Bartek
Pierwszy dzień w szkole akurat padał deszcz totalnie ta pogoda wiedziała się się czuje ubrałem się dosyć ładnie na pierwszy dzień szkoły ale musiałem założyć bluzę w której dziwnie wyglądałem
Mb(mama Bartka)
Mb:Bartek chodź juz do tej szkoły!
B:już idę mamo!
Zszedłem na dół
Mb:masz śniadanie do szkoły *dała mu*
B: dziękuję mamo *przytulił ją* jedziemy już?
Mb:tak Bartuś
B:MAMO NIE MÓW TAK DO MNIE!
Mb:no już już
Pojechaliśmy do szkoły jechaliśmy około 15 minut był deszcz i brzydka pogoda gdy podjechaliśmy pod szkole zobaczyłem ją... Moją dziewczynę maje firek byłem z nią już długo ale wogóle nic do niej nie czułem chodź bałem się jej tego powiedzieć
Mb;pa Bartek!
B;papa mamo!
Wyszedłem z auta w oddali zobaczyłem maje która do mnie idzie
M:no hejka
B:no hej jak tam?
M:dobrzeee
W oddali zobaczyłem osobę którą zobaczyłem pierwszy raz w życiu przyjechała rowerem bez żadnej kurtki i w spodniach było mi jej szkoda postanowiłem do niej iść
B:ja muszę iść
M:okej pa kochanie *poszła do szkoły*
Zaczęłam iść w jej kierunku
B:hej jesteś tu nowa?
?:tak jestem...
B;nie jest ci zimno?
?:jest ale to nie twoja sprawa
B;a jak masz na imię?
F: Faustyna fuginska
B;piękne imię a teraz chodź
F:po co dam radę...
B:nie będziesz pokla na deszczu poprstu chodź *złapał ją za rękę*
Poszliśmy do szkoły okazało się że Fausti miała koło mnie szafkę bardzo się ucieszyłem
F;wyglądam jak mokry szczur
B:ej spkojnie nie jest tak źle
F:właśnie że jest wyglądam starsznie
B:ej ej spkojnie wiesz szkoda mi ciebie chcesz moja bluzę?
F:nie nie dziękuję...
B:spkojnie dam ci
F:naparwde nie chce
B:zdejmuj koszulkę i zakładaj bluzę
CZYTASZ
Szkoła || Fartek
Teen FictionBogaty Bartek poznaje dziewczynę o imieniu fausti ale nie wie jak powiedzieć swojej dziewczynie