Rozdział 2

8 1 0
                                    

Co do dawnych znajomych urwałam z nimi kontakt i jakoś zaczęłam powoli sobie radzić. Mój ojciec był bardziej surowy, ale może chciał po prostu dla mnie dobrze a to we mnie był problem. Musiałam się go po prostu słuchać i w tym roku mieć dobre oceny i napisać dobrze matury.
W wakacje odbyła się też moja osiemnastka ale nie była jakaś mega jak u innych. Spędziłam ją bez znajomych bez nikogo nawet mojej matki nie było na nich, tylko wysyłała jakieś prezenty na których jednym z nich była kartka z życzeniami i to tyle. Szczerze nie chciałam ich obchodzić, ale osiemnastkę ma się tylko raz więc. Kiedy minęły wakacje zaczęłam chodzić do nowej szkoły. Nowa klasa nowi nauczyciele. Rozpoczęcie roku było okropne.

Pierwszy dzień w szkole. Nie chcę tu być, wolałbym siedzieć szczerze w domu. Już lepiej być na nauczaniu domowym, ale to ostatni rok i muszę jakoś wytrzymać jeśli dam w ogóle radę. Kiedy weszłam do szkoły było już dużo osób których chodziło po korytarzach albo rozmawiało między sobą, ja odrazu skierowałam się do szatni do której szli inni bo szczerze nie wiedziałam gdzie nawet ona jest. Poszłam wtedy do mojej szafki którą miałam mieć. Kluczyk od szafki dostałam na rozpoczęciu roku od mojej wychowawczyni. Była ona nawet miła ale i tak mi coś w niej nie pasowało.  W dodatku kazała mi znaleźć kogoś kto oprowadzi mnie po szkole, ale nie chce nawet podchodzić do kogoś i pytać się kogoś w stylu.
"Hej możesz oprowadzić mnie po szkole, jestem nowa i nie wiem gdzie co jest".
Eh, brzmi to szczerze głupio, a przynajmniej dla mnie. Nie chce po prostu pytać kogoś żeby zlitował się nade mną i oprowadził mnie po tej głupiej szkole, ale nikt raczej nie oprowadzi mnie z mojej nowej  klasy. Pewnie uważają, że jestem jakąś dziwna czy coś. Wsadziłam kluczyk do zamka od szafki i otworzyłam ją po czym zaczęłam zmieniać buty. Potem buty w których przyszłam wsadziłam do szafki a te które miałam mieć po szkole założyłam je po czym zamknęłam szafę. Narazie jest w miarę ciepło więc nie mam żadnej kurtki czy coś mam tylko bluzę na sobie więc  nie muszę jej zostawiać. Chociaż pomysł z zmienianiem butów jest trochę głupi, bo tylko marnuje czas, ale cóż takie są zasady. Wyszłam w szatni po czym szłam po korytarzu. Nie wiem nawet w której klasie dokładnie mam lekcje, ale na planie pisało, że mam mieć w sali numer 11. Więc szukałam po korytarzu która może to być sala. Po kilkunastu minutach znalazłam tą salę i czekałam przed nią aż zadzwoni dzwonek.

Po kilku lekcjach które mijały wieczność nadeszła najdłuższa przerwa. Byłam na korytarzu i miałam iść w stronie stołówki kiedy po chwili podeszła do mnie jakaś dziewczyna która miała blond włosy  i niebieskie oczy.

-Hej, jesteś tu nowa? Nie widziałam ciebie tu nigdy. - Powiedziała do mnie, patrząc na mnie i czekając na odpowiedź.

- Ah, tak. Jestem tu nowa.- Odpowiedziałam niechętnie.

- Więc witaj w naszej szkole. Tak pozatym jestem Olivia Davis. - Powiedziała uśmiechając się lekko po czym wyciągając rękę.

- Cóż, jestem Mei. Mei Ramirez. - Powiedziałam po czym uścisnęła jej dłoń swoją.

- Hm, Mei Ramirez? Kojarzę skądś to imię, tylko nie wiem skąd. - Powiedziała przerywając uścisk i kładąc rękę na brodzie jakby próbowała sobie przypomnieć.

- A, to pewnie dla tego, że mój tata to taki dyrektor takiej firmy nawet dużej i tak dalej.. A moja matka to cóż, aktorka i może być trochę znana. - Odpowiedziałam lekko drapiąc się po głowie i odwracając wzrok.

- Tak, właśnie wiedziałam ze skądś kojarzę to nazwisko. Twoi rodzice są dość znani co? - Powiedziała Olivia wciąż lekko się uśmiechając.

- Yeah, chyba tak. -

- A tak poza tym. To był jakiś konkretny powód, że zmieniłaś szkołę? Wiesz rzadko kto zmienia szkołę w ostatnim roku szkoły. Oczywiście nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz. -

- Cóż...To...A może mogłabyś oprowadzić mnie po szkole? Nie wiem gdzie co jest i wiesz. A z klasy mało kto jest chętny oprowadzić mnie. - Powiedziałam próbując zmienić temat. Nie chciałam opowiadać czemu zmieniłam szkołę.

- Hm, pewnie. Oprowadzę cię. Chodź, możemy pójść razem do stołówki coś zjeść a potem cię oprowadzę. - Odpowiedziała Olivia.

Potem poszłyśmy razem do stołówki. Olivia przedstawiła mi swoich znajomych i potem razem wszystkie siedziałyśmy przy jednym z stolików jedząc lunch. Nie rozmawiałam z nimi aż tak kiedy jadłyśmy. W sumie bardziej siedziałam cicho jadłam lunch kiedy one rozmawiały, a ja tylko słuchałam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Young Forever [PL VER] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz