crush i depresja kaszanki😞

2 0 0
                                    


Pov: Kaszanka (nowowktobysiespodziewał)
Siedziałem w ławce. Była fizyka, jeden z moich ulubionych przedmiotów. Słuchałem co mówi pani, bo chcę mieć jak najlepsze oceny i być najlepszy w klasie. Gdy zadała jakieś pytanie, od razu się zgłaszałem - takie moje życie. Nagle zadzwonił dzwonek i wyszedłem z klasy. Było teraz 20 minut przerwy, z czym wiązało się spotkanie z moim 273628ym crushem 🐺
Wlazłem do męskiego i napisałem do niego:
Pluton 🪑:
Gdzie jesteś?
Po chwili mi odpisał.
Pomarańczowy daleki wuj🇩🇪:
Już idę 💣🔥

No i sigma. Nagle drzwi.. (a no tak tam nie ma drzwi lol) wszedł mój crush🥵🥵 ale.. on nie był sam.. Przyszedł z nim szpinak...
-No siema - przywitali się w tym samym czasie.
-Siema - odpowiedziałem uśmiechając się sztucznie (#fakesmile) (i guess i deserved it.. h-heh.. 😓) (#depression)
-Coś się stało? - zapytał mój crush. (dop. aut. oczywiscie irl nigdy niezapytalby sie o cos takiego bo jest upo ale udajmy ze jest inny boooo tak :33)
OMG MARTWI SIE O MNIE AAAAGH.
-Hm? Nic się nie stało - próbowałem ukryć niezadowolenie spowodowane niespodziewanym gościem - Szpinakiem i udałem zdziwionego tym pytaniem.
-A spoko - odpowiedział. W tamtym momencie Szpinak zawołał go na chwilę, żeby coś mu pokazać w telefonie. Stali blisko, za blisko.. Nagle wypaliłem prosto z mostu i bez zastanowienia:
-Jesteście razem?
Popatrzyli się najpierw na mnie, potem na siebie, po czym Szpinak przemówił:
-Tak.
Zatkało mnie. Nie chciałem usłyszeć takiej odpowiedzi..
-Oh.. to gratulacje - uśmiechnąłem się. Nie mogłem dać po sobie znać, że mnie to zabolało, bo przecież należę do rodu skibidi sigma ohio grimace pusej pomni didżital cielak giga gyattów. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka. Boże jak dobrze. Teraz był wf, i do domu. Całe szczęście..
-Dobra pa, ja lece bo  na autobus się spoznie elo - powiedziałem.
-A wf? - zapytał mój.. ex crush.
-Nie idę, po ostatnim coś mi w nodze strzyknęło i wiecie, boli mnie i w ogóle.. - powiedziałem sprawnie.
-A no spoko.. Mam nadzieję, że to nic poważnego - Szpinak popatrzył się na mnie.
-Dobra lećcie bo się spóźnicie na wf - powiedziałem. Tak naprawdę wszystko co mówiłem to kłamstwa, jedyne czego teraz chcę to zostać sam. (kaszanka tryb depresji i te sprawy😞)
-Jasne to pa - pożegnali się.
-Cześć - też się pożegnałem i poszedłem.
*w domu kaszanki*
Wróciłem do domu, nikogo na szczęście nie było i dobrze, bo nie chciałbym żeby ktoś widział mnie w tym stanie. Całą drogę słuchałem depreszyn songi i rozmyślałem nad sensem istnienia. Doszedłem do wniosku, że żyje dla (GANGU TY JEBANA PAŁO 🗿🗿) farming simulator i wota więc włączyłem mój laptop za 20k kolorowych papierków z królami i zacząłem mój gejplej. Jak skończyłem grać to już nie miałem depresji i poszedłem do łóżka, bo rybka mini mini poszła spać. A ja przestrzegam zasad rybki mini mini, bo jestem skibidi ohio sigma grimace pusej pomni didżital cielak giga gyattem.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 19 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Pedalskie Opowieści - one shoty z moich shipów klasowych i nie tylko!!Where stories live. Discover now