Pouges Love Mia Davis/JJ Maybank(CHWILOWO ZAWIESZONE)

Spotkanie

Pov: JJ.

Zanim wróciliśmy do pałacyku, odwieźliśmy Emily i Mię, podobno miały coś ważnego do załatwienia, chociażby Mia. Jak tylko byliśmy na miejscu John B otworzył kopertę w której był dyktafon. Big John odnalazł skarb a nam przekazał wskazówki, jak i mapę.

-Udało mu się!- krzyknąłem

-Szczerze nie wierzyłem w niego.- zaśmiał się brunet.

-Nie ma na co czekać, trzeba go odnaleźć!- uśmiechnęła się Kie.

***

Pov: Mia.

Płotki odwiozły nas do domu, w sensie mnie i Emily. Chciałam zadzwonić od razu do matki i się z nią umówić, i tak też zrobiłam.

-Cześć Mia.- przywitała mnie kobieta.

-Może się spotkamy?- postanowiłam nie zwlekać, tylko od razu zapytać.

-Tak jasne, tylko że jest mały problem.- jak zawsze coś.

-Jaki?

-Lucy mi zachorowała.

-Kto?- o kim ona gada?

-A no właśnie, nie wspominałam ci że mam córkę, sześcioletnią Lucy. Chyba że ty byś przyjechała? Oczywiście jak to nie problem.

-Tak, jasne.- nie wiem jak, ale coś ogarnę, naprawdę zależy mi żeby się z nią spotkać. Może do charleston nie jest blisko, ale trudno.

-Dobrze, wyśle ci dokładny adres.

-Okej, a kiedy mam przyjechać?

-Kiedy znajdziesz czas, dla mnie ważne jest by was zobaczyć. Raise też będzie prawda?

-Właśnie nie.

-Szkoda. Ale pozdrów go.- było słuchać zawiedzenie w jej głosie.

-Dobrze.

-To do zobaczenia skarbie.- i się rozłączyła.

***

Pov: Mia.

Nikogo już to chyba nie zdziwi, ale JJ siedział u mnie w pokoju. Pewnie jak zawsze mu się nudziło i przylazał, oczywiście oknem.

-Wstawaj.- rzucił we mnie jakaś bluzą, moją bluzą, która była w szafie. Czyli Maybank się już trochę rozgościł.

-Nie uwierzysz co znaleźliśmy.- chłopak opowiedział mi o skarbie, cieszę się że ojciec John'a B odnalazł skarb, ale czy to napewno prawda?

-Mam sprawę.- usiadłam na łóżko, na przeciwko niego.- Pojedziesz ze mną do matki?

-Ja?

-Proszę.- ładnie się uśmiechnęłam.

-Dobra, niech ci będzie.- byłam pewna że będę musiała go dłużej namawiać, ale to nawet lepiej.