- Nie możesz po prostu odwieźć mnie do domu?- zapytałam pełna nadziei
- Jesteś głodna?- to nie odpowiedź na moje pytanie, więc zakładam że byłoby nią ,,nie''
- Nie- westchnęłam i położyłam się na kanapie, aby ponownie usnąć.
Nie wiem jakim cudem udało mi się przespać tyle godzin, ale obawiam się że więcej mi się nie uda.
- Nie byłoby ci wygodniej gdybym wróciła do siebie?- spytałam
- Nieszczególnie- odparł
Co ja mam więcej mówić. Głupio mi siedzieć tak w ciszy, a nie zapowiada się aby Nixon prowadził rozmowę.
- Dlaczego wszyscy nazywają cię Nix?- rozpoczęłam pierwszy lepszy temat, który pojawił się w mojej głowie.
- Bo to skrót od mojego imienia- mruknął zdziwiony że musi tłumaczyć mi tak oczywiste rzeczy
- To czemu nie używają twojego pełnego imienia, Nixon jest lepsze od Nix- kontynuowałam
- Mam w dupie to jak mnie nazywają, ale też nie przepadam za tym skrótem- odpowiedział
- Mówiłeś im to?- drążyłam
- W psychologa się bawisz?- parsknął obracając głowę w moją stronę
- Rozmawiam z tobą- odparłam. Chłopak w reakcji westchnął.
- Na pewno nie chcesz nic zjeść? Jest już późno. Kiedy ostatnio jadłaś?- zasypał mnie pytaniami
- Nie chce nic jeść- odparłam
- Kiedy ostatnio jadłaś?- powtórzył
- Rano ale..- zaczęłam
- To zbyt długa przerwa Victoria, co ci zamówić?- przerwał mi biorąc do dłoni swój telefon.
- Nic nie zjem- brnęłam
- Sushi?- zaproponował, udając że mnie nie słyszy
- Nie lubię- odparłam
- Pizza?- spojrzał na mnie kątem oka
Westchnęłam
- Chodź bliżej- mruknął przeglądając oferty na swoim telefonie
Zdziwiłam się na te słowa, ale jak zawsze, posłusznie usiadłam bliżej niego, nadal dzieliła nas niemała odległość i co najmniej dwie osoby mogłyby jeszcze między nami usiąść, więc chłopak złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie, tak że leżałam na jego ramieniu, a on obejmował mnie ręką.
- Nie uważasz że to za dużo kontaktu cielesnego jak na to że znamy się parę dni?- spojrzałam na jego twarz, kiedy on w pełni skupiony na komórce przeglądał różne restaurację serwującą pizze
- Nie- odparł. Wywróciłam oczami i spojrzałam na jego telefon. Nie zauważyłam jaką restaurację wybrał brunet, widziałam tylko szybko przesuwane smaki placków.
- Chcę margarite- odparłam. Nie miałam dzisiaj ochoty na mięso, a margarita stanowiła najtańszą pozycję, więc nie naciągałam go na nie wiadomo jakie koszta.
- Jesteś pewna?- spojrzał na mnie. Nasze spojrzenia się skrzyżowały i cóż. Miał ładne oczy.
- Tak jestem pewna- uśmiechnęłam się delikatnie i oparłam głowę o jego ramię.
- Victoria?- zaczął
- Hm?
- Ktoś cię skrzywdził?- spytał poważnie. Podniosłam się i spojrzałam na niego zszokowana.
CZYTASZ
The boring summer (Wstrzymane)
RomancePo zakończeniu roku szkolnego siedemnastoletnia Victoria Cruz zmuszona przez rodziców, musi zostawić swoich znajomych z Madrytu i wyjechać na wakacje do swojego wujostwa- wujka Thomasa i cioci Amy Palmer. Dziewczyna jest przekonana że na Florydzie s...