♤2♡

13 0 0
                                    

Dziś poszłam do szkoły ponadgimnazjalnej l jak na codzień, pokaze wam jak wygląda mój ponury dzień.

-Yun-hee

*Mówi moja matka z niechęcią

-Masz posprzątać dziś caly dom, sprzątaczka nie przyjdzie.

*Mówi

Dosłownie nigdy z matką dużo nie gadałam, nawet czasem umiałam z nią nie gadać przez tydzień, czuje się niewidzialna. Nie odpowiedziałam jej I poszłam na przystanek autobusowy.
Hwa-young jechała z mamą autem. Tak się zastanawiam, ile razy moja mama mnie zawiozła do szkoły? Nigdy.

Szłam na przystanek gdy widzę już ile osób z mojej szkoły tu jest. Patrzą się na mnie dziwnie, ale dlaczego aż tak mnie nie lubią? Bo Hwa-young wmawiała im że się z niej śmieje i ja biję, mówiła jeszcze bardziej okrutniejsze rzeczy, lecz oni nie wiedzą co ja przeżywam...

-Patrz to Yun-hee.

-O kurde to ta siostra Hwa-young.

-Ta wariatka.

-Kto by się z nią chciał przyjaźnić.

Mówi po cichu jakaś grupka.

-Cicho ona nas słyszy

-To dobrze to totalna debilka

Mówią dalej

Wzdycham i wkońcu do nich podchodzę

Wy serio myślicie ze ja tego nie słyszę?

Mówię

-To chyba dobrze ze słyszysz

Śmieją sie

*Odeszłam od nich i włączyłam sobie muzykę na słuchawkach, próbuje na coś innego zwrócić uwagę niż na złe opinie które padają na mnie.

Po jakimś czasie wsiadłam do autobusu i jechałam do szkoły. Jednakże cały czas czułam oczy kogoś które padały na mnie, wyszłam na swoim przystanku z niepokojem, byłam już przed szkołą, lekko wzdycham

-Muszę wejść do tego zoo

*Przewracam oczami I wchodzę, podgłaśniam na maxa słuchawki i widzę już te wszystkie miny ludzi gdy mnie zobaczyli, Hwa-young była już w szkole, ona zaczęła się znów śmiać ze mnie tak samo jej koleżanki. Ja miałam to gdzieś i poprstu słuchałam muzyki.

Po paru minutach zadzwonił dzwonek na lekcje, siadłam do swojej ławki i słuchałam co nauczyciel ma do powiedzenia

-Klaso

Mówi nauczycielka

-Dołączą do was za tydzień dwie nowe uczennice,  traktujcie je dobrze

*Powiedziała nauczycielka

Ja zastanawiając się kim one mogą być stwierdziłam że i tak nie ma sensu na rozmyśleniami bo i tak pewnie zaprzyjaźnią się z Hwa-young.

*Po 15 minutach robiłam zadanie na angielskim, gdy nagle ktoś zaczął we mnie strzelać kartkami, były to różne koleżanki Hwa-young i ona.

Na tych karteczkach było napisane
"O debilko, serio nadal pokazujesz się w szkole" "Robisz z siebie wyśmiewisko"
"Jesteś tak naiwna" "Kto cię lubi"

Robiły mi tak okrutne rzeczy że nie raz polały moja pracę na angielski albo wysypały mi jakieś robaki do plecaka.

Weschnęłam i jakoś musiałam to przeżyć, przewróciłam oczami i odpisałam bo się zbyt wkurzyłam.

"Kto mnie lubi? Przynajmniej ja nie mam shizofrenii"

Napisałam, te się na to wkurzyły.

"Jaka schizofrenia?! Nas wszyscy lubią nie to co ty"

If I disappeared for a while Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz