☠⋆♱3♱⋆☠︎︎

5 0 0
                                    

(Uwaga! Przed czytaniem chce poinformować że mogą być tu próby sam0bojcze i treści przerażające dla niektórych)

Wieczorem spacerowałam
niedaleko rzeki Han. Nie miałam chęci wracania do tego cholernego domu. Szłam przez most rozmyślając nad tym czemu musiałam się urodzić akurat w tej rodzinie, gdy nagle oparłam się o poręcz na moście, zaczęłam wpatrywać się w rzekę a moje łzy zaczęły spływać po policzkach

-Dlaczego ja, dlaczego ja musiałam się urodzić w tej pieprzonej rodzinie, dlaczego ja musze na wszystkim obrywać, czemu ja... czemu... czemu nie mogłam mieć szczęśliwego dzieciństwa, czemu mnie też rodzice nie mogli kochać.

Płakałam z mocnym rykiem wyżalajac się do samej siebie

-Ja tak dalej nie chce żyć, ja chce być szczęśliwa.

Wyzalalam się jeszcze przez godzinę próbując się uspokoić, moje łzy już zniky lecz smutek na twarzy nadal był, ale coś mi pdzykulo uwagę, dziewczyna która miała krótkie włosy i najprawdopodobniej była w podobnym wieku co ja, była ubrana normalnie ale minę miała jak by coś straciła, nagle widziam jak chciała wskoczyć na porecz i... najprawdopodobniej skoczyć do rzeki.
Zaczęłam jak najszybciej biegnąć w jej stronę, gdy szybko ja złapałam i Pociągnęłam.

-Co ty robisz! Czy wszystko w porządku?!

*Pytam ja a ona mi nie odpowiada tylko patrzy zamarła w moje oczy, nagle przytuliła mnie z bardzo i to bardzo mocnym płaczem, zaczęłam ja mocno ściskać.

-Nie możesz sobie nic zrobić! Napewno jesteś super osobą! Nie rób tego proszę...

Przytulam ja nadal gdy moje ramkę jest całe mokre z jej płaczu

Po 10 minutach uspokaja się ale nadal jest zdenreowana

-Dlaczego chciałaś to zrobić?

*Pytam ja z spokojem

-Nie mam ochoty na nic

*W końcu odpowiada

-Słuchaj, nie rób tego proszę, wydajesz się na fajna osobę, wyobraź to sobie jak by twoja rodzina cierpiała przez to.

-Ale ja... mnie rodzina nie kocha

Zdziwiłam się i nie wiedziałam co odpowiedzieć

-Nie mów tak

-Moi rodzice mnie biją, są alkoholikami, muszę uciekać od nich, a kiedy śpią idę do szkoły próbując uniknąć afery.

Zatkało mnie i nie wiedziałam jak pocieszyć tą dziewczynę

-Też mam problemy z rodzicami, od początku mnie zle traktowali, nigdy nie powiedzieli mi "Kocham cie" Mam siostrę która jest traktowana jak najlepiej, śmieje się na mnie, zwala na m nie winę, to totalnie mnie wykańcza, nikt o tym nie wie że mi dokucza z jej koleżankami, a całej szkole wmówiła, że ja biję i śmieje się z niej, przez co mam złą reputację w szkole. Ona jest bardzo popularna, ale nikt nie zna jej złej strony .

-Ja teraz znam.

*Mówi mi

-Wierzysz mi?

-Tak. Czemu miałabym nie wierzyć? Nawet wygladasz na smutną i nie wygląda to na kłamstwo.

*Zdziwila mnie jej opowiedź, nikt mi nigdy nie wierzył.

-Jak masz na imię?

*Zapytala mnie dziewczyna.

-Jestem Yun-hee a ty?

-Jestem Eun-ji

*Odpowiedziała

-Masz bardzo ładne imię

* Powiedzialam i uśmiechnęłam się do niej.

-Ty też

-A w jakim wieku jesteś?

-Mam 16 lat

-Oo ja też

*Powiedziała już z uśmiechem i dodala

-Cieszę się, może chciałabyś się poznać?

-Jasne

Zdziwiłam się lekko i odpowiedziałam. Nikt nie chciał się że mną kolegować.
Ale coś przykuło mi uwagę. Jej... rany ra rękach.

-Co to jest? Z czego masz takie rany?

*Zapytalam jej

-Kiedyś się samokaleczylam...

*Odpowiedziała

-Ale chyba już tego nie robisz nie?!

-Nie

Odpowiedziała. Nadal było to dla mnie stresujące, mogła sobie zrobić krzywdę i wiedziałam, że coś muszę powiedzieć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

If I disappeared for a while Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz