Prolog

12 1 0
                                    

Dzień przed pierwszym dniem szkoły siedziałam na balkonie ,oglądając zachód słońca .Delikatne promienie żółto-pomarańczowego Słońca muskały moją opaloną po wakacjach skórę.
Myslalam o nadchodzącym roku szkolnym i o tym ,że już idę do 3 klasy liceum.
Moje plany na przyszłość nie były jasne i zbytnio określone ,lecz wiedziałam co chciałam robić w przyszłości.
Bycie projektantką mody ,jak moja mama przyprawiało mnie o myślenie o przyszłości jako czymś przyjemnym. Na samą myśl o wybiegach mody ,podróżowaniu i nie oszukujemy się, pieniądzach, cieszyłam się z szansy jaką dała mi mama.
Moja matka była rozpoznawalną projektantką. Całe lato spędziłam na włóczeniu się z nią po Mediolanie ,Paryżu czy nawet samych Stanach. Przyglądałam się z pasją jej pracy.
Jednak większą część czasu z moim bratem, tatą i mamą spędziliśmy we Włoszech ,to stamtąd właśnie pochodzi moja rodzina. Głównie spędzałam tam czas z babcią, bo dziadka już nie było.
Te miłe wakacje musiały się zakończyć ,a ja jeszcze się wiedziałam co czeka mnie w szkole.

The sour smell of plot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz