~~~~~~~~~~
𝒜𝒴𝒜𝒮𝐻𝒜
~~~~~~~~~~
Dziewczyna leżała nieprzytomna w ramionach Rogera, a ja bez opamiętania patrzyłam się na jej piękna twarz.
— Trzeba ją przebrać. — Upomniał mnie mój przyjaciel wyrywając mnie z amoku.
— Tak... już... — Potrząsnęłam głową chcąc pozbyć się zbędnych myśli z głowy. Zabrałam się do działania, aby jak najszybciej się stąd wynieść i wrócić na statek, który zabierze nas w bezpieczne miejsce.
Zdjęłam z siebie strój służącej, czyli prostą ciemno zieloną suknie oraz szarawą kamizelkę. Pod tym miałam drugi komplet ubrań dla siebie. Zwykłą białą bluzkę z długimi rękawami, czarne spodnie ze skóry, które opinały mi się na udach i porządne buty, które nie rozwalą sie po chwili, do tego jeszcze czerwoną, zdobną kamizelkę ukradzioną jakiemuś bogatemu szlachcicowi. Ukradzione ubrania służącej rzuciłam gdzieś w kąt i wzięłam od Rogera worek z ubraniami dla dziewczyny.
— Odwróć się. — Rozkazałam mężczyźnie, który uważnie się nam przyglądał.
— Dla czego mam się obrócić? — Spytał patrząc na mnie z góry, korzystając z tego, że jako jeden z nielicznych jest wyższy ode mnie.
— Ponieważ tak powiedziałam, a do tego jestem twoją szefową, więc masz się mnie słuchać.
— Jakbym nigdy gołej baby nie widział. — Mruknął nadąsanym głosem, jak jakiś przedszkolak, któremu zabrało się zabawkę, ale posłusznie się obrócił. Przekręcił głowę lekko w bok oraz założył rękę na rękę pokazując mi jak bardzo jest obrażony.
Przewróciłam oczami wyjęłam sztylet. Nie miałam czasu, by cackać się z sznurkami i innymi wstążkami od sukni, więc najłatwiej było ją rozciąć. Materiał był na tyle cienki, że z łatwością dawałam sobie radę. Jedynym problemem była ilość tego materiału, pod każdą warstwa była jeszcze inna warstwa i tak w nieskończoność.
— Długo jeszcze? — Spytał pewnie patrząc na zegarek. — Zostało nam siedem minut, by się stąd wynieść, a ostatnie cztery zmarnowałaś, by ją podziwiać, zamiast od razu wziąć się do roboty.
— Jeszcze chwilę. — Mruknęłam, przecinając ostatnia warstwę sukni, którą szybkim ruchem zdjęłam, aby za raz założyć moje ubranie na nią. Było trochę za duże i za luźne więc związałam je w talii sznurkiem, by nie spadło z niej. Zmarszczyłam brwi gdy zobaczyłam zobaczyłam, że niecała jedna trzecia sznurka wystarczyła, aby obwiązać ją w pasie, ale odepchnęłam tą myśl i zajęłam się wykonywaniem planu.
— Weź ją podnieść muszę obciąć jej włosy. — Powiedziałam ponaglająco do Rogera.
— Oczywiście teraz gdy jestem potrzebny to nagle nie muszę stać obrócony. — Mruknął, ale podszedł do mnie i podniósł dziewczynę, bym mogła zrobić swoje.
Złapałam włosy dziewczyny i podniosłam, by włożyć pod nie sztylet i płynnym ruchem ściąć je. Zgarnęłam złote włosy do worka, z myślą, że sprzedam je komuś, aby zrobił z nich perukę i przy okazji zarobię trochę miedziaków, albo przy szczęściu nawet srebrne monety.
— W lewo czy w prawo? — Spytał Roger, a ja w pierwszej chwili nie wiedziałam o co mu chodzi, dopiero, gdy wskazał głową na tunele zdałam sobie sprawę, że pyta się o drogę.
CZYTASZ
Z̴A̴K̴O̴C̴H̴A̴N̴A̴ ̴W̴ ̴O̴C̴E̴A̴N̴I̴E̴
Teen FictionPrzyszła królowa wymyka się z pałacu podczas przygotowań na bankiet gdzie ma być ogłoszone jej zamążpójście z pewnym bogatym szlachcicem. Ucieka ona na łąkę, by po raz ostatni móc zaczerpnąć życia dziecka. Jednak jej plany psuje pewna nieznana i pię...