Rozdział 6

238 12 1
                                    

Wróciłam do domu o 16:30, oczywiście na kanapie zastałam Lily ,która jak zwykle oglądała telewizję

-Wróciłam!!!

-Jak tam w pracy?

-Dobrze

-Brzmisz jak dzieciak ,który wrócił ze szkoły ,nie dobrze tylko opowiadaj

Po krótce streścilam swój dzień,dziewczyna co chwilę mi przerywała ale w końcu to gaduła

-Podobasz mu się-stwierdziła dziewczyna z uśmiechem

-Czy ciebie pojebało znam się z nim od 2 dni,to nawet przyjaźń nie jest

-A jednak się przytulaliście i leżeliście obok siebie w ogrodzie

-To nic nie znaczy,a poza tym bardzo dobrze wiesz że nie chcę wchodzić z kimś w większą relacje

-Nina to było 2 lata temu ja rozumiem że cię to bardzo zabolało ale nie możesz wspominać tego idioty

-Ale to wciąż boli

-Wiem ale pamiętaj że on to przeszłość a lamine może być przyszłością proszę ciebie daj mu szansę

-Zobaczę

Uśmiechneliśmy się do siebie po czym dziewczyna wstała z kanapy i przytuliła się do mnie,oddałam jej gest

-A zapomniałam ci powiedzieć

-Coś się stało?

-Nie,pamiętasz jak mówiłaś że jest jakiś mecz tej fc Barcelony ,o którym trąbią w telewizji?

-No tak,a co?

-No to okazało się że lamine będzie tam grać i dał nam bilety VIP na ten mecz

-Serio on tam gra?

-No chyba tak dał mi jego koszulkę więc....

-Czekaj dał ci swoją koszulkę

-No tak?

-Kurwa podobasz mu się

-A wieź nie chcę mi się z tobą gadać

-,,Miłość rośnie wokół nas"-zaczeła śpiewać

Ja pierdole-powiedziałam do siebie w myślach i poszłam do siebie do pokoju szybko się ogarnełam i poszłam spać by jutro z samego rana pojechać do pobliskiego sklepu

Skip time >>>>>

Sklep znajdował się jakieś 5 minut pieszo od nas czyli nie daleko
W moim koszyku znalazło się masło,chleb tostowy,parę bułek,różne owoce,paczka sera bo na promie był to musiałam wziąć, cztery pomidory ,oraz dwa soki
Aktualnie stałam na przeciwko płatków i już miałam sięgać te na,które mam ochotę gdy przerwał mi znany głos

-Nie sądziłem że jeszcze się spotkamy piękna-powiedział dobrze znany mi blondyn,Nina dasz radę on jest przeszłością

-Nie odzywaj się do mnie

-Nie bądź taka niedostępna kotku,może chciałabyś dokończyć to co wydarzyło się 2 lata temu

-Po pierwsze nie nazywaj mnie tak a po drugie nie zbliżaj się do mnie

-Jak mogę się do takiej ślicznitki nie zbliżać

Stwierdziłam że nie ma sensu się z nim droczyć i po prostu próbowałam go ominąć ale bez skutku bo chłopak złapał mnie z nadgarstek

-Dokąd to maleńka

-Dobrze ci radę puść mnie bo będziesz miał problemy

-Kotek pokazuje pazurki,lubię takie

-Odpierdol się ode mnie raz na zawsze

-Jeszcze się spotkamy kotku

Szybko wziełam te płatki i poszłam jak najszybciej do kasy samo obsługowej

Wróciłam biegiem do domu gdzie wleciałam od razu do salonu gdzie siedziała Lily i zaczełam płakać dziewczyna w szybkim tempie minie przytuliła

-Boże Nina co się stało?

-On tu jest

-Chodzi ci o Maksa?

-Tak

-Dobra Nina na spokojnie opowiedz mi co się tam stało

-Zaczepił mnie w sklepie, zaczął mówić do mnie słodkimi przezwiskami to było takie obrzydliwe

-Boże moja biedna,już jesteś bezpieczna,a teraz chodź obejrzymy sobie zmierzch co ty na to?

-Jesteś najlepsza

-Wszystko dla mojego Zgredka

-To przezwisko mogłaś sobie darować

-Nie mogłam

______________________________________

Wstawiam w szkole na chemii ten rozdział ,mam nadzieję że wam się podoba:)

My Cute GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz