Roździał 2 : Frank Montgomery

4 0 0
                                    

.__________________.
-Dzień dobry. - przywitałam się wchodząc do gabinetu.
-Dzień dobry Emmo. - pani Smith dziś uśmiecha się jeszcze mocniej niż ma to w zwyczaju.
Drżącym krokiem podchodzę do kanapy i usiadam przy białym kocie, który odrazu wskoczył mi na kolana. Jakby wiedział, że się strasuję. Zagryzłam wargę nerwowo go głaszcząc. Przez chwile jest pomiędzy nami stresując cisza, ale Pani Smitj nie wygląda jakby ją to przejmowało.
-Jak się dzisiaj czujesz? - spytała poprawiając okulary.
-Dobrze, a Pani? - skłamałam. Od sześciu lat czuję się jak główno.
-Też dobrze dziękuję, ale skupmy się na Tobie. - odłożyła dziergany sweter i całą swoją uwagę zwróciła na mnie, co bardziej mnie zestresowało. Nie lubię gdy ludzie patrzą na mnie z współczuciem, ale Pani Smith wzrok jest inny. Byłam u wielu psychologów, których spojrzenie były wypalające, powodowały okropne myśli. Były ostre. Ale Pani Smith spojrzenie było delikatne, łagodne, a dotego wyrozumiałe. Jakby wiedziała co przeżyłam i rozumie to.
-Ostatnio skończyłaś mi dopowiadać o dwudziestym pierwszym kwietniu. - powiedziała jakby ta data była nie istotna. Przełknełam narastającą gulę w gardle. - Emmo, coś się stało?
-Nie, wszystko jest dobrze. - Pani Smith oczy wypełniły się troską.
-Słonko, przecież widzę, że coś się stało. - starsza kobieta wstała, aby po chwili znaleść się obok mnie. Zacisnełam oko i na jedynm wydechu powiedziałam to jedno zdanie.
-Mój dobry przyjaciel trafił do szpitala.
Zapadła cisza, w której narastało napięcie. Pani Smith westchneła i splatając palce u swoich rąk spojrzała, na zdęcia powieszone przed nami. Smith zna moją przeszłość, wie ile osób straciłam, ile łez wylałam. Ona wie, że kolejnego roztania na zawsze nie przeżyję.
-Jak ma na imię? - pyta po chwili.
-Monty...ale nazywają go Frank.
-Gdzie i jak się spotkaliście? - zapytuje.
-Miesiąc po moim porwaniu...
. ___________________.
Miesiąc po porwaniu.
Pov: Emma.

Pierwszy zmysł jaki mi się wysostrzył był to słuch. Słyszałam jak coś nieustannie kapie na podłogę. Tkwiłam w bezruchu i pogrążona w ciemności przez długi czas aż poczułam jak jakaś ciecz spływa po moim ciele. Czułam ją na czole, ramionach, nogach, plecach. Wszędzie. Czułam brud, który z tą cieczą zlepiał mi włosy tworząc jeden wielki kołtun. Skrzywiłam się czując nagły impuls bólu, który przeszedł przez moje wykończone ciało. Nie wiedziałam czy mam otwarte czy zamknięte oczy, bo tak czy inaczej widziałam jedynie mrok oraz zakrwiawioną twarz Lou.

Lou. Louise umarł.

Te słowa wywoływały mi łzy w oczach. Świadomość, że mój brat, który towarzyszył mi od urodzenia umarł, była nieznośna. Chciałam krzyczeć i zatopić się w łzach.

,,Ty ją zabiłeś! Nienawidzę Cię!"
,,Spierdalaj! Nie potrzebuję Ciebie! Idź się zabij do cholery!".

Lou... Przepraszam. Wcale tak nie mysłałam. Nie chciałam tego powiedzieć. Byłam wstrząśnięta. Poczułam łzy w oczach.

Nagle uderzył w moje nozdrza metaliczny zapach krwi. Wdycham ją codziennie. Jest mi doskonale już znana. Zapach, który tak nie nawidziłam nawiedzał mnie codzinnie. Uczucie jak kolejna trucizna przepływa przez moje wszystkie żyły, towarzyszy od kąd zostałam porwana.

Po cholere oni mnie męczą? Przecież ten blondyn chciał mnie zabić razem z Lou, więc czemu tego nie zrobił? Widziałam w ich oczach to chore pragnienie śmierci i satysfakcji. Ten potwór prawie mnie zabił, chciał abym skończyła swój żywot na autostradzie z Lou (co łącznie z tym zginęłyby ostatnie osoby z Rodziny Lux), ale nagle tak po prostu zwiał z mojego ciała. Te uczucie...

Wzdrygnełam się.

Kiedy byłam blisko uduszenia się coś poczułam. Nie umiem tego nazwać. Krew gotująca się w żyłach, adrenalina buzująca w sercu, poczucie siły. I uczucie jakby ogień przeszedł przez moje wszystkie nowe rany. Na początku przestraszyłam się, że przyniesie kolejny ból. Lecz ono było przyjemne.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 3 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czternaście Pierścieni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz