Dom był niesamowicie piękny. Tylko jedyny problem był taki że ja do niego nie posuje, bo jeszcze nikt mnie nie widział na siłowni, w spa czy innych bzdetach mnie to nie kręciło. Mój pokój był przepiękny, nie dość że piękny do jeszcze z balkonem z widokiem na cudowne morze, to jeszcze z łazienką. Niby coś o czym marzyłam, ale to niedorzeczne. A czemu? Sama nie wiem.
Siedzę tu sama i nawet nie wiem za co się zabrać. Po prostu nie wiem czy jestem gotowa na głupie rozpakowanie się. Niby dziwne, ale dla mnie najprostsze rzeczy są trudne. Jak na przykład zostawienie swojego życia kilkaset kilometrów stąd! Mam ochotę coś rozjebać albo krzyknąć tak by rozerwać sobie gardło. Mi na pewno sprawiło by to jakąkolwiek ulgę. Bo t e r a z zadaje sobie ulgę w inny sposób.
Walenie w drzwi tak mną wstrząsnęło, że prawię upadłam na podłogę.
Rzuciłam sukienkę którą trzymałam w ręku i podeszłam do drzwi, by ujrzeć kto się tak dobija. Ku mojemu zaskoczeniu nikogo nie było, uznałam to za nieśmieszny żart i wróciłam do środka. Aczkolwiek walenie stało się głośniejsze, dlatego teraz po prostu wybiegłam z tego pokoju.
- Kto mi tu kurwa wali? - wycedziłam przez zaciśnięte zęby. Lepiej żeby tu nikogo nie było, po prostu kurwa nie radzę.
Usłyszałam za sobą parsknięcie śmiechem. Natychmiast się obróciłam, a co ujrzały moje oczy, to coś przez co myślałam że zemdleje.
- O mój Boże! Czy to Nick Leister?! - wykrzyczałam tak że zapewne słyszeli mnie na dole.
- Że kto kurwa?
Mój szczery uśmiech zbladł. Po prostu spierdolił mi z twarzy. Czyli jednak to nie Nick, marzenia poszły nie wiem gdzie. Nawet jak to nie on, to jak kurwa można nie wiedzieć kto to Nick Leister?! To w ogóle dozwolone?
- Kim ty jesteś? - zapytałam już nie tak szczęśliwa jak przed chwilą.
- Co się tak pultasz, co? - prychnął. - Witaj siostra.
Po usłyszeniu wypowiedzianych przez niego słów, wiedziałam że to musi był ten idealny Nick, może Nick ale nie Leister. Idealny synek i westchnienie każdej dziewczyny. Na samą myśl o nim chce mi się rzygać. A stwierdzenie siostra ma kurwa wypluć.
- Nie jestem twoją siostrą, zrozumiano? - kącik jego ust powędrował w górę. - Nie mów tak nawet do mnie. Miałam lepszego brata od ciebie, ty jesteś tanią podróbką.
- No właśnie, miałaś. Czas przeszły. Czas na mnie siostra. - i niech pożałuję tych słów.
Zrobiłam jeden krok w jego stronę, bo tylko taka odległość nas dzieliła. Zamachnęłam się i z całej siły uderzyłam go w twarz. Jego cała głowa przechyliła się w lewą stronę, a spojrzenie zatrzymało się na mnie.
Patrzył na mnie jakby chciał mnie zabić, jednakże się tym nie przejmowałam. Jakie konsekwencje mogły mnie po tym dosięgnąć, mnie nie interesowały. On po prostu nie miał prawa wspominać o Simonie.
- Żeby był to pierwszy i ostatni raz. - warknął łapiąc mnie z szyję, którą mocno ścisnął, odcinając mi na moment tlen. - Nigdy więcej nie waż się podnosić na mnie ręki. - odepchnął mnie przez co upadłam na dupę.
Ruszył w stronę schodów po czym zbiegł na dół, a jedyne co potem usłyszałam to trzask drzwi. No i dobrze obrażaj się jak jakiś królewicz, ale nie myśl sobie że to JA przyjdę p i e r w s z a z przeprosinami. Po moim kurwa trupie.
Zaczęłam szaleńczo kasłać bo brak tlenu u mnie nie jest najlepszą opcją. Jeśli teraz nie wezmę pikflomera to się najzwyczajniej na świecie uduszę. A spowodowane jest to moją chorobą czyli astmą. Jebana suka jest ze mną już od lat. (nie żebym ja ich wiele posiadała)
CZYTASZ
Simon mówi... Gramy! 18+
Romance1 tom trylogii "Simon mówi" 17-letnia Max Gordon wprowadza się ze swoją matka do jej nowego męża. Dziewczyna musi zostawić swoje dawne życie i przyjacieli wiele kilometrów od siebie. Znoszenie jej ojczyma nie idzie jej najlepiej, mimo iż bróbuję być...