pierwszy dzień w szpitalu psychiatrycznym

3 0 0
                                    

Dzień pierwszy

Dzisiaj mój pierwszy dzień w psychiatryku szczerze nie wiem czego mogę się spodziewać po tym miejscu na ogół wyglądało dobrze, ale wygląd nie ma tutaj nic do znaczenia. Ważniejsze będzie to jacy będą tutaj pacjenci jak i terapeuci z doświadczenia raczej wiem, że każdy terapeuta jest taki sam byłem u wielu i do tej pory żaden z nich nie dał rady mi pomóc. Właśnie przez to trafiłem tutaj mam żal do swoich rodziców, ponieważ dzięki nim się tutaj znajdowałem mimo, że to było w brew mojej woli. No, ale dobra nie będę już tak marudził może nie będzie tak źle jak myślę. Wszedłem do środka miejsce było takie dosyć przytulne nie wyglądało jak typowy szpital psychiatryczny, który ja znam z opowieści innych. Tutaj było dużo obrazów malunków zapewne innych pacjentów na ścianach wzbudziło to we mnie nie małe wrażenie gdy byłem w holu podszedł do mnie jeden z lekarzy pokazałem mu skierowanie a ten zabrał mnie do pokoju gdzie jak narazie byłem sam chodź pokój był 2 osobowy. Szczerze narazie odpowiadało mi to, że byłem sam nie chciałem narazie z nikim dzielić pokoju musiałem najpierw sam siw zaklimatyzować. Pokój był ładny równie przytulny co cały budynek naprawdę dosyć rzadko się to spotyka od lekarza dowiedziałem się, że inni są na zajęciach dzisiaj będą jeszcze jedne i dopiero na te drugie się wybiorę. Cóż nienawidziłem terapii grupowych dostałem również plan codziennych zajęć tutaj cóż śniadanie, obiad i kolacja nie podobało mi się to po to się odchudzałam by wyglądać tak jak chciałem. A teraz zapewne w krótkim czasie to wszystko zostanie zniszczone załamałem się jednak dalej starałem się myśleć pozytywnie widziałem, że zajęcia plastyczne i kuzyczne bardzo się ucieszyłem poniweaz grałem na pianinie oraz malowałem obrazy ogólnie uwielbiałem tego typu rzeczy. Uspokajało mnie to w jakiś sposób i pomagało zapomnieć o mojej chorej codzienności.

(Po 3 godzinach)

Nadszedł czas obiadu tego obawiałem się najbardziej gdy dotarłem na stołówkę inni pacjenci patrzyli na talerze conajmniej jakby miały one ich zabić sam gdy usiadłem na miejscu przy mojej porcji myślałem, że to nie śmieszny żart. Jednak niestety wiedziałem dobrze, że dopóki tego nie zjem nie wypuszczą mnie stąd dlatego zacząłem powoli jeść czując jak mój żołądek skręca się chyba na wszystkie strony świata. Odrazu gdy przełknąłem swój posiłek miałem ogromną ochotę go zwymiotować jednak patrzyli na nas i mówili, że jak będziemy wymiotowac będziemy jeść od nowa dlatego się powstrzymałem. Zjadłem wszystko dopiero po półtorej godzinie to była okropna męka i ja tutaj miałem siedzieć pół roku?. Wiedziałem, że tyle to ja tu nie wytrzymam po skończonym niechętnie posiłku powiedziano mi, że mam iść na indywidualne spotkanie z psychiatrą. No byłem ciekawy czy będzie taki jak inni czy jednak będzie jakieś miłe pozytywne zaskoczenie. Usiadłem przed gabinetem czekając na swoją kolej gdy wyszła jedna z pacjentek wszedłem do środka i usiadłem na krzesełku, które wskazał mi psychiatra. Rozglądałem się chwilę po pomieszczeniu ono było takie ładne i przyjazne widać było, że dbają tutaj o komfort pacjentów.

dzień dobry nazywam się Jin-sung jestem terapeutą w tym szpitalu nie musisz się bać chodź rozumiem, że to twój pierwszy dzień i masz do tego prawo a, więc opowiedz mi co tutaj robisz?

Jego głos wyrwał mnie z moich głębokich zastanowień mężczyzna miał bardzo przyjazny glos a to też rzadko spotykałem. Zazwyczaj mówili tak jakby chcieli mi coś na siłę wmówić.

– em.. no to ten.. jestem Seo-jun i jestem tutaj, bo.. przysłali mnie tutaj rodzicie sam nie wiem z jakiego powodu oni mnie tutaj wysłali.

Oczywiście dobrze wiedziałem jednak nie miałem zaufania do większości terapeutów mimo, że ten wyglądał przyjaźnie to też mu jeszcze nie ufałem by o sobie opowiadać. Zauważyłem jak terapeuta po tym jak mu powiedziałem, że nie wiem czemu tu jestem lekko sie uśmiechnął to bylo dziwne i to bardzo.

– dlaczego.. pan się uśmiecha tak.. dziwnie?.. -

– hm? Aa nie po prostu nigdy nie słyszałem tutaj takiej odpowiedzi, że pacjent nie wie co tutaj robi jednak ja dobrze to wiem. Nie chcesz mi tego powiedzieć prawda? -

Bardzo łatwo poszło mu przejrzenie mnie jednak ja tylko wlepiłem swój wzrok w jego biurko nie odzywając się już wogule. Coś czułem, że ten psychiatrą będzie zupełnie inny niż ci z, którymi do tej pory miałem do czynienia.

rozumiem nie musisz mi odpowiadać jednak muszę wiedzieć co ci jest by wcząć odpowiednie leczenie dla ciebie jak i leki jeślipotrzebne -

Mówił takim spokojnym i życzliwym głosem i przyjemnie mi się tego słuchało jednak nie mogę mu powiedzieć co mi dokładnie jest nie ufam mu narazie jest dziwny.

– wszystko jest dobrze rodzice wmawiają po prostu sobie, że jestem chory psychicznie i mam depresję a to nie prawda.

Widziałem jedynie jak lekarz spojrzał na mnie znów z uśmiechem chyba nie uwierzył mi w to co powiedziałem. Kolejne minuty spędziliśmy w ciszy gdy on wstał i dał mi.. lizaka? Czemu dał mi lizaka nie wiem to dziwne jednak wziąłem go od niego a on tylko powiedział, że mogę już iść i jak będę gotowy to sam mu opowiem o wszystkim. Cóż nie tego się spodziewałem, ale tak szybko jak tylko mogłem stamtąd wyszedlem czułem się jak 10 letnie dziecko gdy miałem 23 lata. Naprawdę dziwny był ten psychiatra aczkolwiek był naprawdę mily i wiedział co robi nie chciałem już o tym myśleć i po prostu poszedłem do swojego pokoju wziąłem rzeczy i poszedłem pod prysznic. Gdy byłem w łazience był tam jeden opiekun, który pilnował pacjentów w kabinach cóż dziwnie się czułem wiedząc, że tuż za drzwiami ktoś słucha jak biorę prysznic. Jednak starałem się już o niczym nie myśleć i po prostu umyłem się a po 15 minutach wyszedłem spod prysznica przebrałem się w piżame, umyłem żeby a następnie skierowałem się do swojego pokoju I położyłem w łóżku starając się zasnąć.


Mam nadzieję, że pierwszy rozdział się spodoba🩷

Chaos w mojej głowie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz