Prolog

14 2 0
                                    

11 lat wcześniej

- Dostałam urlop! Jedziemy na wakacje!!! - zawołała mama ze swojego pokoju.
- Wreszcie gdzieś razem pojedziemy?!?! - zapytałam z niedowierzaniem.
- Tak córeczko - mama się uśmiechnęła a ja pobiegłam ją przytulić.
- Idziemy się spakować? - zapytałam mamę
- Oczywiście

*1 dzień później*
- Olivia - usłyszałam głos mamy z kuchni.
- Co?
- Pospiesz się, za 2 godziny mamy autobus.
- Dobra, ale muszę wziąć jeszcze kilka rzeczy
- Za 30 minut masz być w salonie na śniadaniu
- Mhm

*3 godziny później*
Jedziemy teraz autobusem nad morze. Pogoda jest piękna, świeci słońce, wieje lekki, letni wiaterek i ćwierkają ptaszki.
Opowiem wam coś o mnie.
Jestem Olivia, 8 lat, mam blond włosy i brązowe oczy.
Mój ulubiony kolor to różowy i kocham jednorożce. Moim marzeniem jest to, żeby takiego mieć w pokoju. Pierwszy raz jadę z mamą gdzieś dalej niż nasze miasto.
Od tego momentu, gdy tata wyjechał w podróż z pracy, mama jest bardzo smutna i czasami słyszę jak płacze. Zastanawiam się dlaczego i mam ochotę ją przytulić. Gdy wchodzę do jej pokoju, mama mówi, że wszystko jest w porządku i nie mam się czym martwić.

Jesteśmy już na miejscu.

Wyszłam z autobusu i poszłam po walizkę, która jest w moim ulubionym wzoru - jednorożca.
Idziemy z mamą do 4 gwiazdowego hotelu, podobno jest tu luksusowo.
Z zewnątrz ten hotel jest szary, ma bardzo dużo okien i jest ogromny. Od strony wejścia są piękne kwiatki i dużo drzew.
Jest super, ale boję się, że będzie tu nudno, bo nie widzę tutaj żadnych dzieci.

Wchodzimy z mamą do środka. W środku hotel jest szaro-biały. Pięknie.

*3 godziny później*
Jestem na plaży i buduję zamek z piasku. Tutaj jest tak ślicznie, że nigdy nie byłam w piękniejszym miejscu niż ta plaża. Robię kolejne piętro zamku, aż tu nagle..
- EJ - wykrzyczałam i zobaczyłam jakiegoś chłopaka który szedł i zniszczył mój zamek.
- Sorry, nie widziałem tego zamku - odpowiedział jak gdyby nigdy nic.
- Budowałam ten zamek przez 2 godziny!!!! A TY MI GO ZEPSUŁEŚ - wydarłam się.
- Em.. Mogę ci pomóc go odbudować. Przepraszam.
- Okej
Nieznajomy kucnął obok mnie i odbudowujemy mój zamek. Nadal jestem zła, ale już trochę mniej.
- A tak w ogóle jak się nazywasz?
- Olivia i mam 8 lat, a ty?
- Xander, 9 lat
- Fajnie
Xander się uśmiechnął.
On ma brązowe włosy, ciemne oczy i tak szczerze jest ładny.

*Chwilę później*
- Ten zamek jest śliczny!!! Dziękuję, że mi pomogłeś! - wykrzyknęłam i przytuliłam Xandera.
- Nie ma za co - też mnie przytulił.

Bawiliśmy się razem przez całe dnie. Ale niestety to musiało się kiedyś skończyć.

- Olivia, zaraz jedziemy do domu - powiedziała mama
- No nieeee - odpowiedziałam ze smutkiem.
- Pożegnaj się z tym chłopczykiem, dobrze?
- Mhm

Pobiegłam na plażę do Xandera.
- Xander..
- Coś się stało, Olivia?
- Za kilka godzin jadę do domu
- Żartujesz?
- Chciałabym
- Ten tydzień był najlepszym tygodniem mojego życia, przez ten czas w ogóle się nie nudziłem. Olivia, jesteś super osobą!
- Awww, ty też, a jak myślisz, zobaczymy się kiedyś?
- Oczywiście, że tak

- Xander, jedziemy - usłyszeliśmy głos mamy mojego przyjaciela
- Olivia, my też zaraz jedziemy - powiedziała moja mama
Przytuliłam się z Xanderem i pocałowałam go w policzek
- Pa pa, Xander
- Paaa - odpowiedział, trzymając się za policzek i uśmiechając się

Jesteśmy w domu. Jak mamy nie ma to płaczę w poduszkę za Xanderem, chyba się zakochałam...

Nie wiedziałam też, co się stanie za kilkanaście lat...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 20 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Iskra MiłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz