Po kilku minutach zobaczyłam samochód, który hamował z piskiem opon. A po chwili wybiegli z niego Ashe i Levi od razu do mnie podbiegli zmierzyłam ich wzrokiem i uniosłam brwi.
- Co oni ci zrobili ?!- zapytał zdenerwowany Levi.
- Oni? Oni to sobie poradzić nie mogli ze mną.
- Mów co ci zrobili.- powiedział Ashe.
- Co wy tacy poważni ? Wyluzujcie trochę. Dostałam bejsbolem.
- Że co ?! Gdzie ?!- wykrzyczał Levi.
- A wy co się tak o mnie troszczycie ? Ludzie ogarnijcie się.- powiedziałam.
- Vela kurwa mów gdzie dostałaś.- powiedział Ashe.
- uu to było groźne. – zaśmiałam się po czym dodałam.- wyluzujcie, bo trochę panikujcie.
- Vela.- powiedział poddenerwowany Levi.
Przewróciłam oczami, chyba nie domyślają się że nie lubię, gdy się tak nade mną skacze. Nie jestem do tego zwyczajna.
- Dostałam w rękę, nogę i brzuch. Zadowoleni ? I weźcie tak nie skaczcie nade mną, nie jestem do tego przyzwyczajona więc trzymajcie dystans.- powiedziałam uśmiechając się sztucznie.
Sięgnął po telefon, zobaczyłam wiadomość od nieznajomego, czyli od ojca. Był to ten sam numer co zawsze.
NIEZNAJOMY.
Nie doceniłem cię Velo, spokojnie zjawię się i sam z tobą skończę. Ale to tylko część gry, w której jesteś pionkiem potworze.
LIZZY
A więc przestań wysyłać swoje pieski do mnie. I sam się zjaw, a nie ty boisz się sam rozwiązać sprawy i jak zawsze wysługujesz się wszystkimi. I to nie ja jestem potworem, tylko ty.
- Kto do ciebie pisze ?- zapytał Levi.
- A co cię to obchodzi ? Wolałam, gdy się mną tak nie interesowaliście.- powiedziałam ozięble.
Po czym chciałam wstać a oni zaczęli mi pomagać. Odepchnęłam ich i sama wstałam.
- Załatwiłam trzech facetów więc umiem sama o siebie zadbać.
- Co im zrobiłaś ?- zapytał Ashe.
- Hmm pomyślimy, jednego kopnęłam w krocze i to chyba dość mocno, bo długo leżał. Drugi dostał kulkę w ramie a trzeci, który mnie walną kijem oberwał porządnie w mordę.- powiedziałam uśmiechając się.
Obydwaj byli w szoku a ich oczy były wielkości piłeczek pingpongowych. Nie wiedziałam co ich tak zdziwiło. Przewróciłam oczami i zaczęłam iść w kierunku motoru, lecz Levi wziął mnie na ręce.
- Do reszty ci odbiło ?! Odstaw mnie w tej chwili !
- Chciałabyś. Jesteś poobijana nie pojedziesz sama, jedziesz do nas. Zajmiemy się tobą.
- Jeśli nie chcesz skończyć jak jeden z tamtych piesków mojego ojca to odstaw mnie.
- Chciałabyś.
- Levi nie wkurzaj mnie. Bo naprawdę źle się to dla ciebie skończy.
- Zamknij się już dziewczynko.
Byłam zła na niego, ale nic nie mogłam zrobić. Wpakował mnie do samochodu na tylne siedzenie.
- A mój motor ? – zapytałam.
- Wrócimy po niego.- powiedział Levi.
- Nie ma takiej mowy. Trzymaj kluczyki i jedź nim.- powiedziałam dając mu kluczyki.
- Okej.
Levi poszedł a do samochodu wsiadł Ashe i po chwili odjechaliśmy. Jechaliśmy w milczeniu a ja zastanawiałam się tylko czy powie mi o wyścigu, ale on chyba nie miałam takiego zamiaru.
- A ty miałeś zamiar mi powiedzieć że będziesz się ścigać z Hadar’em ? – zapytałam poddenerwowana.
- Skąd o tym wiesz ? Tamten idiota się wygadał ?- zapytał.
- Zadałam ci pytanie.
- Nie zamierzałem, bo nie chciałem abyś wiedziała o tym.
- Słucham ?! – wykrzyczałam.
- Nie chciałem, aby wiedziała, bo byś tam przyjechała i patrzyła na to jak ten idiota się błaźni.
- Od kiedy ty się wielce tak o niego martwisz ? I tak tam przyjadę. A ty tylko spróbuj mnie powstrzymać.
- Nie pojedziesz tam. Dostałaś bejsbolem i nigdzie nie pojedziesz. Mój brat tego dopilnuje.- powiedział oschle.
- Chciałbyś. Nie jestem twoją własnością abyś decydowała o tym co mam robić.
- Masz rację nie jesteś moją własnością. Ale to nie zmienia faktu że nigdzie nie pojedziesz.
- Tobie się już w głowę poprzestawiało ?! Od kiedy dowiedzieliście się że jestem córką tego potwora zmieniliście swoje nastawienie do mnie. Nie podoba mi się to.
- I nie musi, bo to nie jest koncert życzeń.
- A szkoda.
- A co byś sobie zażyczyła co ?- zapytał.
- ton amour pour moi.- powiedziałam
![](https://img.wattpad.com/cover/374220341-288-k652402.jpg)
CZYTASZ
Angel and Devil in One
Roman pour AdolescentsVela Scuti po śmierci ojca ukrywa się pod fałszywymi danymi. Układa sobie życie razem z paczką przyjaciół, którzy tak naprawdę jej nie znają. Jednak w 19 urodziny wszystko się zmienia, pojawiają się oni... dwójka braci. Jej przeszłość daje o sobie z...