Julie westchnęła i przytuliła deski na pomoście. Prawie zasnęła, lecz obudziła ją burza – zerwał się wiatr, a ona nie miała gdzie uciec bez butów.
— Halo..? — ktoś złapał ją za rękę.
— Ej, to ja, Ava. — Julie wstała z drewna. — Musisz wskoczyć mi na plecy, pomogę ci. — szatynka poczuła ciężar ciała Julie. Pobiegły do namiotu Avy, żeby wtulić się w siebie i usnąć.
Kilka godzin później...
W tle leciało Riptide od Vance Joy'a. Julie podśpiewywała pod nosem w kuchni, robiąc sobie obiad.
— Julie! Zrobiłaś lekcje!? — krzyknęła mama.
— Yyyy, tak..? No dobra, nie. Ale robię obiad! A i jakbyś mogła podpisać tą zgodę co leży na stole.
— Już podpisuje. — mama wzięła długopis i podpisała papier. — Kenji nadal jest w przedszkolu?
— Nie. Kenji! Chodź tu! — mały chłopczyk przybiegł do Julie i potrząsnął jej nogą. — Spróbuj. — dała łyżkę makaronu i podała małemu do buzi.
— Doble! Daj jesce! — wysepleniał.
— Zaraz ci dam!
— Telaz! Ja chce telaz!
— Chwilę! Mamo, daj talerz! — wzięła talerz od rodzica i nałożyła spagetti. — Masz. Tylko się nie ubrudź.
Tymczasem Ava...
— No ty chamie! — wrzasnęła na Max'a. — Miałeś mi kupić żelki!
— Masz moje i sklej wary.
— Sam sklej wary, kutasie. – odpakowała paczkę i zaczęła brać słodycze do ust.
— Podzielisz się?
— No dobra...
__________________777_________________
nie umiem pisać długich rozdziałówww :cc
CZYTASZ
Found After Years
Teen Fiction,,Mój kochany brylant" 6-letnia Ava ostatni raz przytulając swoją przyjaciółkę Julie, nie miała pojęcia, że już jej nie zobaczy, do czasu, aż wyjechała na kemping z klasą... Bo właśnie tam dziewczyna zauważyła nad rzeką ją... 16-letnią Jul. Książk...