Prologue

15 5 8
                                    

  
    Po godzinnych torturach, czarnowłosy chłopiec otworzył ociążałe powieki, czując że każdy centymetr jego ciała pali go żywym ogniem.Chciał się podnieść z ziemii, ale nie dał rady. Każdy najmniejszy ruch sprawiał mu przeogromny ból. Łzy popłynęły mu po policzku, kiedy zdał sobie sprawę, że nawet nie ma mu kto pomóc. Miał tylko czternaście lat, a jego życie było ciągłą walką o przetrwanie. Pani Black, wkładała całą swoją nienawiść, do własnych dzieci, aby to jedno zaklęcie jak najbardziej bolało. Torturowała długo i bezlitoście, ale nigdy tak aby pozbawić życia swoich synów. Chociaż co do Syriusza, możnaby się było kłócić.

Od ucieczki jego brata z Grimmlaud Place, Walburga Black stała się jeszcze bardziej okrutna, bo nie miała się na kim wyżywać. Pragnęła kontroli, a Regulus jej do dawał, ponieważ się bał. Nie miał tyle odwagi co Syriusz, żeby uciec, a w pobliżu nie było już nikogo, kto by go mógł uchronić, przed cierpieniem.

Na jego delikatnym ciele, powstawały co raz to nowsze rany, a po nich zostawały blizny. Z dnia, na dzień, było coraz gorzej, a on już nie dawał rady. Nie spał, bo cały czas męczyły go koszmary. Jadł bardzo niewiele, ale nikt nie zwracał na to uwagi. Dopóki był posłuszny, nikogo nie interesował.

Gdy był zamknięty, w czterech ścianach, a poza jego pokój nie wychodziły żadne dźwięki, najzwyczajniej w świecie płakał. Nie mógł już tego wytrzymać. Tęsknota za bratem jeszcze bardziej odbierała mu chęci do życia, a zachowanie jego matki, w niczym nie pomagało. Liczył dni, noce, aby chociaż przez chwilę czuć, że to już za niedługo się skończy.

  Pierwszy raz w życiu błagał, aby te dwa miesiące wakacji dobiegły już końca, a on mógłby wrócić do Hogwartu. Tylko tam czuł się w pełni bezpiecznie i swobodnie. Miał ogromny żal do Syriusza, o to że zostawił go w tym okropnym domu, ale chciał go zobaczyć, przytulić i dowiedzieć się co u niego. Spytać, czy jest już bezpieczny, oraz czy niczego mu nie brakuje. Każdego dnia, okropnie się o niego martwił, ponieważ wbrew pozorom, naprawdę go kochał.

Z wielkim trudem chłopak podniósł się z brudnej, zimnej posadzki i skierował kroki do swojego pokoju. Syknął z bólu, gdy postawił pierwszy krok, ale po parunastu minutach udało mu się dotrzeć do sypialni. Położył się na łóżku i czując ogromne zmęczenie, przymknął oczy, aby już po chwili ponownie zasnąć.

Tak wyglądał każdy następny dzień, aż do początku września.


No to moi kochani, zaczynami fc o jegulus:))
Mam nadzieję że wam się spodoba, czekam na opinie w kom.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 29 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

 Règle enfreinte|| JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz