-18- Bad Blood.

107 17 1
                                    

Tydzień. Dokładnie przez tyle Hwang Hyunjin nie dał mi jakiegokolwiek znaku życia. Nie pisał, nie dzwonił, nie włamywał się do mnie przez okno. Zero odezwu z jego strony.

Nie zliczę ile razy w ciągu tego tygodnia rozmyślałem nad całą tą sprawą. Przecież sam mówił, że o szczegóły dopyta potem, więc dlaczego teraz zamilkł?

I dlaczego się tym przejmuje? Kim on dla mnie naprawdę jest? Jak bardzo ważny dla mnie jest?

Pytania,  na które do tej pory nie potrafiłem znaleść odpowiedzi. I jak narazie nie zamierzałem, bo dla mnie Hwang był jedynie znajomym. Dobrym znajomym.

Ale czy tylko?

STOP.

******
Razem z Saną i Jisungiem kierowaliśmy się do wyjścia ze szkoły. Był poniedziałek, dzień ósmy odkąd nie mam z nim kontaktu. Sana wspominała, że nawet do niej się nie odezwał. Ji dodał, że Minho znacznie unika tematu Hyunjina.

Niczym kamień w wodę.

Gdy od wyjścia dzieliły nad jedynie centrymetry, usłyszeliśmy okrzyki kilku osób. Głośne krzyknięcia, z których dało się wyłapać dwa imiona i dwa nazwiska.

I o zgrozo, ja dobrze je znałem.

-Tam! Na placu!

Od razu z blondynką ruszyliśmy w pogoń za brunetem, który biegł w stronę boiska za szkołą. Tuż przy wyjściu awaryjnym zaczynał się ogromny tłum uczniów.

-Nie przebijemy się dalej, tu będzie bezpiecznie- Przyciągnąłem do siebie Sanę, która przed chwilą wpadła na barczystego czwartoklasistę.

-O co niby poszło?- Wydukała w szoku, stając na palcach aby chociaż rzucić okiem na Changbina i Wooyounga, którzy wymierzali sobie raz po raz mocne ciosy.

Niedaleko nich ujrzałem Chae, z którą złapałem kontakt wzrokowy. Nie minęła chwila gdy ona sama zaczęła krzyczeć, ale nie w ich stronę, a moją.

-FELIX! ZRÓBCIE COŚ, BŁAGAM CIE!

Mimo, że znajdywała się paręnaście metrów dalej, doskonale ją usłyszałem. Była w panice, a jej makijaż spływał wraz z nowymi łzami na twarzy.

-Potrzymaj mi to- Rzuciłem zdezorientowanej blondynce mój plecak i bez jakichkolwiek ostrzeżeń, sprawnie wszedłem w tłum. Gdzieś między ludźmi dalej słyszałem Chae, która błagała kogoś o pomoc. Na szczęście po chwili znalazłem się centralnie przed chłopakami.

-Seo! Co ty odpierdalasz?!- Krzyknąłem w stronę ciemnowłosego.

Na chwilę zwrócił na mnie swoją uwagę, ale było to błędem, gdyż Jung sprawnie to wykorzystał i wymierzył solidną pięść wprost w jego twarz. Bin zatoczył się do tyłu i.. upadł.

KURWA.

-Znajdź jakiegoś nauczyciela! Szybko- Zwróciłem się do przerażonej Son, która szybko zniknęła w uczniach.

-I co, Lee? Co teraz zrobisz, co!?- Niespodziewanie czarnowłosy z zaciśniętymi dłońmi zaczął kierować się w moją stronę. Uczniowie za mną odstąpili o kilka sporych kroków, a niektórzy powyciągali telefony i włączyli nagrywanie. -Spójrz tylko! Znowu tylko patrzyłeś i kolejna osoba na twoich oczach upadła! Nie jest ci wstyd!? Czy może tylko w obecności Hwanga jesteś taki wyszczekany!?

Starboy | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz