~Skylor~
Minął miesiąc od zadawania się z jasnowłosa jest bardzo sympatyczną osobą postanowiłam, zaproponować Harumi abyśmy poszły do galerii po lekcjach na zakupy, z okazji że za niedługo jest dyskoteka szkolna chcę wyglądać ślicznie. Harumi się zgodziła przez co się cieszyłyśmy. Po dzwonku od razu wyszliśmy z sali i kierowaliśmy się do wyjścia szkoły.
-idziemy?-zapytała Nya.
-czekamy na Harumi-odpowiedziała Nyi Akita. Kiedy jasnowłosa pożegnała się z Lloyd'em przyszła do nas.
-Jestem, idzemy?
-pewnie.Jadąc do galerii rozmawialiśmy o przeróżnych rzeczach, kiedy dotarliśmy na miejsce zaproponowałam najpierw Reserved dziewczyny się uśmiechnęły i pokierowałyśmy się w stronę sklepu.
-musze znaleźć jakąś sukienkę na dyskotekę-oznajmiła nam Vania.
-Też-powiedziała Nya.
-No to szukamy powiedziała Harumi. Suzkałyśmy sukienki przez najbliższe trzydzieści minut kiedy znalazłyśmy cudo.
Kiedy znalazłyśmy nasza zdobycz pochodziłyśmy po sklepach jeszcze, kiedy zaproponowałam abyśmy udały się na kawę herbatę. Czekając w kolejce rozmyślałam jak przekonać Harumi aby odkleiła się od Lloyd'a. Kiedy była moja kolej postanowiłam zamówić.-Dzień dobry co podać?-powiedział Pracownik.
- Dzień dobry, po proszę herbatę zielona Mint Citrus.
-Dobrze, będzie to 14,90zł kartą czy gotówka?
-Kartą-kiedy zapłaciłam.Kiedy dostałam swój numerek podeszłam do dziewczyny i usiadłam obok nich, czekałam tylko na swoje zamówienie aby móc się w końcu napić czegoś ciepłego.
-Harumi, powiem tyle odklej się od Lloyd'a w końcu-powiedziała Nya.
-Coś wam zrobił?-zapytała Harumi.
-Kai i reszta są lepszym towarzystwem.-oznajmiła Vania.
Probowaliśmy przekonać jasnowłosą do zerwania z nim kontaktu ale ją coś blokowało.Kiedy przestaliśmy rozmawiać w końcu pojawiło się moje zamówienie wstałam od stolika i podeszłam do lady po swoją herbatę. Wracając do stolika zauważyłam że dziewczyny się z czegoś cieszą byłam ciekawa z czego.
-co się tak cieszycie?-zpaytałam ciekawa.
-chłopaki zaproponowali wyjście w dziewiątkę, idzesz?-zapytała mnie Akita.
-pewnie, a kiedy?-odpowiedziałam popijając herbatę.
-w ten weekend-powiedziała Vania.
-przepraszam, dziewczyny ale nie mogę-powiedziała Harumi.
-Możemy znać powód?-zapytałam się.
-jestem już umówiona przepraszam-powiedziała.Kiedy Dowiedzieliśmy się że jest umówiona z Lloyd'em próbowaliśmy ukryć wkurzanie ale nie zorientowała, po zakończeniu spotkania pożegnaliśmy się i wróciliśmy do domu.
~Harumi~
Była już sobota bardzo się cieszyłam że spotkam się z Lloyd'em co tydzień robiliśmy takie wypady na każdym się świetnie bawiłam ostatnio go pomalowałam nie rozumiem dlaczego ludzie go nienawidzą jest przemiły, nie miałam zamiaru odwoływać spotkania z nim przeprosiłam wczoraj dziewczyny mam nadzieję że się nie gniewały, wstałam już z łóżka i poszłam się ogarnąć poprosiłam blondyna aby był pod moim domem o godzinie jedenastej, zjadłam szybko śniadanie i wyszłam z domu, Lloyd już na mnie czekał przytuliłam się na przywitanie i poszliśmy na spacer rozmawialiśmy o wszystkim bardzo lubię jego obecność, zaproponowałam aby dzisiaj przyszedł do mnie nie miał nic przeciwko i udaliśmy się do mnie. Kiedy wszedliśmy do domu okazało się że tata wyjechał w delegację a mama jest jeszcze w pracy.
-robimy babeczki lub ciasto?-zaproponowałam.
-pewnie-odpowiedział niechętnie Lloyd. Miałam wrażenie że go coś gnębi bałam się tylko spytać.Wyciągnęłam wszystkie potrzebne składniki i doszliśmy do kompromisu że robimy babeczki truskawkowe z kawałkami czekolady.
Kiedy zrobiliśmy masę na babeczki przelaliśmy do foremki kiedy mieliśmy wsadzać do piekarnika zadzwonił telefon.
Sięgnęłam po telefon do torebki i odebrałam, to co usłyszałam zamurowało mnie łzy zaczeły mi spływać po policzkach kiedy się rozłączyłam odłożyłam telefon na blat i zaczęłam płakać.-Harumi co się stało?- powiedział Lloyd podchodząc do mnie.
-Mój tata miał wypadek i nie przeżył-odpowiedziałam przytulając się do zielonokiego, blondyn odwzajemnił gest, bardzo się ucieczyłam z odwzajemnione go gestu. Przez najbliższe trzydzieści minut blondyn próbował mnie uspokoić, mój ojciec był dla mnie wszystkim nie poradzę sobie bez niego-powiedziałam w łzach które mi spływały po policzkach.
-Harumi, mogę ci jakoś pomóc?- powiedział zielonooki.
-mógłbyś zostań dzisiaj na noc?-zapytałam.
-nie wiem, mam nawet rzeczy.
-znajdę coś na pewno-odpowiedziałam ciągnąc blondyna za sobą to pokoju. Kiedy znalazłam już wszystko poszliśmy się obydwoje umyć.-Oglądamy coś?-zaproponowałam.
-można -odpowiedział blondyn siadając obok mnie, jak siadał zauważyłam coś na jego ręce.
-Lloyd, co ci się stało w rękę?-zapytalam.
-nic, nie jest to ważne-odpowiedział, nie ukrywam zmartwiło mnie to.Oglądaliśmy przez kilka godzin serial, kiedy zrobiliśmy się głodni postanowiłam zrobić tosty, bardzo zmartwiło mnie to co zobaczyłam serio jest możliwe że się okalecza, miałam tyle pytań a tak mało odpowiedzi.
-Lloyd, mam pytanie-postanowiłam zadać to pytanie bardzo martwiłam się o osobę do której miałam ogromne zaufanie.
-Tak?
-robisz sobie krzywdę?-balam się jego reakcji bardzo na to pytanie.Lloyd nie odpowiadał przez najbliższe trzy minuty, chciałam bardzo usłyszeć jego odpowiedź.
-Nie wiem co powiedzieć, ale tak-Lloyd'owi zaczęły spływać łzy.nie wiedziałam co w tamtej sytuacji zrobić więc podeszłam do blondyna i go przytuliłam bardzo nie chciałam aby sobie robił krzywdę nie oczekiwałam na odpowiedź dlaczego to robi, oczekiwałam na to aby przestał.
Rozmawialiśmy przez długą godzinę opowiedział mi wszystko i wtedy wiedziałam że nie mogę go od tak zostawić.