pewnie zastanawiacie sie gdzie bob i ten drugi pracuja itd. odpowiedz brzmi nie mam pojecia. przechodząc do dzisiejszej historii; kiedy bob i mcnugget jechali metrem do centrum pewnego duzego miasta, kiedy to przysiadła sie do nich staruszka. z zeznan swiadkow wiemy ze konwersacja przebiegła mniej wiecej tak:
-czesc chlopaczki- powiedziala staruszka
- jedziemy kupic buty - odparł mcnugget.
- na jakie buciki sie zapatrujecie chłopaczki?- spytałą staruszka z ciekawoscia wymazana na jej pomarszczonej jak pekniety balon twarzy.
- najlepiej jakies magiczne. - wlaczyl sie do rozmowy bob.
staruszka spojrzala na boba jak na wariata, ktorym bob jest bez watpienia, a nastepnie wysiadla na nastepnej stacji.
bob ucieszony ze moze kupic magiczne buty, ruszyl truchtem przez centrum miasta w kierunku sklepu z butami. kiedy juz dotarl na miejsce podszedl do mlodego pracownika i spytal o "magiczne buty". pracownik powiedzial ze maja jedna pare na zapleczu a gdy juz tam dotarli, bob ujrzal buty zrobione z ogromnych bananów, których magiczną mocą bylo chodzenie po scianach niczym pająk. albo człowiek ugryziony przez pająka. albo pająk ugryziony przez człowieka.
szczesliwy z nowego zakupu bob w towarzystwie mcnuggeta udali sie do domu.
insta boba: wylizanestopy76