Rozdział 2

4 2 0
                                    

Obudziłam sie o 3 w nocy Bo moj telefon eksplodowal od powiadomien

Weszłam na swojego instagrama a tam +13 tysiecy obserwojacych

Oraz jedno powiadomienei z wiadomosci, @Denise_Wilson jebany Denis oznaczyl mnie w relacji

"Relacja" Nasz nowa kolezanka Liv

SKAD MA MOJE ZDJECIE, stalker...

Zaraz zrobie swoje konto prywatne....abo dobra trudno

Wylaczylam telefon I znowu polozylam sie spac, lecz juz nie zasnelam, zastanawialam sie skad Denis ma moje zdjecie..

Probowal mnie zastraszyc? Chyba tak

Zastanawialam sie tak z 3 godziny, az nagle budzik

Spalam tylko 4 godziny DZIKI DENIS

Wzielam szybki prysznicy spakowalam plecak, zeszlam na dol, I zauwazylam tam mame bez humoru...

-Mamo co sie stalo?-zapytalam zdezorientowana, moja mama zawsze miala humor

-Twoj ojciec.. on umarł..-powiedziala łamiącym się glosem

-C-co....-spytalam z łzami w oczach- to żart prawda?

-Niestety nie..-powiedziala-mozesz nie isc dzisiaj do szkoly

-Pojde musze zalatwic jedenego chuja-powiedzialam dalej z lzami w oczach

-Okej, kocham cie-powiedziala

-Ale ty nie idziesz dzisiaj do pracy-powiedzialam stanowczym glosem

-Dobrze.-powiedziala

Wyszlam z domu z łzami

Załozylam sluchawki I mialam w dupie wszystko I wszystkich, rowerzysta prawie mnei przyjechal ale nei obchodzilo mnie to

Moj ojciec umarl.. on umarl...

Nie moge w to uwierzyc

-Hejka Liv-powiedzial ktos

Nie zwracalam uwagi udawalam ze nie slysze

-No Halo, co sie stalo? Chodiz ci o Denisa? Nie zwracaj na niego uwagi-mowil glos

Zdjelam sluchawki

-Kim jestes?-zapytalam

-Oh zapomnialam sie przedstawic, Lily milo mi ciebie poznac, Denis to moj brat I naleze do ich grupki-powiedziala dziewczyna

-Mysle ze moge tobie zaufac, powiedzialm lamiacym sie glosem

-Co sie stalo?-spytala zmartwiona

-Moj ojciec on... umarl...-zaczulam pieczenie pod powiekami

Dziewczyna nic nie odpowiedziala tylko mnie przytulila

Naprawde potrzebowalam znajomych, ale nie chcialam sie zadawac z ta grupka...

Nie polubilam ich to nie mialo sensu

Ale polubilam Lily, wiec moglam sie przekonac co nei co do tej grupki, Lily wogole nei byla podobna do swojego brata, byla inna

Byla milsza, jak by nie wiem jak ja opisac po prostu jest mila, zaprzyjaznilam sie z nia

Okazalo sie ze chodzi do tej samej klasy co ja wiec na lekavjach siedzialam z nia

Nikt odziwo o nic sie nei pytal, tylko zucali vieakwskie spojrzenia, kazdy widzial moje spuchniete oczy, I I nic nie pytali

Cieszylo mnie to

Zazwyczqj nikomu sie az tak bardzo sie nie odkrywalam, ale Lily byla wyjatkiem, opowiedzialam jej wszystko, czyli jak sie czulam bez znajomych

Namawiala mnie zebym doszla do ich grupki i sie zgodzilam, nie odrazu ale sie zgodzilam

SunriseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz