Pierwszy ruch wykonała kobieta. Ruszyła w moją stronę, a ja lekko się cofam.
Stwór zbliża się coraz bardziej i szybciej.
Uciekam do kuchni, otwieram jakąś szufladę w której - na moje szczęście - był nóż, który od razu chwyciłem.
Odwracam się, przede mną stoi kobieta o trzech oczach. Uśmiecha się tak że widać jej lekko zaostrzone zęby.
- Ja ci pomogłem a ty się tak odwdzięczasz? - Zapytałem lekko drżącym głosem. - Nie zbyt sprawiedliwe.
Odpowiedź nie nadchodzi.
Z nożem w ręku umykam w bok. Niestety zanim zdążam wybiegnąć do salonu, trzyoka przygważdża mnie ręką do ściany.
Nóż wypada mi z dłoni, ciężko mi złapać oddech.
- Słuchaj, może na spokojnie porozmawiamy? Przy herbatce? Albo kawce? - Jęknąłem, bojąc się o własne życie.
Ale kobieta nie reaguje. Dalej przyciska moje gardło do ściany. Przed oczami zaczyna mi powoli ciemnieć, próbuję kopnąć nogą w stwora, ale ta nic sobie z tego nie robi.
Korzystając z tego, że nie jestem wcale tak daleko od podłogi, próbuję sięgnąć po nóż leżący nie daleko mnie. Ledwie dotknąłem ostrza, ale kobieca dłoń chwyciła rękojeść broni.
Zacząłem walić rękoma w stronę twarzy trzyokiej, udało mi się uderzyć ją w nos. Kobieta puściła mnie, a z nosa leci jej krew. Czmycham do salonu, biorę jakąś rzecz. nawet nie wiem co. Chyba jakaś szklanka czy coś.
Gdy trzyoka znajduje się już w salonie, rzucam w nią tym czymś co trzymam w dłoni. Okazuje się że to świeczka, a wosk wylewa się jej na oko.
Okrutnie głośny pisk bólu, rozległ się po pomieszczeniu. Szkło rozbiło się na twarzy stwory, na której był teraz krajobraz z wosku, krwi oraz bólu.
Doskakuję do kanapy, i wyciągam krótką broń ukrytą pod siedzeniem. Celuje w kobietę.
Ona natomiast ciągle wykrzywia się w bólu, chyba nawet nie zauważa że w nią celuję, chociaż to pewnie przez krew i wosk zasłaniające jej widoczność.
Strzelić, czy nie strzelić?
Konsekwencje mogą być sporę, nie zależnie którą opcję wybiorę. Jak ją zabiję, co zrobię z ciałem? A po za tym będę mieć okropne wyrzuty sumienia!
Ale jak nie strzelę, to coś może zabić MNIE!
Strach o własne życie bierze górę.
Przyciskam spust, hałas wydobywający się z broni rozlega się po salonie, kulka leci w stronę stwory.
YOU ARE READING
Candle Flower
RandomDowiesz się o czym to jest tylko jeśli to przeczytasz heh (no chyba że kiedyś dodam opis) (Okładka z pinteresta tylko tytuł dodałam w paincie) _____________________________________________________ Pojawią się: - Elfy (Ale nie takie jak są w bajkach...