*Judy i Nick zostali zapędzeni w kozi róg przez burmistrz Obłoczek, w muzeum historii naturalnej*
- Strach zawsze działa. A ja naszprycuję wszystkie drapieżniki w mieście, jeśli będzie trzeba.
*strzela z pistoletu do Nicka*
- O Nick...
- Haha, papa słonko.
*Nick udaje zdziczenie i gryzie Judy w szyję*
- AAA! BLE Krew, krew, flaki i śmierć 😵
- No dobra, chyba wystarczy, wiesz. Ale ważne, że wyszło. Wyszło, prawda? Jasne, że wyszło! Dziękujemy za piękną scenę, bardzo ładnie się podłożyłaś!
- Co?!
- A co... Nie wiesz, gdzie jest serum? No tutaj przecież!
- A co masz w pistolecie? Jagódki! Z mojej rodzinnej farmy
- Mua! I są wyśmienite, musisz spróbować!kocham ich xndj
![](https://img.wattpad.com/cover/375613547-288-k595616.jpg)