W chwili kiedy go zobaczyłam moje serce zabiło szybciej. To było dziwne. Bo nawet z nim nie rozmawiałam a już miękły mi nogi.
Zadłużyłam się w nim..
Jebane zing.. a to przecież zdaża się raz..
Czemu on? Dlaczego?
Przecież ja go nieznam..On nawet zabardzo nie wie o moim istnieniu
Przecież on może być wszędzie
To był tylko eventWięc dlaczego?
Widziałam go tylko kilka razy na oczy
A więc czemu za nim tęskinie?
Przecież my się już nigdy nie spotkamy..Dlaczego czuję że mam mokre policzki na myśl o nim?
Przecież rozmawiałam z nim tylko raz
Najgorsza jest tęsknota za czymś czego nigdy się nie miało.
Ja właśnie taką czuję względem niego.
Ale dlaczego?Jesteśmy dla siebie jak dwie obce osoby
To czemu chce go spotkać ponownie? Usłyszeć głos i dotknąć?
Może w innym uniwersum się przyjaźni.
Dlaczego nie możemy i w tym?