4.

10 2 7
                                    

Perspektywa Arii

Wczorajszy dzień minął naprawdę zajebiście. Ludzie podchodzili do nas po autografy i zdjęcia co było naprawdę super.

Zagraliśmy koncert w parku który polegać głównie na śpiewaniu i próbowaniu stworzeniu jakiegoś rytmu do piosenki z ławek i chodnika.

Nate Danny i Vic cały czas prowokowali sytuację w której musiałam zostać sama z Olivierem albo „musiał" mnie ratować bo debile na zawsze pozostaną debilami i niestety myślą że zesfatają mnie z Olivierem.

Gdy wróciliśmy do domu kazałam Danny'emu napisać że jest w zespole.

No i po całym dniu byłam tak zmęczona że poszłam spać.

Na drugi dzień gdy wstałam postanowiłam ubrać się w inne ciuchy niż zazwyczaj. Założyłam czarny top i czarne krótkie spodenki tylko tym razem damskie. Na wierzch ubrałam lekki sweterek. Włosy związałam w wysokiego koka i wyciągnęłam parę pasemek włosów aby nie czuć się łyso.

Zrobiłam trochę mocniejszy makijaż niż zwykle. W sensie był normalny ale że ja na codzień jakoś bardzo się nie maluje to według mnie był mocny. Makijaż składał się z podkładu, korektora, bazy, tuszu do rzęs, kredki do brwi, konturówki do ust, pomadki, bronzera, różu i roświetlacza. Czyli pełny makijaż a ja się czułam zupełnie jak nie ja...

Zrobiłam sobie kilka zdjęć i zeszłam na dół.

- Aria mówiłem ci coś na temat makijażu - odezwał się Olivier

Podskoczyłam kiedy go usłyszałam. No nie spodziewałam się go tutaj.

- Po pierwsze nie strasz. Po drugie kim ty niby jesteś żeby mi mówić czy mam się malować czy nie. Mam 22 lata i mogę robić co chce. - oznajmiłam

- Poprostu to zmyj

- Nie zmyję tego

- Aria prosiłbym cię abyś to zmyła. Jeżeli nie zmyjesz tego sama to ja ci to zmyje - powiedział zirytowany

- Olivier uspokój się. Jezu naprawdę jeżeli sobie ze mnie żarty robisz to lepiej przestań - wkurzyłam się na niego

Olivier pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do łazienki

- Co ty robisz - zapytałam wkurwiona

- Albo to w tej chwili zmywasz albo ja to sam zmyje - oznajmił stanowczym głosem

- Boże Olivier co ty masz do tego że się pomalowałam

- Bo ten makijaż zakrywa Twoje naturalne piękno. Nie potrzebujesz go jesteś piękna bez niego - oznajmił łagodniejszym głosem

Zatkało mnie i przysięgam że się cieszę że mam ten makijaż przynajmniej nie widać moich rumieńców.

OLIVIER KURWA PIERDOLONY WILLIAMS POWIEDZIAŁ ŻE JESTEM PIĘKNA WTF ŚWIAT SIĘ KOŃCZY CZY CO DO KURWY?!

- Emm... Dziekuje.. - odpowiedziałam strasznie niezręcznie

Olivier wziął wacik i płyn do demakijażu i delikatnie zmywał mój makijaż. Patrzałam jak zaklęta w jego skupioną minę.

- Voilá - powiedział po francusku - Skończyłem. Piękna naturalna twarz - wrócił do ojczystego języka

Mimowolnie się uśmiechnęłam. Po chwili patrzenia jak zaklęta w jego hipnotyzujące oczy poczułam ciepło na ustach.

KURWA ON MNIE POCAŁOWAŁ...

Niewiele myśląc odwzajemniłam pocałunek

KURWA CO JA ROBIĘ...

Nagle ktoś wlazł do łazienki i był to Nate

Olivier i ja szybko się od siebie odsunęliśmy.

- Nie spodziewałem się tego - oznajmił rozbawiony

- Em... pa - powiedziałam a następnie uciekłam z łazienki

Poszłam na dół i włączyłam sobie serial na Netlfixie

Perspektywa Oliviera

- Boże Olivier co ty masz do tego że się pomalowałam

- Bo ten makijaż zakrywa Twoje naturalne piękno. Nie potrzebujesz go jesteś piękna bez niego - oznajmiłem łagodniejszym głosem

Wziąłem wacik i płyn do demakijażu i delikatnie zmywałem jej makijaż. Skupiłem się na tym i mogłem wyglądać trochę dziwnie ale cóż.

- Voilá - powiedziałem po francusku - Skończyłem. Piękna naturalna twarz - wróciłem do ojczystego języka

Aria się uśmiechnęła a ja postanowiłem spojrzeć w jej piękne oczy. Po chwili nawet nie wiem jak ją pocałowałem.

CO JA KURWA WYPRAWIAM... PRZECIEŻ ONA ZARAZ MNIE ODEPCHNIE KURWA

Zakładałem najgorsze scenariusze jednak stało się nie spodziewane. Aria odwzajemniła pocałunek. Byłem kurwa w 7 niebie. Może i znamy się krótko ale jakie nie wiem Aria ma w sobie coś co sprawia że głupieje i robię rzeczy których normalnie bym nie zrobił..

Nagle ktoś wszedł do łazienki i był to Nate

Aria i ja szybko się od siebie odsunęliśmy.

- Nie spodziewałem się tego - oznajmił rozbawiony Nate

- Em... pa - powiedziała Aria a następnie uciekła z łazienki

- Coś jej zrobisz i nie żyjesz rozumiesz? - oznajmił Nate

- Nie skrzywdziłbym jej - odpowiedziałem zgodnie z prawdą

Wyszedłem z łazienki i poszedłem na dół gdzie dołączyłem do oglądania serialu z Arią.

Około 22 poszedłem do domu.

He's The One (New Era)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz