Gdy wstałam jak zwykle poszłam na dół by zjeść śniadanie. Przygotowałam sobie gotową sałatkę ze sklepu. Była to sałatka z kurczakiem. Moja ulubiona. Po śniadaniu weszłam do mojego pokoju po rzeczy do szkoły, chodziłam do 3 liceum w szkole Reddam House Berkshire. Jednej z lepszych uczelni w UK. Dostałam się tam tylko dlatego że dostałam stypendium. Ja z moją mamą nie byłyśmy bogate, ale też nie biedne więc stać nas było na płacenie czesnych. Gdy wyszłam z domu zmarszczyłam brwi.
"𝐒𝐚𝐦𝐨𝐜𝐡𝐨́𝐝 𝐦𝐚𝐦𝐲? 𝐂𝐨? "- pomyślałam - "𝐩𝐫𝐳𝐞𝐜𝐢𝐞𝐳̇ 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐧𝐧𝐚 𝐛𝐲𝐜́ 𝐰 𝐩𝐫𝐚𝐜𝐲"
Zignorowałam to i poszłam w stronę szkoły. Przeszłam przez bramę i udałam się do wejścia. Gdy tylko przekroczyłam próg budynku na moją szyję rzuciła się Gwen. Zaśmiałam się na tą reakcję.
- Hej, widziałyśmy się wczoraj. - powiedziałam odrywając ją od siebie
- No tak ALE to bardzo bardzo długooo, a ja mam wieści- odparła
- Co to za wieści?Jej uśmiech się powiększył a ja wiedziałam że to nie wróżyło nic dobrego.
- Dziś będzie impreza u Harry'ego w jego dużym domu. wiesz który to?
Wiedziałam.
- Ten z drużyny koszykarskiej, tak?
- Tak. A MY tam idziemy.
- Raczej TY idziesz, a JA zostaje w domu.
- No weś, choć. - mówi i robi słodką minkę - PROSZĘĘĘĘĘĘĘĘ!
- Dobrze, już pójdę ALE nie pije, OK? - pytam poddając się
- Oki
- A teraz idziemy na lekcje☆☆☆
- Może ta? - powiedziałam do Gwen przymierzając kolejną sukienkę
- Hmmm... NieWeschnełam i przebrałam się w swoje dresy. Przyszłyśmy tu w celu znalezienia mi ubrania na imprezę. Tylko siedzimy tu już jakieś dwie godziny a nadal nie mamy odpowiednich ubrań...
- Może ty idź kupić mi Buble tea, a ja znajdę sobie ubrania. Co ty na to? -proponuję
- DobraPo tych słowach odwróciła się i wyszła ze sklepu.
- "𝐎, 𝐭𝐨 𝐦𝐨𝐳̇𝐞 𝐛𝐲𝐜́ 𝐟𝐚𝐣𝐧𝐞" - pomyślałam oglądając koszulkę jednego z moich ulubionych zespołów czyli Guns N' Roses. Wzięłam jeszcze bojówki koloru ciemnej zieleni.- Jestem już! - krzyknęła Gwen z drugiego końca sklepu
- Nie dryj japy i dziękuję - powiedziałam odbierając od niej napój.
- I jak?
- Znalazłam coś takiego. Może to nie sukienka, ale mi się podoba.
- Pozwól że ocenię. - chwilę się zastanawiała, a póżniej powiedziała - Zajebiste bierzemy.Zaśmiałam się na tą reakcję. Gdy kupiłyśmy wszystkie rzeczy udałyśmy się do mojego domu. Gwen założyła sukienkę pokrytą kryształkami i sięgającą do połowy uda. Ja założyłam to co kupiłyśmy w sklepie i dołożyłam do tego łańcuch przy pasku oraz biżuterię.
- Świecisz się jak psu jajca. -zaśmiałam się gdy pokazała się już w całej okazałości.
- Hahaha bardzo śmieszne - odparła z sarkazmemJeszcze raz przejrzałam się w lustrze, wziełam moją czarną torebkę i wpakowałam do niej potrzebne rzeczy.
- Gotowa? - Pyta Gwen
- Gotowa☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
𝐻𝑒𝑗𝑘𝑎! 𝑊𝑟𝑒𝑠𝑧𝑐𝑖𝑒 𝑛𝑎𝑝𝑖𝑠𝑎ł𝑎𝑚 𝑡𝑒𝑛 𝑟𝑜𝑧𝑑𝑧𝑖𝑎ł ℎ𝑖ℎ𝑖ℎ𝑖.
𝑍𝑎 𝑘𝑖𝑙𝑘𝑎 𝑑𝑛𝑖 𝑙𝑢𝑏 𝑡𝑦𝑔𝑜𝑑𝑛𝑖 𝑤𝑟𝑧𝑢𝑐𝑒̨ 𝑑𝑟𝑢𝑔𝑖 𝑟𝑜𝑧𝑑𝑧𝑖𝑎ł.
𝑃𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛𝑎𝑚 𝑔𝑜 𝑛𝑎𝑝𝑖𝑠𝑎𝑐́ 𝑤𝑒 𝑤𝑟𝑧𝑒𝑠́𝑛𝑖𝑢 𝑎𝑙𝑒 𝑠𝑎̨ 𝑡𝑎𝑟𝑔𝑖 𝑤𝑖𝑒̨𝑐 𝑛𝑎𝑝𝑖𝑠𝑧𝑒̨ 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜 𝑛𝑖𝑐ℎ. 𝑍𝑜𝑏𝑎𝑐𝑧𝑦𝑚𝑦.
( 𝑗𝑎𝑘 𝑤𝑖𝑑𝑧𝑖𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑎𝑘𝑖𝑒𝑠́ 𝑏ł𝑒̨𝑑𝑦 𝑡𝑜 𝑝𝑖𝑠𝑧𝑐𝑖𝑒)𝐾𝑜𝑐ℎ𝑎𝑚 𝑤𝑎𝑠!
𝑀𝑎𝑗𝑎♡
CZYTASZ
The end of Moonlight
Novela Juvenil17-letnia Holly Harris mieszka z mamą w UK. Chodzi do Reddam House Berkshire. Jednej z lepszych uczelni w UK. Idzie z przyjacółką na imprezę jednego chłopaka ze szkoły. Spotyka tam Axela Moore'a, który proponuję jej układ...