Przyjechałam do pracy na mój drugi dzień jako ratownik medyczny
Na moje nieszczęście miałam dzisiaj dyżur z Nowakiem a tego co wiem to raczej mnie nie polubił
No ale co się będę tym przejmować
Jechał też z nami Wiktor więc damy radę
Skierowałam się do bazy gdzie przywitała mnie przyjaciółka
- Siema dziżas nie mogę uwierzyć że razem pracujemy- powiedziała z ekscytacją Britney
- Też ale mam dyżur z Nowym- przewróciłam oczami
- Dasz radę- poklepała mnie pocieszycielsko w ramie
Wtedy wszedł Alek, Nowy i Baśka
- Hejka- przywitała się dziewczyna
-Hej- powiedziałam i ją przytuliłam co odwzajemniła
Nagle mój tablet zaczął pikać
- Wiktor, Nowy wezwanie mamy- spojrzałam na nich i skierowałam się do wyjścia co oni też zrobili
- Kto wymyśla te dyżury- syknął Nowak
- Martyna, jak masz problem to do niej- sapnęłam
Wsiadłam na tył karetki, Nowy prowadził a Wiktor siedział na miejscu pasażera
Co jak co uwielbiałam Martynę ale zabije za te dyżury
Jechaliśmy do 14-letniej dziewczyny która podobno zemdlała przez to że nic nie je
Sama miałam takie problemy więc wiem co czuje
- Ej Wiktoria?- spytał nowy
- Czego?- odpowiedziałam wrednie
- Musisz być taka brzydka?- zamarłam
Nie odpowiedziałam
- Nowak!- skarcił go Wiktor
W moich oczach pojawiła się jedna łza którą szybko wytarłam
Nie odzywałam się już wcale
Co ja mu zrobiłam?
Naprawdę jest ze mną aż tak źle?
Nim się obejrzałam byliśmy na miejscu
Nagle Wiktor złapał mnie za ramię
- Nie przejmuj się nim- powiedział
- Jasne- uśmiechnęłam się lekko w jego stronę
Ruszyliśmy w stronę dziewczyny
- Dzień dobry co się stało?- spytał doktor
- No stała i po chwili nagle upadła w sensie zemdlała- mówiła mniejsza dziewczynka
- Słuchaj bardzo dobrze że nas wezwałaś- powiedziałam do niej- Musisz powiedzieć mamie lub tacie że będziemy w leśnej górze- wyjaśniłam a mała pokiwała głową
- Wika parametry!- krzyknął Wiktor
- Cukier w normie, saturacja 96 tętno 70 na minutę- stwierdziłam
- Ciśnienie podwyższone- dodał Nowy
- Wybudza się- powiedział Wiktor
- C-co się stało?- spytała zmęczona
- Zasłabłaś przez niedożywienie- wyjaśniłam
- Dobra zabieramy ją- powiedział lekarz
Razem z Nowakiem zaprowadziliśmy ją do karetki
Usiadłam obok niej i spytałam
- Czemu nie jesz?
- A widzi pani jak ja wyglądam?- spytała smutno
- Widzę i wiesz co widzę? Piękną młodą dziewczynę jesteś prześliczna, ja w szkole podstawowej byłam oceniana z wyglądu i dziś się przekonałam że nie tylko wtedy, też nie jadłam przez długi czas odwiedzałam wielu psychologów ale teraz jest lepiej i uwierz u ciebie będzie tak samo- wytłumaczyłam
- Dziękuje pani- uśmiechnęła się
- Och nie mów mi pani nie jestem tak stara po prostu Wika- zaśmiałam się
- Dobrze, Wika- też się zaśmiała co mnie rozczuliło
- Czy ktoś ci powiedział że jesteś brzydka?- zapytałam
- Tak, mój były chłopak- powiedziała
- To znaczy że na ciebie nie zasługiwał- uśmiechnęłam się lekko co odwajemniła
Niedługo potem byliśmy na miejscu
- Dziewczyna niedożywiona po zemdleniu- wyjaśnił Banach
Nie słuchałam co mówili dalej tylko usiadłam na tyle od karetki i przetarłam czoło
- To prawda?- spytał nowy
- W sensie?- dopytałam
- Że cię wyzywali- wyjaśnił
- A co cię to? Dla ciebie i tak jestem brzydka- prychnęłam
- To był żart
- W takim razie bardzo głupi- przewróciłam oczami i poszłam do bazy
Była tam Baśka Benio Piotrek i Wiktor
- Hej wszystkim- usiadłam zmęczona obok Basi
- Siema jak dyżur?- spytał Piotrek
- Ujdzie poznałam koleżankę- zaśmiałam się na wspomnienie o Mai, bo tak właśnie miała na imię
Gadałam z Basią o babskich sprawach, po tym było kilka wezwań gdy wreszcie skończyłam dyżur
Zmęczona ruszyłam do mojego samochodu po czym odpaliłam silnik
Wyjechałam z parkingu i pojechałam prosto do domu
Nie było to daleko dlatego po pięciu minutach jazdy byłam w domu
Weszłam i rzuciłam się na kanapę
Leżałam z pół godziny aż wstałam i zobaczyłam czy mam coś w lodówce
Oczywiście pustka
Osiedlowy sklep był otwarty więc postanowiłam na szybko tam skoczyć
Ubrałam buty i skierowałam się w wspomniane miejsce
Kupiłam tylko bułki i jakiś ser bo wiedziałam że więcej nie zjem
Zapłaciłam starszej kobiecie i wyszłam prosto do domu
Na mojej wycieraczce ujrzałam białą różę
- Co do kurwy?- spytałam sama siebie i zobaczyłam że miała przy sobie karteczkę
Pisało tam
" Na prawdę przepraszam mam nadzieje że mi wybaczysz
ps: Britney mi podała adres"
Oczywiście domyśliłam się od kogo to i wzięłam róże do domu wstawiając do wazonu
Zaśmiałam się z gestu chłopaka i zrobiłam kolacje oglądając serial
Gdy się zmęczyłam włożyłam naczynie do zmywarki a sama poszłam się umyć
Zrobiłam również pielęgnacje i stwierdziłam że idę spać
YOU ARE READING
WIELE RÓŻ-nowy x reader (na sygnale)
FanfictionCzy z krótkiej chwilowej nienawiści można przejść do płynnej szczęśliwej miłości..? W KSIĄŻCE POJAWIAJĄ SIĘ PRZEKLEŃSTWA!!!