7

48 6 1
                                    

W oddali zauważyłam idącego w naszą stronę Sunghoon'a. Nie był jednak on sam. Obok niego szła niska, elegancko ubrana kobieta w podobnym wieku co on. Była naprawdę śliczna. Miała długie do pasa czarne włosy, a jej twarz była tak piękna, że nie wymagała nawet odrobiny makijażu. Od razu moje serce zaczęło walić jak młot. Nie wiedziałam tylko dlaczego. Nie czułam już nic do Sunghoon'a, a jednak wyczuwałam niepokój i stres, kiedy widziałam go w obecności innej kobiety. Podczas rozmowy z nią widziałam jak cały czas się uśmiechał, co tylko powodowało u mnie mocniejsze bicie serca.

- O, a co wy tu robicie? - Spytał, widząc nas siedzących na schodkach.

- Wyszliśmy coś zjeść. - Odparł Niki. - A ty co tu robisz?

- Odprowadzam moją znajomą do domu. To jest Minji. - Pokazał na kobietę stojącą obok siebie. - A to są Niki, Julia i...

- Heeseung... - Odparłam spoglądając na niego obojętnie.

- Tak. - Uśmiechnął się niezręcznie.

Kobieta podała nam rękę na powitanie i uśmiechnęła się do nas. Ja jednak nie byłam zadowolona poznając ją. Byłam też wściekła na Hoon'a, przez co nie miałam ochoty rozmawiać ani z nim, ani z nią.

- Dobra... Widzę że wolicie posiedzieć sami. My też już będziemy się zbierać. - Odparł kierując swój wzrok na mnie.

- Spoko. - Powiedziałam nawet na niego nie spoglądając.

Uśmiechnął się delikatnie powoli zbierając się do odchodzenia ze swoją towarzyszką. W ostatniej chwili jednak zatrzymał się na chwilę.

- Chciałbym was przeprosić... Ciebie najbardziej Hee. Zachowałem się głupio, niepotrzebnie wyskoczyłem na Ciebie. Nie wiem czemu to zrobiłem. Po prostu przepraszam. Tylko tyle jestem w stanie powiedzieć. - Rzekł ze wstydem.

- Nic się nie stało. - Odparł szybko chłopak uśmiechając się szczerze do niego.

Sunghoon po tym jedynie się z nami pożegnał i odszedł z kobietą. Ja zaś tylko odprowadzałam chłopaka wzrokiem, kiedy poczułam jak kulka zrobiona z papieru uderza mnie w głowę.

- Widać tą zazdrość w twoich oczach. Aż kipi od Ciebie zazdrością. - Zadrwił Niki.

- Nie wiem o co Ci chodzi. - Szybko odparłam.

- No weź, tak obojętna nie byłaś nawet dla dziewczyny, którą ja Ci przedstawiłem. A od początku jej nie lubiłaś.

- Przypomnę Ci, że Cię zdradzała.

- O tym mówię. Więc?

- Byłam obojętna bo... Bo zachował się nie w porządku w stosunku do Hee. Tylko dlatego. Przeprosił więc jest teraz okej...

- Mów sobie co chcesz, ale ja wiem jaka jest prawda. - Spojrzał na mnie w ten swój specyficzny sposób, który zawsze działał mi na nerwy.

Niki długo jeszcze nie odpuszczał dogryzania mi. Bawiła go moja relacja z Sunghoon'em. Uważał, że wciąż do niego coś czuję. Może i tak było... Sama nie byłam tego pewna. Będąc przy nim czuję się normalnie, jednak widząc go z inną kobietą poczułam złość... Może faktycznie i zazdrość... Hoon nigdy nie był tak szczęśliwy i otwarty rozmawiając ze mną, czy kimkolwiek. To powodowało, że czułam może bardziej żal niż zazdrość.

Robiło się już późno. Wracając odprowadziliśmy Niki'ego do mieszkania. W czasie drogi zapomniałam już o tym jak Niki mnie denerwował. Śmialiśmy się, rozmawialiśmy, żartowaliśmy. Jednak kiedy zostaliśmy sami z Hee, szliśmy w ciszy. Odnosiłam wrażenie, że nie czuł się do końca komfortowo przy mnie. Kiedy weszliśmy do mieszkania jedyne co, to podziękował mi za wyjście i poszedł się położyć. Ja długo jeszcze błądziłam myślami na temat Sunghoon'a więc nie kładłam się spać. Siedziałam na patio patrząc się pustym wzrokiem przed siebie. Intensywne myślenie sprawiło, że wszystkie emocje ze mnie wypłynęły w postaci łez. Starałam się być na tyle cicho, by Heeseung się nie obudził. Wolałam uniknąć pytań czemu płaczę. W pewnej chwili usłyszałam jednak kroki w moim kierunku.

- Obudziłam Cię...

Szybko wytarłam oczy i odwróciłam się w kierunku odgłosów, jednak nie zastałam za sobą chłopaka. Spoglądając w dół ujrzałam Woniego patrzącego się na mnie swoimi oczkami przypominające dwa czarne kamienie świecące delikatnie w blasku księżyca.

Kotek usiadł przede mną wciąż na mnie patrząc. Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że rozumie co czuję, że widział w moich oczach żal, dlatego przy mnie siedział. Jedyne czego teraz potrzebowałam to kogoś obok, dlatego podniosłam swojego małego, puszystego przyjaciela i spojrzałam mu głęboko w oczy.

- Wiesz kiedy się zjawić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wiesz kiedy się zjawić... - Uśmiechnęłam się delikatnie. - Gdybyś tylko był człowiekiem... Mogłabym tak wiele Ci powiedzieć... Z tak wielu rzeczy się wyżalić... Wiesz... Polubiłam Cię. Naprawdę...

Po chwili oczy znowu zaczęły wypełniać się łzami, które zaczęły spływać po moich policzkach. Kotek ułożył się wygodnie na moich nogach zamykając swoje oczka. W tej nocnej ciszy byłam w stanie usłyszeć jego ciche mruczenie. Cieszyłam się, że tu przyszedł oraz że nie uciekał kiedy wzięłam go na ręce. Widząc jak kot zasypia, objęłam go zasypiając razem z nim.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Secret Boy | Yang JungwonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz