Rozwiane wiatrakami marzenia

5 4 0
                                    

Poranek po balu w Kensington był przygnębiająco szary. Rose, wpatrując się w swoje odbicie w lustrze, nie mogła uwierzyć, że to już nowy dzień. Leniwe światło przedzierało się przez zasłony, a w jej sercu wciąż tkwiły echa muzyki i szepty rozmów z wczorajszego wieczoru. Każda nuta, każdy śmiech wydawały się teraz być ironiczną przypomnieniem o wewnętrznych zmaganiach, które odgrywały się w jej duszy.

Rozmyślając, czesała długie, falowane włosy, zastanawiając się nad tym, jak wiele zmieniła noc balu. Alexander, przystojny i tajemniczy, był częścią jej marzeń. W ogrodzie zimowym, gdzie zapach jaśminu łagodził nerwy, ich spojrzenia spotkały się w chwili, która mogła być początkiem czegoś pięknego. Lecz w sercu Rose wciąż płonęła obawa. Co będzie, gdy Henry, jej brat, zdobędzie serce lady Annabelle?

W międzyczasie Henry stał się gwiazdą towarzyskiego życia. Po niedawnym ogłoszeniu o jego planach na sezon wiosenny, każdy szepczący język plotkarski w Londynie zdawał się kręcić wokół jego osoby. Obok niego Lady Annabelle rozkwitała jako obiekt pożądania mężczyzn, a dziewczyna, która przez tak długi czas zadręczała się myślami o swoim własnym sercu, czuła, że znika w ich cieniu.

– Rose, kochanie! – zawołała jej matka, przerywając jej rozmyślania. – Przygotuj się! Dziś przyjdą goście.

Rose z westchnieniem opuściła lustro, które zdawało się jej teraz obce. Złożywszy suknię, udała się w stronę wstępu, gdzie czekało na nią kolejny obowiązek towarzyski. Pojawiając się w salonie, nie sposób było nie zauważyć napięcia w powietrzu. Gdyby tylko mogła zniknąć, jak dym z lamp gazowych, które oświetlały eleganckie wnętrza.

W salonie zauważyła grupę gości zgromadzoną wokół stołu, na którym leżał świeżo wydany ,,Biuletyn Towarzyski" autorstwa lady Thornwood. Rose, zaintrygowana, sięgnęła po dokument i zaczęła czytać:

Wczorajszy bal w Kensington: Czy miłość zagości w sercu arystokracji?

Drodzy czytelnicy,

Wczoraj wieczorem Kensington tętniło życiem podczas balu, który zapisał się w pamięci całego towarzystwa arystokratycznego. Wilgotne powietrze wypełniało zapach jaśminu, a lampy gazowe oświetlały eleganckie wnętrza, gdzie każdy mógł podziwiać wspaniałość strojów oraz finezję tańca.

Nie można nie zauważyć, jak w centrum wydarzeń znalazła się rodzina Windsorów. Ich urok i czar sprawiły, że mówiono jedynie o nich. Henry, najstarszy syn, wciąż był obiektem westchnień, nie tylko wśród dam, ale także wśród panów, którzy chętnie odwiedzali jego plany na nadchodzący sezon.

Jednakże, co skrywa serce tej rodziny? Wczorajszą noc spędziło ich sześcioro, każda z lśniących sukni oraz odświętnych fraków, ale w ich oczach czaiły się może nieco mniej wesołe myśli. I jakże smutno było widzieć, że Rose, jedyna córka, z każdym tańcem wydaje się coraz bardziej zagubiona w wirze własnych emocji!

Na sam koniec, krótkie spotkanie w ogrodzie zimowym wywołało falę spekulacji. Alexander, przystojny młodzieniec, okazał się nie tylko pięknym, ale i tajemniczym towarzyszem, który zdawał się rozumieć Rose lepiej niż ktokolwiek inny. Czyżby ich relacja mogła rozkwitnąć na czołowej scenie towarzystwa?

Jak zwykle w tej sprawie, czas wszystko wyjaśni. Czekam zatem, drodzy czytelnicy, jak potoczy się ta historia.

Z oddaniem, Lady Thornwood
19 maja 1822

Rose poczuła, jak w jej sercu narasta mieszanka dumy i smutku. Lady Thornwood zawsze potrafiła trafić w sedno, a jej słowa były jednocześnie ostrzeżeniem i pokrzepieniem. Rodzina Windsorów była świetną fasadą, ale kim byli naprawdę? Każdy uśmiech mógł skrywać ukryte intencje.

Nagle, gdy biuletyn jeszcze świdrował w jej umyśle, do sali balowej weszli Henry i lady Annabelle, a na ich twarzach malowało się zadowolenie. Rose wstrzymała oddech, czując, jak gniew i frustracja zalewają ją jak falujące morze. W tej chwili w jej sercu zapaliła się lampka ostrzegawcza.

– Rose – zaczął Alexander, ale ona przerwała mu, dławiąc łzy w gardle.

– Jaką rolę w tym wszystkim mogę odegrać? – zapytała, z każdym słowem czując, jak jej rozpacz narasta.

Alexander spojrzał na nią z empatią, a w jego oczach dostrzegła determinację.

– Nie pozwól, aby cię to zdefiniowało – rzekł. – Jesteś silniejsza, niż myślisz.

Ale z każdym słowem, które wypowiadał, Rose czuła, jak jej serce pęka. Czasem miłość nie oferuje odpowiedzi, a jedynie niepewność oraz smutek.

Nagle z sali dobiegł głośny entuzjastyczny okrzyk. Rose zobaczyła, jak Henry ogłasza swoje oświadczyny lady Annabelle. Wzrok Rose stał się pusty, a serce zamarło. Właśnie wtedy zrozumiała, że jej marzenia o wspólnym życiu z Alexandrem były jedynie złudzeniem.

– Czas pokaże – odpowiedziała, gdy uświadomiła sobie, że silniej kocha Alexandra, niż kiedykolwiek wcześniej. Czy zatem była gotowa na stawienie czoła prawdzie?

Przyjęcie zaręczynowe  rozkręcało się na dobre, a napięcie między Rose a Alexandrem narastały z chwilą, w jaką to spędzali razem. Każda chwila zbliżała ich ku nowym emocjom, ale jednocześnie wprowadzała je w zamieszanie, które wydawało się nieuniknione.

Windsorowie (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz