Hermiona Granger i Harry Potter wylądowali na ziemi, gdy zmieniacz czasu przeniósł ich 3 godziny prędzej. Wieczór w Zakazanym Lesie był całkiem chłodny, a pełnia słońce już zachodziło.
Wszystko działo się w przyspieszonym tempie; musieli działać szybko.
- Harry, musimy działać! - powiedziała Hermiona, chwytając Harry’ego za rękę. Biegli z zamku przez dziedziniec, chwilę później dotarli do chatki Hagrida, do której drzwi właśnie pukał Albus Dumbledore w towarzystwie Ministra Magii - Korneliusza Knota i kata, nazwanego przez Knota Macnairem. W ogrodzie na skazanie czekał hipogryf Hardodziob. Granger i Potter wiedzieli, że muszą go uratować. Zobaczywszy jak oni sami wychodzą z chatki od razu złapali za lańcuch, na którym uwięziony był Hardodziob i wycofali się w stronę lasu.Idąc chwilę przez las dotarli tuż pod wierzbę bijącą, właśnie wychodzili z wreszczącej chaty wraz z Ronem, Lupinem, Syriuszem Blackiem, Peterem Pettigrew oraz nieprzytomnym Snapem.
- Harry, nie! Nie możesz nic zrobić, nie możesz zmienić czasu, to będzie miało koszmarne skutki - wyszeptała ostro Hermiona, ukrywając się za drzewami z wybrańcem, który wręcz kipiał ze złości. Obserwowali, jak Remus Lupin zaczyna się przemieniać w wilkołaka. Z każdą chwilą jego ciało ulegało przerażającej przemianie. Jego dziki ryk przerywał ciszę nocy, a Harry i Hermiona mogli tylko patrzeć w przerażeniu.
- Nie możemy się ujawniać - szepnęła Hermiona - Musimy uważać, aby nie zdradzić naszej obecności - Harry w odpowiedzi pokiwał głową.
Lupin, już całkowicie przemieniony, wyglądał przerażająco, a jego dzikie oczy błyszczały w blasku księżyca. Syriusz, w postaci animagicznej, zaatakował wilkołaka, próbując odciągnąć go od reszty. Sytuację wykorzystał Pettigrew, który czmychnął z miejsca pod postacią szczura. Harry zbliżył się do miejsca walki, starając się zachować ostrożność. Zza drzew widzieli, że Syriusz przegrywa walkę. Nagle Hermiona postanowiła wziąść sprawę w swojej ręce i zawyła jak wilk.Natychmiast Lupin zwrócił uwagę na ich obecność.
- Hermiono, musisz uciekać! - powiedział przerażonym głosem Harry, ale Lupin już zauważył Hermionę i ruszył w jej stronę z przerażającą szybkością.W jednej chwili wilkołak rzucił się na Hermionę, przewracając ją na ziemię. Jej krzyk zamarł w gardle, gdy ostre kły Lupina wbiły się głęboko w jej ramię. Ból był nie do zniesienia, a ciemność zaczęła się zbliżać.Harry, w desperackim akcie, rzucił zaklęcia, starając się odciągnąć wilkołaka od Hermiony. W końcu udało mu się odepchnąć Lupina z pomocą Hardodzioba, który przyszedł za nimi. Wilkołak uciekł już w głąb lasu, ale było już za późno dla Hermiony. Harry klęknął przy Hermionie, próbując powstrzymać krwawienie. Jej wzrok zaczął się rozmywać, a pełnia księżyca na niebie wydawała się szydzić z jej tragedii.
- Hermiono, proszę... Błagam, żyj Hermiona... Harry szeptał panicznie, próbując utrzymać ją przy świadomości.
- Zaraz przyjdzie pomoc, nie odpływaj, NIE ODPŁYWAJ! - krzyknął już Harry widząc mętne spojrzenie Hermiony.Ale Hermiona już wiedziała, że nic już nie będzie takie samo. Czuła, jak zmienia się coś w jej wnętrzu, ale ciemność powoli ją pochłaniała, a nadzieja na dobre zakończenie ulotniła się w sekundę.
CZYTASZ
Przeklęta Pełnia - Hermiona Granger
FanfictionHermiona Granger zawsze była tą, na którą inni mogli liczyć. Niezawodna, mądra, lojalna. Ale jeden tragiczny wieczór pod pełnią księżyca zmienia jej życie na zawsze. Ugryziona przez wilkołaka, Hermiona musi stawić czoła nowej, mrocznej rzeczywistośc...