Dron

81 9 15
                                    

Pov: Mia.

Obudziłam się dość późno, bo było już po 12. JJ'a obok mnie nie było, pewnie poszedł na dół, do mojej matki.
Chciałam się ogarnąć, ale był jeden problem, nie miałam totalnie nic, ani ciuchów, ani kosmetyków. Zeszłam na dół w nadziei że spotkam tam Glorię, która da mi jakieś rzeczy.

-Gdzie Gloria?- zapytałam James'a, na moje szczęście nie było nikogo tylko on.

-Poszła coś załatwić. A co?- przeglądał mnie sobie od dołu do góry.

-Potrzebuje ciuchów.- czułam się dość nie komfortowo, przy nim, jeszcze jak tak na mnie patrzył, z tego względu założyłam ręce na klatkę piersiową.

-Spokojnie nikogo w domu nie ma, a mi to nie przeszkadza.- przybliżył się do mnie i zakręcił sobie pasemko moich włosów na swoim palcu.

-Gdzie znajdę jakieś ciuchy?- powtórzyłam pytanie.

-Dla mnie nie musisz nic ubierać.

Bogu dzięki że przyszedł JJ, naprawdę. Otulił mnie rękę, po czym powiedział.- Co jest?

-Nic.- uśmiechnął się do niego.- Garderoba jest na górze, pierwsze drzwi po lewej stronie.- poklepał mnie po barku i odszedł.

-Wszystko dobrze?- zapytał z troską blondyn.

-Tak.- Po tych słowach udałam się po ciuchy, próbowałam coś znaleźć co nie jest jak dla starej baby, bez urazy, Gloria źle się nie ubiera, ale to nie zmienia faktu że nie było tak nic co mi się jakoś zbytnio podobało.

-Czego szukasz?- zapytała moja matka, serio myślałam że zejdę na zawał.

-Przepraszam, ale nie mam co ubrać.- trochę było mi głupio że widziała jak szperam w jej ubraniach.

-I nic nie możesz znaleźć?- zaśmiała się, po czym dodała.- Poczekaj mam kilka ciuchów z młodości.- weszła w głąb garderoby. Wyciągnęła z niej nawet fajne rzeczy, napewno lepsze niż tamte. Od razu wzięłam je i udałam się do łazienki żeby się w nie ubrać.

Pov: JJ.

-Nie uwierzysz co się dowiedziałem.- brunetka usiadła na przeciwko mnie i dała mi znak żebym mówił.- Kie i Sarah się pogodziły.

-Ta i w tej bajce były jednorożce.- wyśmiała mnie.- Prędzej uwierzę że jesteśmy razem, niż w te brednie.

-Szkoda, bo była by z nas niezła parka.- potargałem jej włosy.

-W twoich snach.

-Uwierz że w nich robimy ciekawsze rzeczy.- za te słowa walnęła mnie w tył głowy.- No co? Prawdę mówię.- uśmiechnąłem się.

-Wolałam tego nie wiedzieć.- sapnęła, podnosząc się z kanapy.- Ale tak z ciekawości co robiliśmy?- podgryzła lekko wargę.

-A co chcesz to odwzorować?- czułem że kąciki ust mimowolnie idą mi do góry.

-Chyba ty.- zaśmiała się.

***

Pov: Mia.

Postanowiliśmy z JJ'em że musimy już wracać do Outer Banks i to wcale nie tak że mi się tu nie podobało, bo było nawet git, ale jak to mówi blondi skarb jest ważniejszy, a my mamy go jak na tacy.

Pouges Love  Mia Davis/JJ Maybank(CHWILOWO ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz