Rozdział 1

9 0 0
                                    

Był słoneczny piątkowy ranek, właśnie się wybierałem pobiegać po okolicy gdzie znajdowała się szkoła do której chodziłem, słońce grzało strasznie, nic dziwnego w końcu było z 30 stopni Celsjusza w samym słońcu. Po drodze oglądałem się czy są inni ludzie w pobliżu ale nie było nikogo, w sumie nic dziwnego jak tak gorąco ludzie wtedy wolą siedzieć w domu. Po pokonaniu 10 kilometrów wróciłem do szkoły by wziąć zimny prysznic i ubrać się w ciuchy które identyfikowały się z moją szkołą.

Gdy tylko się ubrałem w strój z napisem ,,ochrona,, ruszyłem natychmiast na apel, dziś mieliśmy napięty grafik, mieliśmy bardzo surowego dyrektora ale dziś jego mina była bardziej napięta niż kiedykolwiek wcześniej

- Słuchajcie mnie uważnie! - zaczął bardzo poważnie - Z tego iż w poniedziałek macie zakończenie całej nauki w tej szkole, musicie zacząć szukać już pracy gdzie byście chcieli pójść, decyzję gdzie podejmiecie pracę i dalsze ewentualne szkolenie, proszę dostarczyć do mojego biura do wtorku, a teraz wszyscy do swoich zajęć ależ już! -

krzyknął na koniec do swojego mikrofonu i odszedł. Po nim następnie zajęła miejsce nasza mentorka

- listy co robicie i gdzie jesteście dziś przydzieleni macie wywieszone na ścianach w głównym holu, możecie się rozejść - powiedziała i odeszła w tylko jej znanym kierunku

Po skończonym apelu, ruszyliśmy do listy wspomnianej przez mentorkę na apelu. Szukałem tu swojego nazwiska w końcu go znalazłem. Okazało się że jestem dziś na zajęciach z strzelnictwa oraz z samoobrony, potem od 13:00 mam wolne więc ruszyłem najpierw na strzelnictwo, było tam masa różnej broni od pistoletów krótkich po różne strzelby.

- Cześć Adam a ty co tu robisz? - powiedział do mnie Maciej, który jest trenerem właśnie z strzelnictwa, to on mnie uczył podstaw z zarządzania broni oraz pierwszych kroków w kierunku strzelania. Podszedł do mnie uśmiechając się, przywitaliśmy się

-Hej stary, mam zajęcia u ciebie- powiedziałem gdy się przywitaliśmy

-w takim razie zapraszam- wskazał ręką na stanowisko z broniami ustawionymi od najmniejszych do największych

-pamiętaj tak jak zawsze, broń w rękę załadować, odbezpieczyć, strzelić w tarczę, strzał kontrolny, wyciągnąć magazynek i odłożyć broń -powiedział dla przypomnienia, przewróciłem oczyma ponieważ informuje mnie za każdym razem o tym jak tylko jestem u niego na zajęciach

- pamiętaj to że jestem ochroniarzem praktycznie to nie dlatego by zabijać ludzi na prawo i lewo a dlatego by ich chronić, pozatym mam inne plany za jakiś czas po tej szkole- odpowiedziałem zakładając słuchawki wygłuszające i okulary ochronne.

Po skończonych zajęciach z Maćkiem poszedłem na zajęcia z samoobrony które były wyczerpujące, po nich ruszyłem spowrotem do pokoju swojego i się przebrałem w czyste i suche ciuchy. Postanowiłem że poszukam pracy w wydziale kryminalnym w policji, lecz żeby tam się dostać to mieli wysokie wymagania ponieważ trzeba było najpierw przejść takie rekrutacje jak do zwykłej policji, od testów psychologicznych po testy sprawnościowe i patrole które odbywają zwykli policjanci. Rozmyślając nad tym postanowiłem że do tego czasu aż się nie wyszkolę na kryminalnego to podejmę pracę jako ochroniarz, bo doświadczenie już w tym mam jakiekolwiek a pieniądze trzeba zarabiać, zacząłem przeglądać różne oferty w telefonie aż znalazłem coś ciekawego

W Świecie Kryminalnych Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz