~ Rozdział 2 ~

16 1 1
                                    

Następnego Dnia Obudziłam Się O Godzinie 8.00 Wstałam I Poszłam Do Łazienki Wyczesać Włosy. Moje Myśli Wędrowały Przy Przypadkowym Spotkaniu z Marcelem.
Nie Powiem Podobał Mi się On Odkąd Zagraliśmy W Tym Samym Filmie Ale Odżucałam Te Uczucia Bo Wkońcu Był Przyjacielem.
Po Wyczesaniu Włosów udałam się do Kuchni,Przygotowałam Sobie Śniadanie i Zaczęłam Jeść Ale..
Coś Mi Nie Dawało Spokoju,Nie Mogłam Jeść Bo Cały Czas Myślałam O Marcelu,Nie Mogę Wyżuć Tego Wspomnienia z Głowy
Może Jednak Się w Nim Zakochałam..? Nie Sandra Nawet Nie Myśl O Tym..
Trudno Jest Mi Wyżuć Jego Uśmiech z Moich Myśli.
Po Zjedzeniu Śniadania,Ubrałam się w Ładne Ciuchy,Wzięłam Słuchawki i Wyszłam Na Spacer.
Włączyłam Swoją Ulubioną Playlistę z Piosenkami Jakich Czasami Słucham.
Włączyłam Przypadkowo Piosenkę "Potrzebuje cię" Marcela Sabata.
Pech Tak Chciał Czy Szczęście,Że Musiałam Wybrać Jego Piosenkę I Zaczęłam Iść.
Gdy Tak Słuchałam Jego Piosenki Strasznie Podobał Mi się Głos Jak Śpiewał...
Płynny,Rytmiczny,Itp.
Przechodziłam Obok Parku Gdy Moją Uwagę Przykuł Widok Matki z Dzieckiem,Która Krzyczała Na Swoje Dziecko i Szarpało Je Bo Niby Zgubiło Ważny Dla Mamy Dokument.
Poszłam W Ich Kierunku I Się Spytałam Jej

- Czy Pani Mogłaby Nie Krzyczeć Na Te Biedne Dziecko Nie Widzi Pani Że Się Pani Boi?! - Powiedziałam Do Tej Kobiety A Ona Na To

- Bo Co Młoda Lasko Zadzwonisz Po Policję! -
Odpowiedziała Kobieta Prawie Że Krzykła Na Mnie.

Nagle Poczułam Od Niej Woń Alkoholu I Wiedziałam Jedno...
Ta Kobieta Była Pijana..

- Mogę Tak Zrobić Że Zgłoszę Panią Na Policję Bo Pani Szarpie Własne Dziecko i Krzyczy Na Nie! -
Krzykłam Do Tej Kobiety Gdy Nagle Ona Z Wściekłości Popchnęła Mnie Na Ścieżkę W Parku.
Przewróciłam Się I Upadłam Ale Nie Zemdlałam Tylko Trochę Zraniłam Się w Rękę.
Gdy Nagle Usłyszałam Głos Marcela Wiedziałam Jedno..
Pewnie Musiał Widzieć Tą Awanturę I Popchnięcie Mnie Na Tą Ścieżkę.

- Co Pani Robi!? Dlaczego Pani Popchnęła Tą Dziewczynę Na Chodnik? - Odezwał Się Marcel Do Tej Kobiety.

- Bo Ta Głupia Laska Wtrąca Się W Wychowanie Mojego Dziecka - Odpowiedziała Do Marcela Kobieta Było Widać po Niej Że Była Wściekła.

- Może Ona Miała Dobre Powody Bo Widzę że Dziecko Płacze I Się Pani Boi - Odezwał Się Marcel.

- A Ty Co Jej Obrońca! Niech Się Nie Wpieprza W Swoje Sprawy! Pana Również Ostrzegam - Odezwała Się Kobieta I By Prawie Marcela Uderzyła Ale Na Szczęście Marcel Uniknął Uderzenia.

- Niech Pani Lepiej Odejdzie Ale Niech Pani Nie Myśli Że Ta Sprawa Nie Dojdzie Na Policję -
Powiedział Marcel Do Kobiety A Kobieta Odeszła Od Nas.
Potem Marcel Odwrócił Się Do Mnie I Uklęknął Przy Mnie

- Nic Ci Nie Jest Sandra? - Zapytał Się Mnie Marcel.

- Zraniłam Się W Rękę Gdy Upadłam Na Tę Ścieżkę - Odpowiedziałam Mu,A On Delikatnie Wziął Moją Rękę i Spojrzał Na Ranę.

- Trzeba Ci Opatrzyć Tą Rękę Ale Apteczkę Mam W Domu - Odpowiedział Marcel Do Mnie.

- Poradzę Sobie Marcel Spokojnie Aż Tak Źle Ze Mną Nie Jest - Uśmiechnęłam Się Do Niego Miło,Co Potem Odwzajemnił.

- To Dobrze Sandro Skoro Tak To Może..
Odprowadzę cię Do Domu Abyś Sama Nie Wracała co ty na To? - Zapytał Się Mnie Marcel Na Co Ja Odpowiedziałam Kiwnięciem Głową.

Marcel Pomógł Mi Wstać Na Równe Nogi A Ja Trochę Się Zarumieniłam Nie Aż Tak Aby Nie Zauważył..
Wolę Aby Nie Zorientował Się Że Zakochałam Się w Nim i w Jego Urodzie Bo Urodę Miał Piękną.
Gdy Tak Szliśmy To Marcel Zaczął Rozmowę,Bo Szliśmy W Ciszy.

- Cieszysz Się Że Będzie Reekranizacja Filmu "Kamienie Na Szaniec" Sandro? - Zapytał Mi Się Marcel Na co Ja Odpowiedziałam.

- Tak Bardzo Ale..Martwię Się Czy Dostanę Rolę Hali Glińskiej..A Ty Marcel? - Powiedziałam Do Niego Na co On Zmartwiony Odpowiedział.

- Też Się Bardzo Cieszę Powrotem Do Roli Ale Martwi Mnie Czy Nie Zmienią Aktora Do "Alka" Dawidowskiego..
Bo z Tego Co Wiem To Kamil Musiał Wyjechać Za Granicę - Odpowiedział Mi Marcel.

- To Kamil Szeptycki Już Nie Zagra "Alka"? - Zapytałam Się Go.

- Niestety Niewiadomo Nikt Z Nas Nie Ma Z Nim Kontaktu Ale Czas Pokaże - Odpowiedział Mi Zmartwiony Marcel.

- Nie Martw Się Marcel Za Tydzień Mamy się Wstawić U Reżysera W Sprawie Scenariusza I Ról - Pocieszyłam Go Na Co On Się Uśmiechnął.

- Dziękuje Ci Sandra Naprawdę Umiesz Mnie Pocieszyć - Uśmiechnął Się,Aż Nagle Poczułam Że Mnie Przytula..
Niespodziewałam Się Tego Zszokowało Mnie To,Ale Oddałam Uścisk.
Czułam Jego Perfumy Były Bardzo Ładne A Jego Włosy Były Bardzo Pięknie Ułożone.
Nagle Marcel Odsunął Się I Powiedział Do Mnie

- Zaraz Będziemy Pod Twoim Domem - Powiedział Mi Marcel Do Mnie Miło.
Nawet Nie Zauważyłam Kiedy Minęliśmy Mnóstwo Domów.

Gdy Doszliśmy Do Mojego Domu Odpowiedziałam Do Niego..

- Marcel..Dziękuje Ci Że Mnie Odprowadziłeś Do Domu..- Miło Mu Podziękowałam Na co Uśmiechnął Się..

- Proszę Sandro A..
Byłbym Zapomniał Dać ci coś W Prezencie - Odpowiedział Marcel I Wyjął Pudełeczko Z Kieszeni I Podał Mi Je..

- Co jest w Środku Tego Pudełeczka Marcel? - Zapytałam Się Go Na Co On Odpowiedział..

- Otwórz To w Swoich Czasie Sandro - Odpowiedział Mi Marcel Z Uśmiechem.

- Będę Się Zbierać Marcel Dziękuję ci Jeszcze raz,że Stanąłeś w Mojej Obronie Nie Wiem Jak ci To Wynagrodzić Mam - Powiedziałam Miło Do Niego

- Proszę Nie Musisz Mi Dziękować To Pa Sandra Dozobaczenia Za Jakiś Czas - Odpowiedział Marcel I Zaczął Iść z Pod Mojego Domu,Potem Mrugnął Do Mnie Na co Ja Się Zarumieniłam..

To Dobrze Że On Nie Zauważył Kiedy się Zarumieniłam Na To Jego Mrugnięcie Okiem Do Mnie.
Wyjęłam Klucze Od Domu I Weszłam Do Domu,odrazu zauważyłam Moją Ukochaną Kotkę Koko Uwielbiałam Ją Bo Dzięki Niej Byłam Uśmiechnięta W Smutne Dnii.
Podeszłam Do Niej I Zaczęłam Ją Głaskać Po Jej Mięciutkim Futrze,Poszłam Do Kuchnii Przygotować Sobie Kolację,I Odrazu Dałam Jedzenie Mojej Kotce Która Patrzyła Na Mnie Swoimi Kocimi Oczami.
Po Zjedzeniu Kolacji Poszłam do Łazienki Opatrzyć Moją Ranę Na Ręku.
Po Opatrzeniu Rany,Zawinęłam Sobie Bandaż Na Rękę I Wyszłam z Łazienki.
Udałam się Do Swojej Sypialni,Ale Nie Mogłam Zapomnieć Ponownego Spotkania Marcela I Kiedy On Stanął W Mojej Obronie..
Przebrałam się i Poszłam Spać.
Śniłam W Swoim Śnie O Marcelu i Co Może Wydarzyć Się Następnego Dnia.

"Może On Jest Też We Mnie Zakochany?,I co Może Się Znajdować w Tym Pudełeczku Co Dał mi W Prezencie Marcel??"

__________________________________________________
2 Rozdział Skończony Mam Nadzieję że Go Miło Przeczytać
3 Rozdział Pojawi się w Swoim Czasie.
(pss: Dam Tutaj Ten Filmik z Piosenką Marcela Sabata Co Słuchała Sandra)

Słów Wyszło Razem:1052.

~ Miłość Na Pierwszym Filmie ~ Marcel Sabat x Sandra Staniszewska-HerbichOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz