Noc dzisiaj była naprawdę piękna. Gwiazdy zdobiły nocne niebo. Wiał rześki wiaterek. Siedziałam z brązowowłosym chłopakiem. Patrzyłam mu prosto w jego zielone oczy.
Czułam się przy nim tak dobrze. Był dla mnie wszystkim. Był jedyną osobą, na której mogłam tak polegać i powiedzieć dosłownie wszystko.
Odgarnął moje brązowe włosy za ucho. Kochałam jego dotyk. Nie chciałam, aby ta chwila się skończyła. Złożył delikatny pocałunek w moje czoło.
Wtuliłam się w niego kiedy pomyślałam co by mogło się stać. Zastanawiałam się chwilę czy zadać mu pytanie. W końcu postanowiłam mu je zadać.
-Nathaniel?
-Tak? - oparł podbródek o czubek mojej głowy.
-Nie zostawisz mnie, prawda? - te słowa ciężko przeszły mi przez gardło. Chlopak lekko się odsunął, aby spojrzeć mi w oczy. Po chwili odpowiedział pewnie:
-Nigdy cię nie zostawię. Jesteś dla mnie ważna. Przecież wiesz jak bardzo mi na tobie zależy
-Kocham cię - wtuliłam się w Nathaniela
-Ja ciebie też - wyszeptał.
Objął mnie. Czułam się bezpiecznie. Zamknęłam oczy i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.