01

468 48 23
                                    

Z A Y N

"Hej, Zi!" było pierwszą rzeczą, którą Zayn usłyszał po otwarciu drzwi. Chłopak uśmiechnął się na widok swojej dziewczyny, która weszła do jego mieszkania, całując go lekko w usta.

"Cześć," przywitał się, zamykając drzwi na zamek i oparł się plecami o ścianę, czekając aż Perrie zdejmie buty.

Ostatnio nie spędzali zbyt wiele czasu razem z jakiegoś powodu, więc Zayn uznał, że nie zaszkodziłoby im małe spotkanie dzisiaj. Tęsknił za Perrie– w końcu to jego dziewczyna i nie widzieli się przez sześć dni, więc to nic dziwnego.

"Rodzice w domu?" blondynka zapytała, po tym jak odłożyła swoje szpilki pod ścianę, żeby nie zagradzały przejścia.

Zayn skinął głową. "Mama jest," powiedział, gasząc światło i razem z Perrie wchodząc do kuchni, a następnie do salonu, gdzie Trisha oglądała Rozmowy w toku. Brunetka odciągnęła wzrok od telewizora, gdy usłyszała kroki i spojrzała na parę.

"O, dzień dobry, kochanie," uśmiechnęła się ciepło do blondynki, która odwzajemniła gest, kiwając głową. "Dzień dobry."

"Pez, chcesz coś do picia?" zapytał Mulat, zatrzymując Perrie, kiedy ta ruszyła do przodu, by iść do pokoju chłopaka. Blondynka odwróciła się i pomyślała przez chwilę, zanim skinęła głową. "Możesz mi nalać zimnej Coli z lodem i cytryną," pocałowała go w policzek i posłała mu uśmiech. "Będę u ciebie."

Zayn skinął głową, nie patrząc już jak jego dziewczyna odchodzi, kiedy sam skierował się do kuchni. Gdy tam dotarł, otworzył jedną z szafek, wyciągając dwie duże szklanki, a następnie zamknął ją. Odwrócił się, stając twarzą w twarz z lodówką, z której po chwili wyciągnął butelkę Pepsi (Coca-Cola się skończyła, a Perrie i tak nie poczuje różnicy) i odkręcił korek, następnie nalewając napój do obu naczyń.

Po wrzuceniu do szklanek po trzy kostki lodu i po połowie plasterka cytryny, chłopak włożył do napojów słomki i chwytając oba naczynia w ręce, wyszedł z kuchni.

Był już w połowie drogi do swojego pokoju, kiedy nagle usłyszał głos swojej mamy, wołającej jego imię.

"Zayn," Mulat odwrócił się i uniósł brwi, patrząc na kobietę zaciekawionym wzrokiem. "No?"

"Pamiętasz, że za trzy godziny przyjeżdża ciocia z wujkiem?" zapytała Patricia, a Zayn jęknął, bo kompletnie o tym zapomniał.

Nienawidził kiedy ktoś ich odwiedzał, ale w końcu to jego rodzina, z którą nie widział się od prawie roku, więc jakoś musiał to znieść. I może Anthony przyjdzie razem z nimi, więc to jakiś plus.

"Ta, pamiętam," mama Zayna jedynie skinęła głową, dając mu znak, że może iść. Chłopak jedynie skierował się z powrotem do swojego pokoju i kika sekund później, zamykał już za sobą drzwi.

Perrie siedziała na jego łóżku, jeżdżąc kciukiem po ekranie swojego telefonu, ale uniosła głowę z uśmiechem, kiedy poczuła jak materac zapada się obok niej. Zayn pocałował ją szybko w usta, podając jej szklankę zaraz po tym, jak się odsunął.

"Dzięki," powiedziała, od razu biorąc kilka łyków, a następnie odstawiając szklankę na biurko.

Zayn skinął głową z uśmiechem. "Jak twój brat?"

Perrie wzruszyła ramionami, blokując ekran jej telefonu i chowając go do kieszeni shortów. "Ciągle trochę zdołowany, ale myślę, że powoli mu przechodzi."

Brunet spojrzał w dół i pokiwał głową kilka razy. "To dobrze."

Narzeczony Jonnie'ego zmarł na raka przełyku około dwóch miesięcy temu z powodu nadmiernego palenia papierosów. Z początku, chłopak był tak załamany, że nie potrafił wymówić nawet jednego słowa - zamilkł na osiem dni, nie wychodził ze swojego mieszkania, nie mył się, nie jadł i nie pił. Zayn, jako chłopak jego siostry i dobry przyjaciel, nie mógł znieść tego widoku - zdawał sobie sprawę, jak trudne musi to być, by stracić kogoś, kogo się kocha, ale wiedział też, że pozostawanie w takim stanie nie polepszyłoby sytuacji.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 06, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Znak [Ziam]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz