dos

971 35 17
                                    

— Jestem! — krzyknęłam wchodząc do domu. Było już w miarę późno jak na to, że w domu nie było mnie od 8 do 16, ale to przez to, że jako klasa po zakończeniu roku szkolnego postanowiliśmy gdzieś jeszcze ostatni raz wyjść wszyscy razem.
Umówiliśmy się także wieczorem na ognisko, w trakcie którego otworzymy sezon letni własnym sposobem.

Zauważając to, że nikt nie odpowiedział na moją, wiadomość, domyśliłam się, iż jestem w domu sama. Postanowiłam więc trochę odpocząć we własnej sypialni.

Gdy w domu są wszyscy domownicy, nie da się pobyć samemu i pocieszyć się swoim towarzystwem przez conajmniej godzinę, ponieważ moi rodzicie bardzo dbają o to, aby spędzać czas ze sobą póki, jeszcze się nie wyprowadziliśmy. Bardzo to kochane z ich strony, ale niestety nie zawsze ma się na to ochotę. Nie miała bym serca, odmawiając im, dlatego też tego nie robię. Sama na ich miejscu bym tak zapewne robiła.

Przebrałam się w wygodniejsze ciuchy przeglądając wcześniej co będę mogła założyć na ognisko i położyłam się na swoim łóżku.

Patrzyłam się na sufit i zastanawiałam się czy dobrą rzeczą będzie pójść się przespać czy może zrobić coś bardziej pożytecznego. Oczywiście zostało na pierwszej opcji, czyli spanie.
Moja mama twierdzi, że prześpię życie.
Nie prawda. Poprostu wstawanie codziennie o 6 lub nawet wcześniej do szkoły jest bardzo męczące. Dlatego w weekendy muszę odsypiać wstając o 10 lub nawet i o 12. Jak dobrze, że są już wakacje, będę mogła spać ile wlezie.

Chwyciłam kocyk i się nim przykryłam. Przed odpłynięciem do krainy Morfeusza przejrzałam wszystkie powiadomienia i poodpisywałam osobą, które do mnie napisały.

Gdy już wyszłam z danych aplikacji, zastanawiałam się czy nie wejść sobie jeszcze na chwilę na Tik Toka, chociaż wiem, że byłby to głupi pomysł, bo wiem, że te durne filmiki zabierają strasznie dużo czasu i nawet nie zdążyłabym się przespać do godziny na jaką jestem umówiona.

Jebać to.

Weszłam na aplikacje i pierwszy filmik jaki mi się pojawił był editem z udziałem piłkarza, który wyświetlił mi się dziś rano.

Kurde, naprawdę miał w sobie to coś.

Wyszłam z tej aplikacji szybciej niż planowałam i zaczęłam się zastanawiać, jaki on jest na żywo.
Czy może jest miłym i bardzo atrakcyjnym chłopakiem czy może jest wrednym chodzącym dupkiem.

Nigdy się nie dowiem, ale po zastanawiać się zawsze trochę można.

***

— Olek, masz może moją ładowarkę? — obudził mnie mój brat bliźniak Dawid.

— Jezu Dawid, dobrze wiesz, że nie biorę twoich rzeczy, a jak biorę to od razu oddaje. Zepsułeś moją drzemkę! — rzuciłam z żalem.

— Nie wiem gdzie się wybierasz lub co masz zamiar robić, ale twój telefon od dobrych 20 minut cały czas wibruje — puścił oczko wychodząc z pokoju bliźniak. — A i żartowałem z tą ładowarką — wyszczerzył się na dobre opuszczając mój pokój.

Dupek.

Z zaciekawieniem chwyciłam swój telefon i zobaczyłam 50 nieodczytanych powiadomień od Zuzy.

— Ło kurde... — powiedziałam sama do siebie.

Wiadomości od przyjaciółki zawierały różne treści typu, np. żebym wyszła wcześniej aby przed ogniskiem się jeszcze spotkać, czy patrzyłam jeszcze coś na temat Forta, co zakładam i czy coś biorę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Para Ti | Héctor FortOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz