Rozdział 29

886 25 21
                                    

4 dni później..

NICOLAS

To ten dzień.

Dzień, w którym chciałbym zaprosić Mię, na prawdziwą randkę, i wyznać jej moje prawdziwe uczucia.

Od tych czterech dni mocno się ze sobą zbliżyliśmy, a ja przestałem wmawiać sobie samemu, że nic oprócz uwielbiania do niej nie czuje.

Po pierwszej nocy, zrobiliśmy babeczki świetnie się przy tym bawiąc, a wieczorem pojechaliśmy po rzeczy brunetki. Wzięła ich dosyć sporo, ale cieszyłem się, że może wzięła je aż tyle, bo planowała zostać u mnie dłużej.

Następnego dnia, cały dzień przeleżeliśmy w łóżku, wtuleni w siebie, ale było naprawdę bardzo miło.

Potem przyjechały moje siostry z dziadkami, i tak jak mówiłem, nikt nie miał problemu, aby Mia została u nas dłużej. Babcia tak się ucieszyła, że połowę dnia przegadała z brunetką, a kolejną połowę poświęciła Crystal i Violett, robiąc z nimi SPA. Mi pozostała noc, więc mocno się w nią wtuliłem, i nie puszczałem aż do ranka.

A dziś mam zamiar iść z nią na randkę z jej marzeń.

Właśnie leżeliśmy w salonie na kanapie, a Mia centralnie leżała na mnie, regulując mi jakimś dziwnym nożykiem brwi.

-Nie ruszaj tak głową, bo krzywe będziesz miał brwi-Powiedziała z uśmiechem.

Z Mii samopoczuciem jest już o wiele lepiej. Zapewniałem ją, że nie ma w tej sytuacji żadnej winy, a ta pod ilością moich słów, chyba zaczęła w to wierzyć.

Kontaktu z Emily i Ron'em nie ma, tak samo jak Patrick. W to nie chciałem się mieszać, bo nie zamierzam decydować za nich, jednak uważam, że dobrze robią urywając z nimi wszelkie kontakty.

-Ale to boli, to jak mam się nie ruszać?-Prychnąłem, kładąc dłonie blisko jej pośladków.

Nadal zawsze się jej pytałem czy nie ma nic przeciwko, abym gdzieś ją dotknął, ale ta zawsze odpowiedziała tym samym-czyli, że nie, i, że mam się o to nie pytać. Co też próbowałem zrealizować.

-No przepraszam, ale masz niekiedy takie krzaczki na nich, że ciężko jest zrobić inaczej-Odpowiedziała, łapiąc w wolną dłoń moją szczękę.

Nic już nie odpowiedziałem, tylko starałem się nie ruszać głową.

Po chwili dziewczyna skończyła swoją pracę, i dumnie spojrzała na moje brwi.

-No jak pięknie. Odrazu lepiej-Powiedziała z zachwytem.

-Czyli uważasz, że przedtem nie wyglądałem pięknie?-Spytałem sarkastycznie, a dziewczyna tylko przyłożyła palca wskazującego do brody-Ach, taka jesteś?-Uśmiechnąłem się, i przewróciłem nas tak, że to teraz ona leżała pode mną.

Mia uroczo zachichotała, i zarzuciła swoje ręce na mój kark.

Chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, nic nie mówiąc.
Ale po chwili przybliżyłem się do brunetki tylko po to, aby złączyć nasze usta w pocałunku.

Dziewczyna niemal odrazu go oddała, starając się go pogłębić, więc jej na to pozwoliłem, dając jej językowymi dostęp do mojego.

Jak zwykle toczyliśmy namiętną walkę, a ja po chwili wsunąłem ręce pod moją koszulkę, którą dziewczyna miała na sobie ubrane, i muskałem palcami jej skórę.

Takie "namiętne" sytuacji zdarzyły nam się, ale przy żadnej nie posunęliśmy się dalej, niż całowanie.

Nie chciałem naciskać na nią, i mogłem czekać tak długo jak byłoby trzeba.

Our Other Sites (POPRAWIANE - ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz