//O zimnym wyrazie twarzy, ale o miękkim sercu\\
Jestem pewna, że Tego nie przeczyta choć ma wattpada. (W ogóle na niego nie wchodzi)>>>Poznałyśmy się zeszłego roku szkolnego, w ten sposób, że ja pierwsza do niej zagadałam (tak nieśmiało troszku), od wielu tygodni wydawała mi się taka "inna" od reszty osób z szkoły. No na przykładzie: że nie rozmawiała z tak wieloma osobami, niewiele mówiła
Taka typowa introwertyczka, co nie?
W szkole prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiałyśmy, choć klasy miałyśmy dosłownie koło siebie. Dzieliło nas parę metrów. Lecz nie rozmawiałyśmy, tylko udawałyśmy, że się nie znamy.
Natomiast gdy pisałyśmy...to wiadomości lały się z nas jak z wodospadu xD
Tyle tematów do rozmów, tyle śmiesznych wymyślonych sytuacji, planów na wakacje, na spotkania...no ale cóż, jak możecie się domyśleć, to żadne z tych naszych planów nie wypaliły.
A na dodatek po paru miesiącach naszej znajomości, M. nie pisała do mnie pierwsza, nigdy. Całkowicie nigdy. W ogóle
Gdy to sobie uświadomiłam, to było mi strasznie smutno. Przykro mi było, a sądziłam, że nasz kontakt się nie urwie.
Jakbym miała ją opisać... to powiedziałabym, że jest to osoba o lodowatym wyrazie twarzy (ma tak naturalnie, dlatego bałam się do niej podejść XD), choć gdy bliżej się ją pozna, to można już zauważyć, że nie jest takim typem osoby za którą większość ludzi może ją uważać.
W większości czasu rozmawiałyśmy o totalnych głupotach, dlatego nie znam jej aż tak dobrze.
Nie żałuję, że ją poznałam. Lecz bardzo jest mi przykro, że nie piszę do mnie pierwsza. Nie interesuje się tym, co się dzieje w moim życiu; a ja tak. Ja się interesuje. A ona nie.
CZYTASZ
//O moich (cudownych) obserwujących\\
LosoweCzyli specjal na 100 obserwujących!! Inspiracja: @YourLocalFyodor