5

110 3 5
                                    

- Nie możesz po prostu odwieźć mnie do domu?- zapytałam pełna nadziei

- Jesteś głodna?- to nie odpowiedź na moje pytanie, więc zakładam że byłoby nią ,,nie''

- Nie- westchnęłam i położyłam się na kanapie, aby ponownie usnąć.

Nie wiem jakim cudem udało mi się przespać tyle godzin, ale obawiam się że więcej mi się nie uda.

- Nie byłoby ci wygodniej gdybym wróciła do siebie?- spytałam

- Nieszczególnie- odparł

Co ja mam więcej mówić. Głupio mi siedzieć tak w ciszy, a nie zapowiada się aby Nixon prowadził rozmowę.

- Dlaczego wszyscy nazywają cię Nix?- rozpoczęłam pierwszy lepszy temat, który pojawił się w mojej głowie.

- Bo to skrót od mojego imienia- mruknął zdziwiony że musi tłumaczyć mi tak oczywiste rzeczy

- To czemu nie używają twojego pełnego imienia, Nixon jest lepsze od Nix- kontynuowałam

- Mam w dupie to jak mnie nazywają, ale też nie przepadam za tym skrótem- odpowiedział

- Mówiłeś im to?- drążyłam

- W psychologa się bawisz?- parsknął obracając głowę w moją stronę

- Rozmawiam z tobą- odparłam. Chłopak w reakcji westchnął.

- Na pewno nie chcesz nic zjeść? Jest już późno. Kiedy ostatnio jadłaś?- zasypał mnie pytaniami

- Nie chce nic jeść- odparłam

- Kiedy ostatnio jadłaś?- powtórzył

- Rano ale..- zaczęłam

- To zbyt długa przerwa Victoria, co ci zamówić?- przerwał mi biorąc do dłoni swój telefon.

- Nic nie zjem- brnęłam

- Sushi?- zaproponował, udając że mnie nie słyszy

- Nie lubię- odparłam

- Pizza?- spojrzał na mnie kątem oka

Westchnęłam

- Chodź bliżej- mruknął przeglądając oferty na swoim telefonie

Zdziwiłam się na te słowa, ale jak zawsze, posłusznie usiadłam bliżej niego, nadal dzieliła nas niemała odległość i co najmniej dwie osoby mogłyby jeszcze między nami usiąść, więc chłopak złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie, tak że leżałam na jego ramieniu, a on obejmował mnie ręką.

- Nie uważasz że to za dużo kontaktu cielesnego jak na to że znamy się parę dni?- spojrzałam na jego twarz, kiedy on w pełni skupiony na komórce przeglądał różne restaurację serwującą pizze

- Nie- odparł. Wywróciłam oczami i spojrzałam na jego telefon. Nie zauważyłam jaką restaurację wybrał brunet, widziałam tylko szybko przesuwane smaki placków.

- Chcę margarite- odparłam. Nie miałam dzisiaj ochoty na mięso, a margarita stanowiła najtańszą pozycję, więc nie naciągałam go na nie wiadomo jakie koszta.

- Jesteś pewna?- spojrzał na mnie. Nasze spojrzenia się skrzyżowały i cóż. Miał ładne oczy.

- Tak jestem pewna- uśmiechnęłam się delikatnie i oparłam głowę o jego ramię.

- Victoria?- zaczął

- Hm?

- Ktoś cię skrzywdził?- spytał poważnie. Podniosłam się i spojrzałam na niego zszokowana.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 08 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The boring summer (Wstrzymane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz