2.

11 2 2
                                    

Perspektywa Arii

Rano obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu. Wzięłam telefon do ręki i odebrałam widząc na ekranie numer Danny'ego.

- No co tam Payne - zapytałam zaspana

- Dzisiaj o 15 w salonie masz spotkanie z niejakim Olivierem Williamsem - poinformował mnie

- Chwila to syn Zaydena? - zapytałam zszokowana

- Tak - odpowiedział

- A on nie jest przypadkiem studentem prawa?

- Jezu nie narzekaj zgodził się to się uspokój. Może się okazać że akurat jego potrzebujemy

- PRAWNIKA?!

- Przyszłego prawnika

- JEDNO TO SAMO

- Nie drzyj się kurwa

- ALE TO TY MI KARZESZ PRAWNIKA DO ZESPOŁU PRZESŁUCHIWAĆ

- Dobra cicho bo słyszę Cię w swoim pokoju XD

- Dobra sorry no ale kurwa jak ja mam prawnika przesłuchiwać prędzej to on będzie mnie przesłuchiwać jak mnie Harry i Louis podadzą do sądu za palenie papierosów - zaśmiałam się

- Nie no spokojnie Olivier jest spoko. Nie bądź uprzedzona że każdy prawnik i przyszły prawnik są tacy poważni.

- Dobra która godzina

- 14:30 - oznajmił

- O jezu mam pół godziny...

- Dobra idź się szykuj tylko normalnie spokojnie on przyjdzie w dresach

- Ta jasne nara

Rozłączyłam się i zaczęłam się szykować. Umysłem szybko włosy i je wysuszyłam. Zajęło mi to około 15 minut. Wyciągnęłam z szafy spodenki Nate'a które mu kiedyś zabrałam bo stwierdziłam że na mnie lepiej wyglądają i koszulkę Danny'ego. Tak mu też zajebalam ubrania bo stwierdziłam że lepiej na mnie wyglądają poza tym my to jedna wielka rodzina. No bo patrzcie Aria Malik, Victoria Horan, Danny Payne i Nate Styles-Tomlinson. Ja wiem wiem zajebista rodzina polecam serdecznie.

Pomalowałam rzęsy i nałożyłam trochę korektora pod oczy. Rozczesałam włosy i pobiegłam szybko do Nate'a.

- Kuzynie mój kochany pożycz czapkę z daszkiem proszeeeeee

- Masz - rzucił mu czarną czapkę z daszkiem

- DZIEKUJEEEEEEEEE - przytuliłam się do niego

- Przy okazji ma do mnie wrócić ta czapka a nie jak te spodenki - pokazał na spodenki które założyłam

- Czapka zawsze do ciebie wraca przecież - powiedziałam zakładając czapkę daszkiem do tyłu

- Wiem przecież - zaśmiał się

Spojrzałam na zegarek i zbiegłam na dół. Akurat ktoś pukał do drzwi.

Otworzyłam drzwi a moim oczą okazał się piękny brunet i pięknymi ciemnobrązowymi oczami. Ubrany był w zwykły czarny t-shirt i czarne spodenki a na nogach miał czarne adidasy.

- Hej jestem Olivier Williams miałem się stawić na przesłuchanie do zespołu do niejakiej Arii Malik - przedstawił się

- To ja zapraszam do środka

Chłopak wszedł do środka a ja już umierałam w środku. JAKI ON JEST KURWA PRZYSTOJNY. Odrazu zaczęłam pisać do Danny'ego z wyrzutami kogo on mi tu przyprowadził.

*mess: DANECZEK*

Arieczka: Danny jak śmiałeś takiego przystojniaka tu przyprowadzać

Daneczek: Byłem pewny że gustujesz w gangsterach lub babiarzach ewentualnie blondynach z niebieskimi oczami ale jak widać się myliłem hshshshs

Arieczka: Danny nie żartuj sobie weź tu przyjdź albo niech Nate przyjdzie bo ja sama nie dam se tu rady

Daneczek: Kochana kuzynko nie ma nas w domu

Arieczka: A Vic?..

Daneczek: Z nami. Żadnych rodziców w domu nie ma jesteście tam samiutcy

Arieczka: Pocieszające...

- Chodź do studio - poinformowałam bruneta

Spojrzał na mnie zdezorientowany

- Oj przepraszam zapomniałam.. - zaśmiałam się nerwowo - Po prostu chodź za mną

Poszłam do studia a Olivier poszedł za mną. Wskazałam na kanapę aby usiadł i to zrobił.

- A więc tak Olivierze opowiedz coś więcej o sobie - zaczęłam

- No to jak już mówiłem jestem Oliver Williams. Mam 23 lata i studiuje prawo. Moją zajawką jest śpiewanie i granie na perkusji i gitarze elektrycznej. Czasem coś potańczę ale raczej od tańczenia wolę jeździć na motorze. Mój tata to Zayden Williams a mama to tajemnica nie chcemy aby była jakoś bardzo w świecie popularności bardziej niż jest.

- Widzę że różnisz się od ojca - uśmiechnęłam się - W sensie nie żebym była zawiedziona to nawet dobrze w sensie eh... - pogubiłam się we własnych myślach

Jaka ja jestem beznadziejna

Olivier się zaśmiał

- Ojciec od zawsze mi powtarza abym szedł za marzeniami ale żebym znalazł też czas na prawo - oznajmił

- Rozumiem, chciałabym zobaczyć jak śpiewasz. Znasz może jakąś piosenkę w pierwotnego One Direction?

- Jasne

- Zapraszam do sali z mikrofonem - wskazałam za szybę

Olivier wszedł do pomieszczenia i założył słuchawki a kiedy dałam mu znak zaczął śpiewać „What Makes You Beautiful"

Miał głos jak anioł przysięgam lepszego nie słyszałam.

No dobra napewno głos nie jest lepszy niż wujka Louisa ale cóż. Wujka Louisa nie weźmiemy do One Direction ponieważ po pierwsze niech sobie gra solo jak chciał a po drugie już był w zespole czas na innych no i jest za stary XD.

Wracając mogłabym jego głosu słuchać godzinami. Był czysty i nadawał się do każdej tonacji nie ważne czy wysokiej czy niskiej był po prostu idealny.

Pokazałam Oliwierowi że już nie musi śpiewać i przestał śpiewać.

Wyszedł z pomieszczenia i usiadł z powrotem na kanapie.

- Jak mi poszło? - zapytał

- Znakomicie a czy mógłbyś zaśpiewać teraz tak bez mikrofonu i słuchawek?

- Jasne a co mam zaśpiewać?

- Może coś od Biebera?

- You know you love me, I know you care. Just shout whenever, and I'll be there. You are my love, you arę my heart. And we will never, ever, ever be apart. - zaśpiewał swoim anielskim głosem

Byłam już przekonana że się nadaje do nas lecz nie chciałam dać tego po sobie znać.

- I jak? - zapytał

- Było nie źle - powiedziałam w 100% poważnie i zapisywałam coś w notatniku aby myślał że go oceniam a w rzeczywistości rysowałam tak jakieś diamenty i krzyże - Do końca tygodnia dostaniesz znać od Danny'ego

- Dobrze

Chwilę jeszcze pogadaliśmy o muzyce a później poszedł do domu. Była około 17:30 więc stwierdziłam że wszyscy powinni być już w domu. Poszłam do salonu gdzie siedział Danny i Nate. Usiadłam obok nich i do 24:40 oglądaliśmy jakieś filmy i każdy poszedł do swojego pokoju spać.

He's The One (New Era)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz