Rodział 2

1 0 0
                                    

- o już za 34 min dolecimy.
- bardzo szybko.
- mhm.
Jeszcze trochę gadałyśmy a później już zbliżaliśmy do londowania. Kiedy wyszliśmy z samolotu i załatwiliśmy wszystko wyszłam pierwszy raz. Było to dla mnie zaskoczenie nigdy tu nie byłam  patrzałam na to miejsce jak bym była co najmniej na Marsie. Zobaczyłam w oddali busa poszłam do niego i ze stresem wsiadłam i podałam panu kartkę z adresem.
- Evans Jak ja dawno nie widziałem nie widziałem żadnego Evansa .Pozdrów ode mnie mame.
- O patrz na moją mamę. Serio nawet pan z autobusu zna moją mamę a ja jej nigdy nie poznałam.
- To ja cię pod dom podwiozę Evans jak nigdy u mamy nie byłaś to zrobię ci wyjąteczek.
- Mhm dziękuję.
Usiadłam sobie gdzieś przy przodach żeby jak coś słyszeć pana z autobusu. I wyczekiwałam aż w końcu dotrzemy do tego domu co mieszka moja mama.
- Evans to już tutaj idź spotkaj swoją mamę. Przepraszam zawsze chciałem tak powiedzieć.
- Dziękuję za podwiezienie prosto pod dom.
Wysiadłam moim oczom ukazała się wielka Willa czego się nie spodziewałam przez chwilę popatrzyłam jeszcze I zmierzałam do wejścia. Kiedy chciałam wejść moją drogę zablokował wielki człowiek. Spojrzałam w górę i moim oczom ukazał się ochroniarz.
- Dzień dobry ja do Charlotte Evans.
‐ A byłaś umówiona albo po co w jakim celu tu idziesz.
- Nie bo ja nie znaczy byłam umówiona.
- A to spokojnie proszę schodami na górze po prawej ma swoje biuro. Jeśli jej tam nie będzie.Wejdź po lewej Tam Pewnie ktoś ci powie gdzie akurat jest.
- Dziękuję.
Jak weszłam to dom okazał się jeszcze większy od środka niż od zewnątrz. Wyszłam powoli Tam gdzie pan mi kazał czyli po prawej najpierw stanęłam przed drzwiami zestresowana ale w końcu zaczęłam delikatnie oddychać i zapukałam drzwi. Kiedy po paru minutach nie ty mi nie odpowiadał pomyślałam że pójdę po lewej Tam gdzie pan. Ochroniarz mi kazał Kiedy weszłam okazał mi się jakiś człowiek.
- Witam ja szukam Charlotte Evans.
- Nie ma jej dzisiaj pojechała na dwudniowy wyjazd za granicę coś tam zrobić. Więc przyjdź za dwa dni.
- Aaaaaa.
Powiedziałam lekko smutnym głosem.
- Ale nie Nie płacz tu na pewno dostaniesz tą pracę którą tu przyszłaś czy po co ty tu przyszłaś.
W końcu wzięłam oddech i wydusiłam z siebie.
- Trudno to wytłumaczyć ale przesłała mnie tu babcia bo Charlotte to moja mama.
Ten typek spojrzał się na mnie ze zdziwieniem a później lekko uśmiechając się powiedział.
- Ach Ciekawe W ilu krajach Puszczała się nasza mama bo na pewno w pięciu.
Dobra No to chodź mamy na pewno jakiś pokój jak się nie masz gdzie się zatrzymać. W końcu jesteś rodziną nie urodziny trzeba dbać. A ale najpierw Przedstawimy ci naszą piękną rodzinkę.
Chwycił mnie za rękę i zaprowadził do pierwszego pokoju gdzie moje wzrokiem ukazała się Emo gotka alternatywka.
- To jest Emma najstarszą siostra i weszła w fazę buntu z niej nie wyszła.
Zaśmiałam się.
- Dzień dobry i nie weszłam w fazę buntu to się nazywa styl odmienny od innych a nie ten nudny co wy wszyscy nosicie.
- No tak chodźmy dalej.
Znowu mnie chycił za rękę i pociągnął do drugiego pokoju.
- Tu jest za to nasz najstarszy brat Harry jest bliźniakiem Emmy. I tak szczerze to kiedyś byli bardzo blisko ale Harry Zaczął się bardziej interesować dziewczynami i dlatego od siebie się oddalili.
Popatrzyłam sobie wokoło na jego pokój i też nas samego jego.
- Jezu zamknij drzwi.
Harry Potterze i zamknął nam drzwi przed nosem.
- No widzisz chyba lepsza jest Emma w tym swoim buncie niż on. Ale dobrze chodzi dalej.
Znowu pociągnął mnie do kolejnego pokoju.
- To jest mój pokój.
Później już na szczęście mnie ciągnął tylko powoli poszliśmy.
- to tu jest pokój Gabi jest ona o dwa lata młodsza ode mnie.
- Cześć co ty nową dziewczynę se znalazłeś.
Podeszła do mnie i zaczęła w koło mnie chodzić.
- No powiem ci różni się od tamtej.
- Nieee ja sz.
Nagle przerwał mi zdanie.
- To tak ona tu szukała Charlotte Evans bo to podobno jej mama. Dlatego ją wyprowadzam powiedziałem że możesz zamieszkać u nas póki mama nie przyjedzie.
- Tak to właśnie chciałam powiedzieć
Spojrzała się na mnie jeszcze przez chwilę.
- Jeden wpuściłeś obcą osobę nam do chaty której możesz nie ufać bo nie wiadomo czy nas nie okradnie. Dwa nie wygląda jakby nam coś miała zrobić bez urazy.
- Nie uraziłam się.
- Okej idziemy dalej.
Nie Odpowiadając na jej zdanie po prostu sobie Odeszliśmy kropka do klejnego pokoju.
- Dobra no to tak tam ostatni pokój który widzisz tam mieszka James a naprzeciwko jego mieszka Ava. A tu gdzie teraz stoimy mieszka Leon. A naprzeciwko jego będziesz mieszkała sobie ty.
Oglądając Hall spojrzałam na drzwi do pokoju w którym mam spać.
- Jasne dzięki Pozwolisz że tam pójdę.
- idź idź idź.
Podeszłam do drzwi Otworzyłam je i moją oczom ukazał nawet duży pokój po prostu taki gościnny kropka siadłam na łóżko i myślałam co powiem mamie Jak ją spotkam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jak Mam Nazwać Naszą Opowieść Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz