Rozdział 1

3 0 0
                                    

POV CLAIRE
Byłam w sklepie muzycznym. Chciałam załatwić sobie ukulele. Ostatnie zgubiłam kilka miesięcy temu. Znalazłam się przy szafce z właśnie tymi małymi gitarami. Wzięłam czarne. Kilkanaście opakowań zapasowych strun. Kilka stroików. No i z cztery kostki. Zapakowałam je, w torbę przeznaczoną na instrument. Resztę rzeczy wrzuciłam do plecaka.
- Dancing with myself, oh, oh. Dancing with myself - śpiewałam. Gdy wybierałam się z powrotem do mojego motocykla. Nadal nuciłam piosenkę, gdy otworzyłam skrzyneczkę, która znajdowała się pod siedzeniem, i wsadziłam tam plecak. Ukulele miałam na plecach.
- Claire?. - usłyszałam swoje imię. Był to mi znajomy głos. Nie do końca wiem z kąd. Odwróciłam się, ujrzałam szeryfa. I Carl'a Grimes'a. Stałam bez ruchu. Chłopak do mnie przybiegł i mnie przytulił. Szeryf wziął krótkofalówkę i powiedział
- Rosita, mamy nową osobę.
- Ile lat?
- W wieku Carl'a, może młodsza, blondynka. - odłożył z powrotem walkie talkie. Spojrzałam na Carl'a.
- Macie tam moją mamę? - grimes się tylko uśmiechnął.
- Można tak powiedzieć.
- Wsiadaj na motor, i jedź za nami. - powiedział szeryf, zrobiłam to co powiedział.

Dotarliśmy do Alexandrii. Zauważyłam że tak się nazywa to miasto. Pisało tak na tablicy. Otworzył nam kobieta.Młoda, miała czapkę, może z 30 lat. Max. Nie wiem, nigdy nie byłam dobra w zgadywaniu wieku osób.
- gdzie Gabriel? Zajmie się Claire
- Chyba w magazynie. A kto to Claire
- Druga córka Carol.
- To miała drugą? - dziewczyna spytała, i spojrzała się na mnie.
- Wyglądasz jak Carol. No tylko że młodsza.
- A to moja mama napewno tu jest? - spytałam, już zakłopotana.
- No można powiedzieć, że tak. - odpowiedział mi kapelusznik. Carl teraz nosił kapelusz swojego ojca.
- A to gdzie jest moja mama?. - spytałam szeryfa.
- W królestwie. - powiedział, a ja się zatrzymałam.
- Wystarczy mi tylko mapa, z zaznaczonym długopisem miejscem królestwa.
- Claire. Musisz zostać.
- Po co ja tu właściwie jestem. Jak nie ma tu mojej mamy. A szukam ją od początku.
- Wezmę cię tam, jeszcze dziś. Ale muszę wziąć kogoś ze sobą.
- Carl, weź ze sobą Paul'a. - powiedział szeryf. Młody grimes tylko kiwnął głową.

POD BRAMĄ KRÓLESTWA
Brama się otworzyła. Za nią stał, facet. Z Tygrysem.
- Dzień dobry królu Ezekiel'u. - powiedział Paul którego zdążyłam poznać jeszcze w Alexandrii.
- Jezus, co to za dziewczyna? - spytał Król.
- Claire Peletier. - kiwnęłam głową na powitanie.
- Córka Carol? - Paul zatwierdził. Kiwnięciem głowy.
- Mogę zobaczyć moją mamę? -
- oczywiście.

- Mamo? - spytałam ze łzami w oczach. Obróciła się, od jakiegoś chłopaka, był ode mnie młodszy zauważyłam to.
- Claire.. - moja mama od razu do mnie podbiegła. Przytuliłam ją. Zaczęłam płakać.

Gdy skończyłam przytulać mamę, uśmiechnęłam się, i podeszłam do Carl'a.
- Dziękuję. - powiedziałam i go przytuliłam.
Chłopak dał mi buziaka w czoło.
- Zawsze chciałem cię odnaleźć. Od początku. Moja mama to wiedziała. Mój tata z resztą też. - wyszeptał mi do ucha.

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ (Alexandria zaatakowana przez zbawców [ep. 16, s. 7] )
Krótki szybki opis obecnej pozycji Claire
Mieszka razem z mamą w królestwie, jeździ prawie codziennie motorem do Alexandrii. (Do Carl'a ofc.)
Zobaczyłam Negan'a. Moja mama mi o nim opowiedziała. Zauważyłam jak celował w Carl'a batem. Zdjął jego kapelusz i już w niego wymierzył. Łzy nalały mi się do oczu, ale wymierzyłam pistoletem, a Ezekiel wypuścił Shivie. Pobiegła na jakiegoś faceta, ja strzelałam w innych. I bitwa się rozpoczęła.

Reszta osób. Którzy przeżyli. Uciekli. Wszyscy znaleźliśmy się w jednej grupie. Oprócz Michonne, Rick'a i Carl'a.
- Mamo, idę poszukać Carl'a, i reszty. - moja mama tylko kiwnęła głową. W
Wyjęłam apteczkę z plecaka, i pobiegłam do budynku. W którym wcześniej była Michonne.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 30 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ta starsza Peletier.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz