Cześć Lucjuszu.
Wiem, że od dawna nie rozmawialiśmy ze sobą. Jednak bardzo proszę żebyś to przeczytał i w najbliższym czasie mi odpowiedział. Mam nadzieję, że ten list do ciebie dotrze, bo moich wiadomości nigdy nie czytałeś. Może chociaż to, że nawet list ci piszę sprawi, że to przeczytasz. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Ostatnio dużo się zmieniło w moim życiu. To było raczej oczywiste i do przewidzenia, w końcu to już chyba prawie 30 lat. Mam już 38 lat pracuję jako pisarz, i choć dzieci jeszcze, nie są nawet w planach, mam cudowną żonę. Maria to chyba najlepszy materiał na żonę jaki mógł mi się tylko trafić. Jest piękna, miła, dobra dla każdego, a przede wszystkim kocha mnie z całego serca czy coś więcej jeszcze mi trzeba.
Ostatecznie nie udało mi się zostać marynarzem, przez te lata nabyłem sobie poważnej kontuzji kolana. Chociaż w normalnym życiu mi to nie przeszkadza, to jednak są takie momenty kiedy to staje się niezwykle dokuczliwe. To właśnie przez te momenty jestem wykluczony z wielu zawodów. Jednak się nie martw znalazłem coś co zawsze mogę robić bez względu na moją kontuzje. Zacząłem wydawać własne książki, może nie jest to praca idealna, bo brakuje mi kontaktów z ludźmi. Jednak nie wolno mi przecież narzekać, co nie?
A tobie jak się powodzi? Co robisz? Jak się trzymasz? Znalazłeś swoją drugą połówkę? Na jakie studia poszedłeś? Jakie masz teraz poglądy na świat i ludzi?
Proszę odpowiedz mi na to w twoim liście. Na razie kończę bo kolejny rozdział sam się nie napisze. Więc trzymaj się i miej się dobrze.
P.S. Niedługo napiszę kolejny list, więc wyczekuj na to.
Andrzej
CZYTASZ
Miłość jak śmierć
Teen FictionMężczyzna pisze listy o swoim życiu. Opisuje swoją drogę życia, swoje porażki, swoje szczęścia, swoje cierpienia. W ten piękny wręcz poetycki sposób opisuje coś co sprawia, że śmierć przesuwa ostrze kosy po jego szyi. okładka autorska