Prolog

61 6 2
                                    

Byłam niemowlem i tego nie pamiętam, ale babcia mi opowiadała. Wiem że moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Od tego czasu babcia się mną opiekowała.

Miałam 10 lat.
Wróciłam do domu ze szkoły i miałam iść do pokoju odrobić lekcje.
-babciu wróciłam.
Babcia się nie odzywała.
Nie było jej w domu.
Posprzątałam kurze, nawet mi się nudziło więc poszłam do kwiaciarni kupić dla niej kwiatki. Nie mogłam się doczekać kiedy wróci babcia. Ktoś zapukał do drzwi, bo myślałam że to babcia trzymając bukiet kwiatów z uśmiechem na twarzy (chciałam się pochwalić, że posprzątałam cały dom pewnie by się ucieszyła nawet jej prezent zrobiłam laurkę).
Otworzyłam drzwi.
Byłam zdziwiona bo przed domem nie stała babcia tylko policjanci (jedna była policjantką)
Kazali mi usiąść do radiowozu (dalej trzymałam laurkę i kwiaty).
Policjanci byli tacy jacyś smutni ja chciałam ich pocieszyć i powiedziałam.
- Za niedługo wróci babcia i dam jej kwiaty i laurkę.
- Slońce babcia nie wróci...ona zmarła.
Powiedziała policjantka
-co jak to.. czemu przecież ona za chwilę wróci.
Nie wróciła a kwiaty i laurkę do dziś mam schowaną w szafce.

DifferentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz