Przedmowa, podziękowania i źródła.

106 10 33
                                    

Na motywach powieści i opowiadań ze świata Dragonlance: Sagi Smoczej Lancy, w szczególności Trylogii Kronik (tom 1: „Smoki jesiennego zmierzchu", tom 2: „Smoki zimowej nocy", tom 3: „Smoki wiosennego świtu"), autorstwa Margaret Weis i Tracy'ego Hickmana.

Powstał on jako rozwinięcie mojej karty postaci z dawnych czatów fantasy. Ma to w zamierzeniu służyć za prequel do wydarzeń opisanych we wspomnianej Trylogii, a także jako fanfic osadzony w szerszym uniwersum Dragonlance.

Niniejsza książka jest moją pierwszą, po wieloletniej przerwie, próbą napisania czegoś większego, dłuższego i bardziej złożonego od wiersza czy one-shota. Kiedyś całkiem nieźle mi to szło, lecz przez głupi wirus komputerowy i późniejszą przeprowadzkę do USA straciłem prawie wszystko i trochę mnie to „przyblokowało".

Wśród przyczyn rozpoczęcia tej opowieści była także chęć przekonania się, czy mimo wspomnianej uciążliwej „blokady" potrafię jeszcze stworzyć coś takiego.

W trakcie pisania zależało mi z jednej strony na tym, abyście jako czytelnicy mieli poczucie, że rozumiecie tę historię i nie martwili się, że musicie dodatkowo coś doczytać gdzieś indziej.

Z drugiej zaś, jako ogromny fan tego uniwersum od wielu lat, chciałem Was po prostu zabrać w małą podróż po nim i być może zachęcić do sięgnięcia po Kroniki czy inne pozycje spod tego szyldu. Uważam, że warto.

Dlatego w kolejnych rozdziałach, oprócz moich własnych bohaterów i wymyślonej przeze mnie intrygi (które starałem się możliwie jak najlepiej dopasować do wspaniałego świata, tworzonego stale przez Weis, Hickmana i innych autorów od czterdziestu lat), „przemyciłem" również sporo ekspozycji, postaci oraz miejsc, występujących i/lub wyjaśnionych w „Kronikach".

Myli się ten, kto sądzi, że pisanie w gatunku fantasy to bułka z masłem. Bo przecież „w fantasy można wszystko". Owszem, ale nawet tutaj istnieją pewne zasady, których bezwzględnie należy się trzymać - zwłaszcza, jeżeli pisze się opowieść osadzoną w dobrze już rozwiniętym środowisku.

Z tego względu, odpowiedni research przed pisaniem jest tu tak samo konieczny, jak w przypadku powieści obyczajowej czy historycznej.

Do anglojęzycznych źródeł, z jakich korzystam podczas redagowania tego dzieła, należą:

- oparta na Wikipedii Dragonlance Nexus (https://dragonlance.fandom.com/wiki/Main_Page) - oficjalna encyklopedia wszystkiego, co związane ze światem Smoczej Lancy;

- nieoficjalny, stworzony przez fanów kalendarz dni i miesięcy;

- prowadzony przez fana kanał na Youtube (https://www.youtube.com/@DLSaga), będący na tej platformie najbardziej rzetelnym źródłem informacji o uniwersum.

Nieoceniona okazała się pomoc członków facebookowej grupy, skupionej wokół wspomnianej strony Dragonlance Nexus (https://www.facebook.com/groups/dragonlance), zwłaszcza w kwestii geografii tego świata i panujących w nim odległości.

Wymienione źródła stanowią prawdziwą kopalnię wiedzy i ciekawostek różnego rodzaju, bez których ta książka byłaby zdecydowanie uboższa.

W powieści pojawią się grafiki, które zostały w przeważającej części wygenerowane przez AI (sztuczną inteligencję). Kilka spośród nich (w tym para głównych bohaterów: Conrad i Laura) jest moim dziełem. Pozostałe postacie powierzyłem o wiele bardziej utalentowanym graficznie Koleżankom z Grupy Literacko-Recenzenckiej RIP.

Okazało się to najlepszą decyzją, gdyż efekt końcowy tylko dodał życia i koloru bohaterom, za co jestem Dziewczynom niewymownie wdzięczny.

Opisy zawarte w książce będą się miejscami nieco różnić od grafik, których dotyczą.

* * *

Gdybym nie trafił na Wattpad i nie zobaczył, jakie intrygujące rzeczy tworzycie, wątpię, czy w ogóle wpadłbym na pomysł, aby samemu coś podobnego napisać.

„Syna Czerwonego Księżyca" pragnę więc zadedykować w pierwszej kolejności moim tutejszym Obserwującym - w szczególności mojej ekipie z wymienionej już wyżej, wspaniałej Grupy Literacko-Recenzenckiej RIP: Read In Peace, z @wildisthewind6 oraz @muchlinamucha na czele.

Dedykację kieruję również (wraz z serdecznymi podziękowaniami) do przyjaciół spoza Wattpada: Michała i Julii, Janusza, Krówki, Rivulet, Gabi i Nelly, a także mojej kuzynki Martyny :)

Ta książka istnieje w dużej mierze dzięki Waszemu nieustającemu wsparciu, trzymanym kciukom i bezcennym radom, jakie w ciągu pisania od Was otrzymywałem i stale otrzymuję :)

Miejcie proszę na uwadze, że jest to dzieło pisane powoli. Chwilowo mam zapas, więc rozdziały będą się pojawiać (na razie) co tydzień. Potem na kolejne części będzie trzeba poczekać, ale na pewno się pojawią. Proszę tylko o cierpliwość.

Wszelkie komentarze mile widziane :)

Kronikarz Fergal zaprasza do lektury! Bawcie się dobrze! Niechaj Solinari, Lunitari i Nuitari Was prowadzą...

Syn Czerwonego KsiężycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz