²

23 1 3
                                    

Godzina 20, ubrałam zwykle dżinsy, czarny top ale na niego założyłam oversize szarą bluzę. Będę musiała jechać z bliźniakami w jedynym aucie w sumie nie byłam jakoś zaskoczona bo tak naprawdę byłoby najszybciej. Za dziesięć minut powinnam być już pod ich domem, tak napisała mi Rose bo do chłopaków nie mam numeru. Zeszłam na dół i spojrzałam w lustro wyglądałam tak jak zawsze, nie różniłam się niczym od innych moich rówieśników.Założyłam Conversy i wyszłam z domu, udałam się pod dom bliźniaków. Czułam że to będzie bardzo nie zręczna podróż bo o czym mam z nimi rozmawiać? Nie mamy już wspólnych tematów. Gdy stałam już pod  bramą zaczęłam się stresować czułam się znowu jak 9-latka przychodzącą do swoich przyjaciół, tylko że teraz to było coś kompletnie innego. Nie pewnie przycisnełam guzik domofonu

-halo?- zabrzmiał głos Billa lekko się spiełam przez kilka sekund się nie odezwałam

-..Mogę wejść?- zapytałam nie pewnie

-Lea? Tak jasne- gdy tylko zobaczyłam że furtka jest juz odblokowana odrazu weszłam na podwórko, stałam tu pierwszy raz od 7lat.

Nie wiedziałam czy mam wchodzić do środka więc poprostu stanęłam pod drzwiami po trzech minutach drzwi się otworzyły a ze środka wyszli bliźniaki. Nie chciałam byc nie miła więc lekko się do nich uśmiechnęłam i przywitałam

-Cześć-chłopaki nie mal odrazu mi odpowiedzieli Tom nie wydawał się zbytnio zadowolony ale nie spodziewałam się innej reakcji z jego strony

-Chodz do samochodu- odezwał się Bill i ruszył w stronę garażu za nim Tom a na końcu ja.

Tom siedział za kierownicą co najprawdopodobniej oznaczało że dzisiaj nie będzie pił, Bill zajął miejsce obok a ja na tyle

-Będziemy jeszcze jechać po Olivera i Maxa- poinformował mnie i spojrzał na mnie przez lusterko przez co nasze spojrzenia się skrzyżowały zdecydowanie trwało to za długo więc lekko kiwnelam głową i odwróciłam wzrok. Tak jak myślałam była kompletna cisza czasami zerkałam na chłopaków, oparłam głowę o szybę któryś z nich włączył radio które było dość głośno włączone więc nawet jeśli bym coś powiedziała to najprawdopodobniej nie było by mnie nawet słychać. Gdy znałam jakąś piosenkę to po cichu ja nuciłam wyjęłam telefon i zaczęłam pisać na naszej grupie

-jesteście już?

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź

Bell🐬
-Tak, właściwie to są wszyscy oprócz was

Con🍷
-Nudno tu bez ciebie, nie mam z kim pić

Lekko się uśmiechnęłam i polubiłam wiadomość

-Za niedługo będę

Bell🐬
-Przeciez z nami możesz pić

Con🍷
-Bez niej nie pije.

Z chęcią bym z nimi popisała ale nagle radio się wyłączyło i samochód stanął w miejscu a do środka wszedli Oliver i Max

-Siema- przywital się Max i zamknął za sobą drzwi spojrzał na mnie i się lekko uśmiechnął znałam go bardziej z tego że chodził w grupce Harrego wydawał się miły, odpowiedziałam chłopakowi i posłałam mu lekki uśmiech. Chłopaki zaczęli rozmawiać o jakiś mało interesujących sprawach po kilku minutach byliśmy już na miejscu

-Dzięki za podwozke- odezwałam się i chwyciłam za klamkę chciałam jak najszybciej stamtąd pójść gdy zobaczyłam Conrada odrazu się uśmiechnęłam i podbiegłam do chłopaka.

I love you.. I'm sorry  -Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz