Wróg?

10 0 0
                                    

Początek szkoły, uczniowie się zbierają na salę, dyrektor szkoły przygotowuje się do nudnej wypowiedzi po wakacjach,tak jak zwykle.

𝙉𝘼𝙏𝘼𝙉:

Stoję przed szkołą i patrzę na tych ludzi wchodzących do środka, z nienawiścią w oczach, ale postawiam wejść do środka budynku. Przeczesuje nerwowo moje długie, brązowe włosy, i wchodzę na korytarz, omijam toaletę, ale nagle z za ściany pojawia się mój przyjaciel Samuel.I coś zaczyna do mnie mówić.

S- hej! Słyszałeś że ktoś nowy dochodzi do naszej klasy ?!

N- kolejny przyjeb? Błagam nie

S- żebyś wiedział

Śmieje się pod nosem.

N- wiesz jak ma na imię ?

S-kuba

Patrzę na Samuela z głupim uśmiechem, i popycham go.

N- dobra chodź na salę, bo dyrektor nerwicy dostanie

S- on i tak już ma nerwicę,jak nas widzi

Śmiejemy się razem i wchodzimy na salę przepełnioną uczniów.

Widzę jak Samuel idzie pewnym krokiem żeby usiąść ale czuję jak szybki napływ stresu i szybko bijące serce, nie daje mi się ruszyć, nagle czuję  że tracę równowagę, chwieje się i padam w ramiona jakiegoś chłopaka , szybko się obracam i widzę jak patrzy na mnie swoimi brązowymi oczami.Nagle wstaję bo uświadomiłem sobie że to zawstydzające, jak jakiś chłopak trzyma cię za ramiona, a widzę że parę osób się popatrzyło, więc szybko powiedziałem.

N- eemm przepraszam! Nie zauważyłem cię, bardzo przepraszam!

Popatrzyłem na niego zagubionym wzrokiem i szybko odszedłem ze skuloną głową.*Rok szkolny się jeszcze dobrze nie zaczął a ja już mam kłopoty*
Usiadłem koło Samuela, miałem ciągle głowę wpatrzoną w podłogę, kiedy usiadłem i ze stresu zacisnąłem w rękach materiał spodni, usłyszałem śmiech Samuela, podniosłem głowę i się do niego obróciłem.

N- z czego rżysz ?

Popatrzyłem trochę zdenerwowany na niego.

S- ty nie wiesz kto to był co nie ?

Śmieje się.

N-kto to był ?

S- to był ten Kuba który dołącza do nas.

Patrzę na niego  zdenerwowany.

N- powiedz że żartujesz..

S- niestety nie dzisiaj

*Mam przechlapane..*

Obracam się i widzę że siada z tyłu, koło jednej z grupki która mnie wyzywała. Lekko wzdycham i obracam się do Samuela, widzę że rozmawia z jakąś dziewczyną, więc postanawiam że nie będę mu przeszkadzał więc poraz kolejny obracam się za siebie, widzę że Kuba się  śmieję z chłopakami , czuje jak ciarki mnie przechodzą na samą myśl że może się ze  mnie śmiać...
*Pewnie pierwszy tydzień to będzie jakiś koszmar.. a jak  będzie mi  dokuczać?!..*
Nagle rozbrzmiał się na sali głos dyrektora,więc  rozluźniłem ręce i postanowiłem się nie martwić tym
na razie.

*ꜱᴋɪᴘ ᴛɪᴍᴇ*

Dyrektor już wszystko omówił, teraz tylko wystarczy jakoś trafić do klasy i będzie wszystko okej, patrzę na Samuela ale widzę jak już się przepycha między innymi, a ja nadal siedzę na krześle, postanowiłem wstać i poczekać jak wszyscy wyjdą więc oparłem się o ścianę. Kątem oka zauważyłem Kubę, też czeka kiedy wszyscy wyjdą, zauważam że też opiera się o ścianę i krzyżuje ręce, *nawet jak by popatrzeć jest słodki...Co...jak ja mogłem tak pomyśleć nawet nie znam go za dobrze*... patrzę na niego, widzę że jest zamyślony?hmm a może jest zagapiony w jeden punkt.. nie wiem, chyba nie będę się przejmował nim..*

Dwóch chłopaków.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz