-NICOLAS-

13 0 0
                                    

Gdy w końcu wróciłam do domu po bardzo ciężkim dniu i jakimś cudem zasnąłam obudził mnie telefon od nieznanego numeru. dzwonił dosyć późno. Kiedy zadzwonił była 3:57 i każdy w domu spał nawet ja. Odebrałam. W słuchawce słyszałam męski głos.- Hej mam małe pytanko ... tylko się nie rozłącz jak zapytam.- odpowiedziałam zmęczonym i lekko ohrypniątym głosem -Oke, to co to za pytanko?-
-Noooo...Pójdziesz ze mną na randkę?- Zdziwiłam się okropnie, ale po mimo tego odważyłam się rozkazać temu podejrzanemu typowi wysłać jego prawdziwe zdjęcie. Wysłał ... To był Nicolas. Odpowiedziałam dosyć szybko, ale czego się dziwić był moim crusem od pierwszego września.
-Tak ?- Zachowałam się jak debilka. -Emm a o której? Kiedy?-
-Może jutro ...Pasuję ci?-
Próbowałam przypomnieć sobie czy mam jakieś plany na jutro i przypomniało mi się że jutro nie mam nic do roboty.
-Tak, jutro mi pasi. Nara-Dodałam zestresowana -Paaa-Odpowiedział słodko Nicolas.
godzinę później obudziłam się z wielkim i wnerwiającym bulem głowy. Nie obudziłam się przez to że łeb mnie napierdalał a, przez to że znowu dzwonił Nicolas. Kurwa kto normalny dziwni o 4:42?
-Co ty znowu chcesz?- Zpytałam agresywnie -Zapomniałem dodać że spotykamy się dzisiaj o siedemnastej trzydzieści i umówione miejsce to ...może ten urbex w lesie ?-
-Oke mi tam pasuje-
-dobra to nara- Nie odpowiedziałam nic tylko chamsko się rozłączyłam. Nie poszłam dalej spać bo po co ? Było zbyt późno a, po za tym sobota. Wstałam z łóżka, zajebiście się ubrałam i wyszłam z haty. Nie miałam co robić więc poszłam w miejsce mojej randki i czekałam tam aż do umówionej godziny. Prawie zasnełam, bo nie każdemu chcę się czekać aż tak długo bez czegoś do roboty opróż siedzenia i oddychania. Weszłam na temu, zaczęłam przeglądać ciuchy i jakieś inne wynalazki. Zadzwonił mi telefon z nieznanego numeru. -Co ?- Zapytałam chamsko bo myślał że to Adrien z nowego numeru bo przecież jest taki bogady i na wszystko go stać. -Megan ? Jesteś już ?-  To był Nicolas. Kompletnie czekałam chwilę w ciszy lecz po chwili wróciłam do żeczywistości i odpowiedziałam. -Jestem, długo tu czekam, a co ?- Nicolas nie odpowiedziała, a rozłączył się bez słowa. Myślałam że przyjdzie skoro pyta czy już jestem na miejscu, i czy na niego czekam. Po za tym była piąta sześć, okropnie było mi zimno i w dodatku kręciło mi się w głowie. Nie byłam głupia po prostu przyszłam do Sary, nie zdziwiłam się że u Sary jest Sandra i Victoria.  -Hej- Powiedziałam cicho. Podbiegła do mnie Sara i przytuliła mnie. Zrobiłam dziwną minę i podniosła ręce do góry ponieważ nie lubię dotyku, a tym bardziej przytulania. -Hejka !- Krzykła Sara, Victoria Nie odpowiedziała tylko się gapiła, po chwili wyciągła swój telefon i weszła w jakąś aplikacje. Nagle usłyszałam głos z mojego telefonu. Wygląda na to że Victoria wysłała mi coś na ten ten. Coś w stylu przywitania ale bardziej zahęcająco abym zrobiła z nimi paznokcie ,,Siema, siema paznokcie czekają !'' Szybko odpowiedziałam jej normalnie bo nie jestem jakaś akustyczna.-Sory, moje pazy w normie-. Victoria spojżała na mnie na mnie i wyszeptała. -To i tak choć, zobaczysz jak my robimy, a nie będziesz stała jak kurwa-. Sciągłam swoje koturny i poszłam do Victorii i Sary. -Moje paznokcie są tak zjebane że szkoda gadać- powiedziała Sara malując swoje krótkie paznokcie czarnym lakierem. -Nie pierdol są zajebiste-
-No są w chuj piękne- potwierdziła Victoria. W tym momencie z kibla wyszła Sandra. -Siema-
-Siema, ty paznokci nie robisz ?-
-Zrobiłam już stara- Sandra pokazał mi swoje długie paznokcie. -Zajebiste-
-Wiem- Siedziałam tam i gapiłam się jak robią paznokcie aż do jedenastej, w końcu znudziło mi się to więc weszłam w tic Toca. -Czy wam też się nudzi ?- Zapytałam się dziewczyn -No mi-
-Mi trochę też ale w chuju to mam-
-A mi nie bo maluje se pazy- Powiedziała skupiona Sara. Sara skończyła robić ostatni paznokieć. -Wychodzimy gdzieś ?- Zapytałam się zagapiona w tic Toca -A gdzie ?- Spojżała na mnie Victoria a po chwili ja na nią - No nie wiem naprzykład... Urbex ? Miasto ? Las ?-
-Spoko, dzisiaj mam ochotę.. na urbex jakiś- Zaproponowała Sandra -Znalazłam wczoraj opuszczoną wioskę co wy na to ?-
-Ja jestem za !- Powiedziała jako pierwsza Sara -Dobry pomysł, daleko to ? Dosyć zaciekawiła się Victoria -Włas ie nie, dlatego powiedziałam wam o tym-
-To zajebiście, kiedy ruszamy ?-
-Możemy nawet teraz- Ubraliśmy się i wyszliśmy, po paru minutach byłyśmy na miejscu, mamy sporo do przejścia -Wziełyścię coś do picia ?- Zapytała Sara -No ja mam, Pepsi może być ?- Zapytałam Victoria, a Sara poprostu wzięła od niej butelkę i się napiła. Zwiedzaliśmy urbex ale musieliśmy wracać ponieważ wybiła szesnasta a moje włosy wyglądały jak siedem nie szczęść. Nareszcie  wróciliśmy  

- MEGAN GRAY-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz