Rozdział 2

6 2 0
                                    

Dzisiaj była impreza u Igora i szczerze? Średnio chciałam tam iść, jednak głupio było by mi odmówić więc, koło 15 postanowiłam zacząć się szykować.
Po jakiś 15 minutach szukania jakiś czystych ubrań znalazłam jakieś ciemne szerokie spodnie do których dobrałam zwykłą szeroką koszulkę, rzadko kiedy ubierałam coś obcisłego wstydziłam się bardzo mojego ciała głównie to dlatego że mój pierwszy chłopak na każdym kroku wypominał mi że jestem gruba przez do wpadłam w różnego rodzaju kompleksy.
Kiedy skoczyłam się szykować była już 18 czyli impreza miała zacząć się za 15 minut, jak poparzona wybiegłam z domu, na szczęście zdążyłam i po kilku minutach "przyjemnego" biegu znalazłam się w domu Igora, woń różnego rodzaju trunków uderzył we mnie odrazu kiedy tylko przekroczyłam próg domu, odrazu jak weszłam wzrokiem szukałam Alexa, obiekt moich poszukiwań okazało się że był w salonie w towarzystwie jakiejś dziewczyny o dość jasnych włosach czy byłam zazdrosna? Oczywiście że tak. Czy mam być o co zazdrosna? Tego już nie wiem, owszem mogłabym mu powiedzieć co do niego czuję..ale po co? On i tak znajdzie lepszą więc wolałam ukrywać moje uczucia.
- o hej inez!! Krzyknął Alex kiedy mnie zauważył podeszłam tam i się przywitałam jak się okazało była tam reszta naszych znajomych uznaliśmy że pójdziemy na faje oczywiście królewicz Aleksander nigdy nie kupi paczki i od każdego prosi fajkę.
- jak będziesz dalej palił to zmienisz się w skrzata i będziesz mógł nam buty czyścić odezwał się nagle Karol na co wszyscy wybuchnelismy śmiechem
- on już jest niższy odemnie więc jest to możliwe że będzie tym skrzatem  kupimy ci jeszcze takie ciuchy jak oni mieli i do lasu cię wywieziemy Odezwałam się po chwili no co przecież taka prawda, jestem od tego frajera o głowę wyższa więc mogę do wzywać.
-cicho inez ryby i debile głosu nie mają
-mówisz o sobie? Widziałam to jego zażenowanie w oczach czekałam aż coś powie ale kolega się nie odezwał, a to szkoda chciałam już go pocisnąć. Kiedy skończyliśmy palić niektórzy weszli do środka więc, postanowiłam że ja sobie jeszcze posiedzę. Siedziałam na małej ławeczce patrząc w niebo kiedy nagle zadzwonił mój telefon
- Gdzie ty kurwa jesteś! Masz być za 5 minut w domu bo inaczej powiem Ojcu że poszłaś się puszczać!! Okej czyli matka się schlala
- Mówiłam ci że idę dzisiaj do Igora na imprezę a z resztą tata już wie że poszłam więc twoje gadanie nic nie da. Rozłączyłam się chowając telefon do torebki, super jeden telefon potrafi popsuć humor, no to co idziemy zalać smutki co nie?
Jednak pożałowałam tego że tam weszłam.
Na środku wielkiego salonu Alex całował się z tamtą blondynką, moje serce pękło na milion kawałków nie wiele myśląc wybiegłam z domu mając wszystko i wszystkich gdzieś, tego dnia mój świat się zapadł.

Hej hej! Dawno mnie nie było ale nie miałam zbytnio weny :( jednak postaram się wstawiać częściej rozdziały! Za błędy przepraszam!
Buźki wikuz~

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Smak zakazanego owocu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz