Wstydliwa sytuacja
Martina
Jego usta były niesamowicie miękkie, przez co nie byłam pewna, czy śnię lub czy w ogóle żyję.
To cholernie dziwne. Nie planowałam tego, ale gdy już to zrobiłam nie mogłam przerwać. Nie w momencie, gdy on go oddał, pogłębiając pocałunek i łapiąc mnie za policzek.
Nie odczuwałam już nic z otaczającego mnie otoczenia. Liczył się tylko on, jego ciepłe wargi błądzące po moich oraz bijace od niego ciepło.
Nie interesowało mnie nawet już, że był po godzinie meczu i był spocony.
— Dzieci co wy robicie?
Jak szybko go pocałowałam tak szybko się od niego oderwałam, odwracając za siebie. Naprawdę powinnam dostać za to jakiś medal, ponieważ zanim się odwróciłam zauważyłam jak Damon zmarszczył ciemne brwi, zaciskając usta. Po chwili stanął obok mnie i spojrzał na nauczyciela, co zrobiłam również ja.
Nie wiedziałam co powiedzieć w tamtej chwili. To stało się bardzo szybko, a wuefista pojawił się w najmniej oczekiwanym momencie, trzymając pod ręką piłkę do koszykówki.
Przełknęłam ślinę nie wiedząc co ze sobą zrobić.
Spojrzałam kątem oka na Willow'a stojącego obok mnie. Ręce miał opuszczone wzdłuż ciała, a wzrok znudzony. Nie wydawał się w ogóle zdenerwowany, w przeciwieństwie do mnie.
I przysięgam chciałabym być wtedy w jego skórze.
Spojrzałam na jego usta, które w tamtym momencie lśniły od mojej śliny. Przełknęłam, spoglądając na nauczyciela. Oddychałam płytko, ale na szczęście nikt z całej trójki nie zwrócił na to uwagi. Czułam ogromny wstyd.
— Jak mam śmieć pan Willow jest dla ciebie, Panno Cline bardzo ważny, ale proszę nie całować się w takim miejscu jak szkoła. — Spojrzał na mnie wymownie.
— Ja nie ch‐... — Nie było dane mi dokończyć.
— Oczywiście Panie Grand. Obiecujemy, że nie będziemy już robić tego w szkole.
Spięłam bodajrze wszystkie mięśnie w swoim ciele. Przez chwilę zastanawiałam się czy aby na pewno dobrze usłyszałam, a nie mój mózg wytworzył sobie tę informację.
Te siedem słów odbijało się w mojej głowie.
Nie będziemy już robić tego w szkole.
Poczułam jak na moją twarz wpływa ogromny rumieniec. Nie, on na pewno tego nie powiedział, na pewno się przesłyszałam.
Pan Grand spojrzał na nas nieprzychylnie. Starałam się nie utrzymywać z nim kontaktu wzrokowego, dlatego spojrzałam się w prawo, co było błędem, ponieważ stał tam Kane.
Kane, który wyglądał jakby miał zaraz wyjść z siebie i stanąć obok. Co gorsza, patrzył nie na trenera, nawet nie na Damon'a, a na mnie. Wyglądał jak tykająca bomba.
Spuściłam wzrok na swoje buty, a nauczyciel kontynuował:
— Mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Nie chcę widzieć niczego podobnego w obrębie całej hali sportowej, ani w szkole. — Westchnął poirytowany naszym zachowaniem. Zlapal się za nos. Najprawdopodobniej to co zobaczył nie spodobało mu się o wiele bardziej niż sądziłam.
CZYTASZ
Soothe The Soul | 16+ [Zawieszone]
Teen FictionŻycie dziewiętnastoletniego Damon'a Willow'a nigdy nie było usypane płatkami róż. W każdej szkole był wyśmiewany, a powodem było jego lewe ramię, które zawiera różnego rodzaju blizny. Gwoździem do trumny Damon'a było pobicie ze skutkiem śmiertelnym...