rozdział.1

1.1K 3 0
                                    

Czasy w których internet dopiero zaczynał rozwijać się w Polsce, gdzie pierwsze portale społecznościowe się rozwijały, nieśmiało zakładane konta na portalach randkowych..

Nie było Instagrama, Snapchata, nie było także wszechobecnej teraz komercji, ludzie po prostu poznawali się w internecie, łatwiej było o zaufanie, kontakt.

W tym wszystkim, para, my. Dopiero co poznani na jednym z portali, który dziś już ledwo się trzyma..

My, obydwoje nieletni, pierwsze kroki w internecie, w randkach.. kilka zdań zamienionych na portalu, i przeszliśmy na Skype.

Trochę pisaliśmy w wolnych chwilach, aż w końcu padła propozycja połączenia się na kamerce, późnym wieczorem, ogarnęliśmy się, I połączyliśmy.

Ukazał mi się obraz słodkiej, rudowłosej, szczupłej dziewczyny, z kuszącym uśmiechem, jej ukazał się widok młodego postawnego bruneta.  Siedzieliśmy w bezruchu, nie wiedzieliśmy co robić, chociaż obydwoje wiedzieliśmy po co tutaj przyszliśmy.. 

Siedzielismy tak przy swoich biurkach, kamerkach, trochę po cichu rozmawiajac, trochę pisząc. Obydwoje byliśmy z rodzicami w domu, ukradkiem próbowaliśmy zacząć bardziej intymną rozmowę, sami nie wiedząc jak..

-A może odchylisz tą koszulkę trochę?

Padło z ust bruneta.. niezręczna cisza zapadła, czułem jak serce podchodzi mi do gardła.

- Za chwilę, poczekaj aż mama wyjdzie.

Odpowiedziała po chwili, usmjechajac się słodko...
Fala spokoju mnie zalała. Co za szczęście, a spodziewałem się  wszystkiego, odrzucenia, oburzenia... Jednak okazało się, że w głowach mamy dokładnie to samo.

Chwila minęła, a guziki w jej kraciastej koszuli zaczęły się rozpinać..  jeden po drugim, była bez stanika.. moim oczom na ekranie ukazała się jedna pierś, odslonięta nieśmiało dłonią, mała, szpiczasta, młoda i jędrna..
Szybko jednak się schowała, mama wróciła. Jednak pod blatem mojego biurka, pojawił się mocny wzwód, teraz już wiem, że w jej podbrzuszu w tym czasie działo się tysiąc przyjemnych rzeczy.

Musieliśmy kończyć.. obowiązki, nauka wzywały. Rozłączyliśmy się, a mój wzwód nie dawał mi spokoju, myśli o niej, o pierwszej kobiecie, o pierwszych piersiach które zobaczyłem, nie dawały spokoju.. Obydwoje nie mieliśmy jeszcze żadnych kontaktów seksualnych..

Trzeba było jednak wrócić jeszcze na chwilę do obowiązków. A w nocy, na łóżku... Ściągnąłem spodnie, majtki które czułem, że zaraz stojący penis rozerwie, na każdą myśl związaną z dzisiejszymi wydarzeniami, wyobrażeniami co zrobimy dalej..

Długo nie trzeba było się męczyć, kilka ruchów ręką po zesztywniałym penisie, ciało wygina się w łuk, pośladki podnoszą, a sperma zalewa cały brzuch, rękę.. ale dzisiejsze wydarzenia to za dużo jak na jeden raz, członek zmiękł tylko na chwilę, a moja ręka na nim została..
Sperma z pierwszego razu bardzo ułatwiała poślizg, czułem że unoszę się nad łóżkiem, kilka wyobrażeń, scenariuszy jak przebiegnie nasze pierwsze spotkanie, ręka zaciska się mocniej na penisie, szybkie ruchy.. i kolejna dawka skurczy, kolejna porcja nasienia ląduje na torsie. Czuć tylko błogie zaspokojenie...

Zostałem sam w nocy, ze swoimi myślami, czy dobrze robię, czy jej się podoba, czego chce ona, czego chcę ja.. Czy też przeżyła dziś orgazm, tego się nie dowiemy.. 

Były to czasy kiedy seks był bardziej w temacie taboo, niż teraz.
Pisaliśmy jeszcze kilka dni, planowaliśmy spotkanie, lecz nie były to plany co zrobimy. Żadne z nas tego nie wiedzialo, planowaliśmy tylko kiedy i gdzie.. Oboje nie wiedzieliśmy co nas czeka, ale oboje chcieliśmy nieznanego.

.cdn.

Pani M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz